
Fraszko, jeśli nie masz Lions Rose, szczerze Ci ją polecam. To niezawodna róża. U mnie nadal kwitnie

Ewa, widziałam że Alexia już mnie wyręczyła i odpisała Ci co to jest ADR (Powszechna Niemiecka Ocena Nowości Różanych). Dla uzupełnienia dodam link http://rosacwik-sklep.pl/pl/searchquery ... /5?url=ADR ; może zechcesz skorzystać, albo przynajmniej pooglądasz parę odmian z tym certyfikatem.
Jasne, że nie tylko one są zdrowe i mrozoodporne, ale myślę że to łatwa ścieżka, od której można zacząć przygodę z różami

Marzka, Chopin to klasyka. Mówi się, że tę różę wypada mieć


Alu, przymrozki były, ale niewielkie i to raczej przy gruncie, więc chyba przez dwa poranki widziałam oszronioną trawę i tyle. Liczę na to, że te wszystkie pączki różane zdołają jeszcze rozkwitnąć.
Julieta, aż musiałam zobaczyć z jakiej daty był ten deszczowy wpis; padało w czwartek, a Ty pisałaś w piątek. Śmiem twierdzić kochana sąsiadeczko, że w czwartek też u Ciebie było mokro, bo dzieli nas zaledwie 10 kilometrów

Jestem zadowolona z PAofK. Mam dwie ? starszą i młodszą. Starsza nie stwarzała problemów, a tegoroczna pod koniec lata chwyciła plamy. Rosną w różnych miejscach, ale liczę na to, że w przyszłym roku ta młodsza będzie już mniej wrażliwa.
Siostry E. są niekłopotliwe, tylko łapią plamy na koniec września. W przyszłym roku muszę zastosować profilaktykę;)
Mam nadzieję, że Twoja Elcia szybko przestała omdlewać

Alexia kochana, nie ma powodu do zmartwień; one są piękne i prawie cały sezon się dzielnie trzymają. Te plamy chwytają już na finiszu;) Myślę, żeby na początku września je potraktować jakimś cudownym środkiem i uprzedzić chorobę. Poza tym, w donicach róże są mniej podatne na czarną plamistość, więc spoko

Masz tak jak ja ? nie lubię drapaków. Baronesse u mnie bez zarzutu

Dzięki, że zechciałaś napisać nt. ADR

Gosiek, z tego co się orientuję, to róże u Ciebie też pięknie kwitną i mało ich nie masz

Ja liczę na to, że Claire M. w przyszłym roku będą bardziej odporne na choróbsko, bo warunki ? jak sądzę - mają optymalne. Mam takie różyce, które muszą rosnąć pod drzewami albo w półcieniu i nie narzekają....
Jadziu, Claire Marshall powtarza wspaniale. U mnie jeszcze cały czas kwitnie. Całkowicie ją rozgrzeszam z tych plamek na koniec sezonu...
Jesteś mile widzianym gościem. Zapraszam

Róże jeszcze kwitną. Ma nadzieję, że wszystkie pączki zdążą się rozwinąć. Kwiatów jest jednak coraz mniej i już zaczynam za nimi tęsknić...
Wczorajsze fotki:
Lions Rose

Bonica 82

St. Cecilia

Rosenfee

Lichfield Angel

Sourire de Mireille

Wollerton old Hall

Novalis
