
Hiacynt - wszystko o uprawie
- Andrzej997
- 500p
- Posty: 774
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Hiacynt - wszystko o uprawie
Ja to was podziwiam, że takie wykopki co roku robicie i to chyba dwukrotnie, żeby zobaczyć przez chwilę kwiatki. 

Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Hiacynt - wszystko o uprawie
Też posadziłam wczoraj moje hiacynty. Część z kupnych cebul, a część marketowych z doniczek. 
Poniższe hiacynty były uratowane z wyprzedaży. Stały sobie na bocznym regale smętnie, bidulki, z powiędłymi kwiatkami, niemal całkiem zasuszone po 1 PLN/szt. Wybrałam takie, które wypuszczały nowy kwiatostan i kupiłam. Obcięłam zwiędły kwiatostan, podlałam, włożyłam do miski i zasłoniłam rafią doniczki. Tak wyglądały 27.01.2025r. po tygodniu stania w mieszkaniu.

Po przekwitnięciu wystawiłam je na balkon, żeby liście asymilowały dalej i żywiły cebule. W lecie uschły, to wywiozłam je na wieś i zostawiłam w doniczkach pod zadaszeniem, bo nie chciało mi się ich wykopywać. 3 z nich dostały wody z zacinającej ulewy. Zanim się zorientowałam, to wegetacja ruszyła i próbowały zakwitnąć. Kwiaty nie wyrosły, tylko zostały takie główki ledwo ponad cebulami. Pozwoliłam im rosnąć, żeby chociaż coś tam złapały słonka, ale kiepsko wyglądały i wkrótce zaschły. Jak je wczoraj sadziłam, to po oczyszczeniu z suchych łusek okazało się, że cebulom trochę ubyło na objętości. Ciekawa jestem, czy wyjdą z ziemi na wiosnę te 3 kwitnące 3 razy w tym roku... czy będą wydziwiać z terminem, jak to u kogoś na poprzednich stronach

Poniższe hiacynty były uratowane z wyprzedaży. Stały sobie na bocznym regale smętnie, bidulki, z powiędłymi kwiatkami, niemal całkiem zasuszone po 1 PLN/szt. Wybrałam takie, które wypuszczały nowy kwiatostan i kupiłam. Obcięłam zwiędły kwiatostan, podlałam, włożyłam do miski i zasłoniłam rafią doniczki. Tak wyglądały 27.01.2025r. po tygodniu stania w mieszkaniu.

Po przekwitnięciu wystawiłam je na balkon, żeby liście asymilowały dalej i żywiły cebule. W lecie uschły, to wywiozłam je na wieś i zostawiłam w doniczkach pod zadaszeniem, bo nie chciało mi się ich wykopywać. 3 z nich dostały wody z zacinającej ulewy. Zanim się zorientowałam, to wegetacja ruszyła i próbowały zakwitnąć. Kwiaty nie wyrosły, tylko zostały takie główki ledwo ponad cebulami. Pozwoliłam im rosnąć, żeby chociaż coś tam złapały słonka, ale kiepsko wyglądały i wkrótce zaschły. Jak je wczoraj sadziłam, to po oczyszczeniu z suchych łusek okazało się, że cebulom trochę ubyło na objętości. Ciekawa jestem, czy wyjdą z ziemi na wiosnę te 3 kwitnące 3 razy w tym roku... czy będą wydziwiać z terminem, jak to u kogoś na poprzednich stronach
