Pszczoły i motyle bardzo pracowicie spędziły dzisiejszy dzień w przeciwieństwie do mnie, dzisiaj wreszcie posiedziałam. Już nie czuję tej presji co wiosną, że trzeba sadzić, plewić, przesadzać i ciągle coś... i bardzo dobrze, bo działka z założenia miała służyć do odpoczynku i kiedyś odpoczywać trzeba, na słoneczku wrześniowym przy barbuli i werbenach było całkiem miło, na zdjęciu nie widać nic latającego ale latało, oj latało i to był słodki widok
Barbula ma już 3metry szerokości, zawładnęła całą rabatę dla siebie, fotograf raczej się nie spisał
Tajka, mowisz że jezówki wrażliwe? tylko nie mów że trzeba okrywać na zimę

moje kupione były w ubiegłym roku, zima nie była sroga więc przetrwały, straciłam tylko jedną ale podejrzewam raczej pędraki, szkoda że trafiło na najładniejszą. Z różami jak ze wszystkim, trzeba przemyśleć zakupy, teraz jest dużo odmian i można wybierać te zdrowsze, cztery chorowitki wyrzuciłam za płot, dwie wyzdrowiały
elsi, Elu, ten rok był pierwszym kiedy mogę powiedzieć że roże mi kwitły, nie wszystkie przez te wredne pędraki ale dużo kwitło, w tamtym roku poniosłam klęskę, w tym posżło mi ciut lepiej

Zobacz to, na zdjęciu za bardzo nie widać ale moja gaura cały czas niziutka, dlaczego tak skarlała?
Anabuko1, zgadzam się z Tobą

ładna jest Claire Marshall a jaki ma zapach
Margo2 - Gosiu, na razie posadzę tam cebulowe, a wiosną może coś mi zaświta, teraz już przygotowuje się do zimy

nic mi się już nie chce, jeszcze tylko kupić i posadzić trochę tulipanów a potem będę się matwiła całą zimę zeby nornice nie zjadły.
