A w tym roku wysiałam pozbierane nasiona wyłącznie z jednej niebieskiej....wysiała się na chodniku po drugiej stronie ulicy
Rosła więc daleko i jest nadzieja, ze się może nie zapyliła?
Może będą same niebieskie, jest szansa?
Reszta samosiewek oczywiści będzie taka jak na zdjęciu, już właśnie powschodziły. Zawsze wschodziły później.
A to są petunie z zakupionych oryginalnych nasion :
żyłkowana, tęczowa, zwisająca i ogrodowa
Ta paleta (blacha do pieczenia ciasta) z prawej jest ok, ale ta z lewej to prawie nic nie ma.
Potwierdzam,tak jak w ubiegłym roku tak i teraz nasiona petunii wysiewałem od eli 151.Żadnych kłopotów z roślinami od fazy wschodów,poprzez pikowanie i dalszy wzrost nie miałem. A kwitły bardzo długo do przymrozków.W tym jak widać siewki wzeszły również w 100% i co kilka dni robione zdjęcie to różnica we wzroście.
Seba jak na pierwszy raz w życiu - nic dodać,nic ująć.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Moje też już kwitną, a chciałam sadzić je do gruntu, więc to jeszcze miesiąc w małych doniczkach produkcyjnych Jednemu dałam wczoraj rozkwitnąć (fioletowy żyłkowany), jeden pewnie dziś rozkwitnie na niebiesko, ale chyba reszcie poobrywam pączki.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
O jak cudownie, latem powiało u was ja na pączki muszę poczekać bo mają zimny wychów, ale za to są zwarte. Wczoraj nie wytrzymałam i kupiłam kwitnącą w castoramie