Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Spociłam się, nawstydziłam się z przedwczesnego sukcesu, ale teraz babcia Ewa ;:116 ;:117 ;:143 naprawdę może się cieszyć.
Oczywiście nie sama, bo gdyby nie ogromna pomoc Magdy - byłyby nici z tego.
Musiałabym prosić o pomoc syna, a tak tylko się pochwalę, że przy pomocy forumowiczki Magdy udało mi się ( a właściwie nam się udało)
Oczywiście nie sama, bo gdyby nie ogromna pomoc Magdy - byłyby nici z tego.
Musiałabym prosić o pomoc syna, a tak tylko się pochwalę, że przy pomocy forumowiczki Magdy udało mi się ( a właściwie nam się udało)

Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Teraz tylko takie chmury nad głową 
i nawet peonie się nie chcą rozwijać
.
Już się nie mogę doczekać słoneczka, ono działa na mnie jak akumulator.

i nawet peonie się nie chcą rozwijać
.Już się nie mogę doczekać słoneczka, ono działa na mnie jak akumulator.
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
To azalia, ale to też rodzina różaneczników. I akurat u sąsiadki za płotkiem.
Zdjęcia moich wstawiałam wcześniej (żółtych i czerwonych). Moje niestety już są niefotogeniczne, bo... po gradzie spadły kwiaty
Zdjęcia moich wstawiałam wcześniej (żółtych i czerwonych). Moje niestety już są niefotogeniczne, bo... po gradzie spadły kwiaty
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Wcale się nie martw, że nie znasz dokładnych nazw, ja też nie znam i wcale mi to nie przeszkadza
.
Ważne dla mnie, że ładnie rosną i cieszą oczy. A o odmianach czy łacińskich nazwach
w ogóle nie mam zielonego pojęcia i nie zaprzątam sobie tym głowy 
.Ważne dla mnie, że ładnie rosną i cieszą oczy. A o odmianach czy łacińskich nazwach
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
-
magdala
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Takie płotki między działkami, to inwencja poszczególnych działkowców. Tylko żywopłoty oddzielające działki od alejek są w miarę podobne. Taki są wymagania w Rodzinnych Ogrodach Działkowych, choć coraz częściej nie przestrzega się wysokości. Wg reglaminu powinny mieć 1m wysokości, a teraz mało kto tego przestrzega (ja też). Mój ma 1,40 do 1,60
w zależności kiedy go przytnę. Dla mnie i większości ludzi jest to izolacja przed wścibskimi. T A takich podglądaczy niestety w takich ogrodach jest dużo. Niby nic zdrożnego nie robię, ale nie lubię, gdy ktos mi ciągle zapuszcza żurawia co robię, kto u mnie jest.
Myślę, że większość ludzi tego nie lubi. A to taka pozostałość z dawnych czasów.
Ważne, żeby żywopłoty były przystrzygane czyli estetyczne, a efekt jest super.

w zależności kiedy go przytnę. Dla mnie i większości ludzi jest to izolacja przed wścibskimi. T A takich podglądaczy niestety w takich ogrodach jest dużo. Niby nic zdrożnego nie robię, ale nie lubię, gdy ktos mi ciągle zapuszcza żurawia co robię, kto u mnie jest.
Myślę, że większość ludzi tego nie lubi. A to taka pozostałość z dawnych czasów.
Ważne, żeby żywopłoty były przystrzygane czyli estetyczne, a efekt jest super.

Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Coś Wam opowiem
Ponieważ ciągle pogoda pod psem (nie obrażając psów
), opowiem Wam trochę historii o moich Ogrodach Działkowych (już kiedyś trochę napisałam, ale zapodziałam się w innym wątku - ot, roztrzepanie).
Moje działki są bardzo stare, są położone na terenie Starego Miasta w dolinie rzeki Łódki. Ta rzeka to właściwie symbol, bo cienka jak niteczka. Tak naprawdę w Łodzi nie ma "prawdziwej" rzeki, ale takich podziemnych - mnóstwo.
W przyszłym roku będzie 65-lecie naszych działek. A tak naprawdę pierwsze działki były już przed II wojną światową.
Na terenie moich działek w 1962r. Towarzystwo Przyjaciól Łodzi ustawiło kamień-pomnik, przypominający, że tu był i jest środek: wcześniej wsi Łodzia, a teraz miasta Łodzi.
.
A poniewaz historia jest taka długa, to nasze żywopłoty są dorodne i jest dużo wielkich, starych drzew leśnych.
Owocowe też na wielu działkach są historyczne.
Mam taką stareńką jabłoń. Co roku jak mnie bombardują jabłka, obiecuję sobie, że ją wytnę. Ale... w dziupli jest gniazdo sikor. I co - i jabłoń zostaje, chociaż rodzi chore jabłka (jest tak rozłożysta i wysoka, że nie mam sposobu na oprysk)
.
A ten paskudny, sztuczny słonecznik, to drzwi do domu sikorek
.
Moje działki są bardzo stare, są położone na terenie Starego Miasta w dolinie rzeki Łódki. Ta rzeka to właściwie symbol, bo cienka jak niteczka. Tak naprawdę w Łodzi nie ma "prawdziwej" rzeki, ale takich podziemnych - mnóstwo.
W przyszłym roku będzie 65-lecie naszych działek. A tak naprawdę pierwsze działki były już przed II wojną światową.
Na terenie moich działek w 1962r. Towarzystwo Przyjaciól Łodzi ustawiło kamień-pomnik, przypominający, że tu był i jest środek: wcześniej wsi Łodzia, a teraz miasta Łodzi.
.A poniewaz historia jest taka długa, to nasze żywopłoty są dorodne i jest dużo wielkich, starych drzew leśnych.
Owocowe też na wielu działkach są historyczne.
Mam taką stareńką jabłoń. Co roku jak mnie bombardują jabłka, obiecuję sobie, że ją wytnę. Ale... w dziupli jest gniazdo sikor. I co - i jabłoń zostaje, chociaż rodzi chore jabłka (jest tak rozłożysta i wysoka, że nie mam sposobu na oprysk)
.A ten paskudny, sztuczny słonecznik, to drzwi do domu sikorek
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Ponieważ w Łodzi zimno i mokro, moje peonie są ciągle w pąkach.
A że kwiatów mają dużo, ścięłam kilka do wazonu.
Chociaż tutaj doczekałam się kwiatów ;:49

A że kwiatów mają dużo, ścięłam kilka do wazonu.
Chociaż tutaj doczekałam się kwiatów ;:49

Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
O rety, kiedy ta pogoda się zmieni
.
Nie ma jak podstrzyc trawnika, pąki kwiatów się nie rozwijają - chyba, że u mnie w domu w ... wazonie
.
Marna to pociecha, ale zawsze coś.
Tak mi się tęskni za działką, że już nie moge usiedzieć na miejscu.
Jutro chociaż zajrzę, bez względu na pogodę
Nie ma jak podstrzyc trawnika, pąki kwiatów się nie rozwijają - chyba, że u mnie w domu w ... wazonie
.Marna to pociecha, ale zawsze coś.
Tak mi się tęskni za działką, że już nie moge usiedzieć na miejscu.
Jutro chociaż zajrzę, bez względu na pogodę

Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem




