ależ dzielę się wiedzą. zwracam uwagę jaki poziom reprezentują w polsce urzędnicy i co siedzi w ich głowach. oczywiście wszystko w kontekście tematu czyli kar za wycięcie drzew.
to co napisałeś:
Jedynie drapieżny kapitalizm, biznesmen co nie liczy się z niczym i nikim bo tylko widzi możliwość zarobku będzie w tym układzie strasznie nieszczęśliwy. bo dla niego Państwo zbudowało "ścianę".
warte jest ciągłego przytaczania żeby ludzie wiedzieli jaką filozofią kierują się w polsce urzędnicy. to jest żywcem wzięte z poprzedniej epoki "badylarzy, cinkciarzy, prywaciarzy, kułaków" i jak widać ciągle siedzi w głowach biurokratów. może obywatele pójdą w końcu po rozum do głowy i większości tych krwiopijców-biurokratów się pozbędą. kiedy zrozumieją że bezrobocie i bieda to właśnie konsekwencja myślenia biurokratów że przedsiębiorcom to należy "budować ściany".
a póki co to tak samo jak newrom radzę wszystkim: tępcie każde drzewo jakie ośmieli się wyrosnąć na waszej działce, nie dopuszczajcie do powstawania zadrzewień bo potem się okaże że już nie możecie dysponować swoją własnością, chyba ze zapłacicie państwu gigantyczny haracz.
drzewa są fajne ale u sąsiada. i to nielubianego.
to też warto bez ustanku przytaczać, w zasadzie każdy inny komentarz do chorej sytuacji prawnej jaką mamy obecnie, jest zbędny:
A jak mi urzednik pieprznie karą to pozostanie sprzedać nerkę (za co inny urzednik dowali parę lat w wiezieniu) i z rozkoszą oddać się życiu bankruta. Tak, bardziej się boje tego chorego systemu z jego urzędnikami niż sąsiada.
i przypominać jednocześnie że ta kara to nie za np kradzież drzewa z państwowego lasu albo parku narodowego tylko za WYCIĘCIE DRZEWA ROSNĄCEGO NA TWOJEJ WŁASNEJ DZIAŁCE. CZASAMI NAWET TAKIEGO KTÓRE W DZIECIŃSTWIE SADZIŁEŚ Z WŁASNYM OJCEM.