Działka na Kaszubach - 2014
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Marysiu!
Piękne zdjęcia! 
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Ja tam Wole Belzebuba, ma taki diabelski wyraz twarzy. A Imię idealnie do niego pasuje.
A mój aparat też wymaga wymiany, wyłamała mi się pokrywa od baterii i teraz za każdym razem musze kleić taśmą klejącą
A Twoje zdjęcia uwielbiam(warto było się uczyć)
A mój aparat też wymaga wymiany, wyłamała mi się pokrywa od baterii i teraz za każdym razem musze kleić taśmą klejącą
A Twoje zdjęcia uwielbiam(warto było się uczyć)
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Ambo-wszystkie koty masz urocze!Ale ten wąsik zawadiacki Fidelowy..
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Marysiu-jaki brzydal?
Wszystkie zadbane koty to istne dzieła sztuki, ich chód, prezencja, wyniosłość, to jak kręcą się między nogami. Ja tam się wszelkimi kotami zachwycam
Mój eM też je bardzo lubi, chociaż udaje trochę twardego. Tak naprawdę to pewnie czasem wolałby spać z kotem niż ze mną...ja mu tak słodko nie mruczę
Marysiu te niezapominajki przy oczku to zwykłe polne niezapominajki? Czy to jest jakaś ogrodowa odmiana z większymi kwiatami? Jak to jest z tymi niezapominajkami?
Marysiu te niezapominajki przy oczku to zwykłe polne niezapominajki? Czy to jest jakaś ogrodowa odmiana z większymi kwiatami? Jak to jest z tymi niezapominajkami?
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Reniu - dzięki za miłe słowa

Ewo - o to masz kłopot z aparatem... albo raczej wydatek..a tu wiosna za pasem i fotki roślinkom trzeba będzie obowiązkowo robić.
Bez aparatu ani rusz!
Belzebub fajnym kotem jest
Charakter też ma przyjemny jest taki spokojny, zrównoważony i kulturalny, ale kiedy ktoś mu nadepnie na odcisk lub pańcia chce kotka wyczesać - wtedy potrafi pokazać wszystkie zęby i pazury..Na działce jest najbardziej podwórkowym kotem z całej trójki. Ma swoje ulubione miejsca do spania a w wolnym czasie poluje na nornice za co jest bardzo chwalony i podziwiany

Ewo - widzę, ze Ciebie Fidel też zaczarował...
Jak widać zrobienie Leśnej Kałuży to był bardzo dobry pomysł, nie muszę pamiętać o tym, żeby wystawić kotom miskę z wodą na dwór

Andziu - mnie zaraz stąd wywalą albo przynajmniej dostanę naganę z wpisaniem do akt - bo wątek został kompletnie zdominowany przez koty...Ale co zrobić..są integralną częścią mojego ogrodu. Zawsze jak robię zdjęcia to jakieś futro wlezie mi przed obiektyw...No i ozdobne są - prawda?
Pytasz o niezapominajki...dumam nad tym od dłuższego czasu...i wydaje mi się że ich pra-pra-pra-pra-babka została zakupiona ale to co teraz u mnie kwitnie to jest niewiadomoktóre pokolenie samosiejek. Przez długie lata miałam je na tak zwanej Różowej Rabacie gdzie im ewidentnie nie pasowało...Dopiero jak powstała Leśna Kałuża i przesadziłam je nad wodę - dały popis. Sieją się niesamowicie..ale nadmiar po prostu usuwam. Bardzo lubię ten czas majowy, kiedy oczko jest otoczone błękitną chmurką...
Mam jeszcze białe - ale one są zdecydowanie mniej ekspansywne..


===================================
Kilka fotek pt: "Czerwcowa deszczowa niedziela"





Ewo - o to masz kłopot z aparatem... albo raczej wydatek..a tu wiosna za pasem i fotki roślinkom trzeba będzie obowiązkowo robić.
Bez aparatu ani rusz!
Belzebub fajnym kotem jest

Ewo - widzę, ze Ciebie Fidel też zaczarował...
Jak widać zrobienie Leśnej Kałuży to był bardzo dobry pomysł, nie muszę pamiętać o tym, żeby wystawić kotom miskę z wodą na dwór

Andziu - mnie zaraz stąd wywalą albo przynajmniej dostanę naganę z wpisaniem do akt - bo wątek został kompletnie zdominowany przez koty...Ale co zrobić..są integralną częścią mojego ogrodu. Zawsze jak robię zdjęcia to jakieś futro wlezie mi przed obiektyw...No i ozdobne są - prawda?
Pytasz o niezapominajki...dumam nad tym od dłuższego czasu...i wydaje mi się że ich pra-pra-pra-pra-babka została zakupiona ale to co teraz u mnie kwitnie to jest niewiadomoktóre pokolenie samosiejek. Przez długie lata miałam je na tak zwanej Różowej Rabacie gdzie im ewidentnie nie pasowało...Dopiero jak powstała Leśna Kałuża i przesadziłam je nad wodę - dały popis. Sieją się niesamowicie..ale nadmiar po prostu usuwam. Bardzo lubię ten czas majowy, kiedy oczko jest otoczone błękitną chmurką...
Mam jeszcze białe - ale one są zdecydowanie mniej ekspansywne..


===================================
Kilka fotek pt: "Czerwcowa deszczowa niedziela"




-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Cześć, Marysiu!
To jest ten kultowy Alchymist? Piękny, nie ma co...
W opisie Belzebuba, poza niechęcią do czesanie, widzę wielkie podobieństwo do Wicka.
Widocznie czarno - białe koty takie są, bardzo terytorialne, spokojne i zrównoważone, marzycielskie, refleksyjne i pełne kociej dumy i niezależności.
Bardzo malownicze są te Twoje mini zakątki
.
Jagi
To jest ten kultowy Alchymist? Piękny, nie ma co...
W opisie Belzebuba, poza niechęcią do czesanie, widzę wielkie podobieństwo do Wicka.
Widocznie czarno - białe koty takie są, bardzo terytorialne, spokojne i zrównoważone, marzycielskie, refleksyjne i pełne kociej dumy i niezależności.
Bardzo malownicze są te Twoje mini zakątki
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Bardzo mi przypadła do gustu ta,,kałuża"
Może byłby to sposób na moją Kicię, która notorycznie wypija mi wodę z wszelkich możliwych miejsc... Przez nią tą paskudę straciłam ukorzenione patyczki hortensji (dużo patyczków
). Postawiony do wysadzenia pojemniczek został przewrócony, bo nie sięgała do wody...
nim znalazłam...
nic nie dało się uratować
Wiem na 100% bo na moich oczach zrobiła to z innymi roślinkami!
I tak kocham jędzę, chodź broi niemiłosiernie!
Fajny jest też ten murek. Bardzo lubię kamienne konstrukcje i planuję w tym roku np studnię obłożyć kamieniami.
Wiem na 100% bo na moich oczach zrobiła to z innymi roślinkami!
I tak kocham jędzę, chodź broi niemiłosiernie!
Fajny jest też ten murek. Bardzo lubię kamienne konstrukcje i planuję w tym roku np studnię obłożyć kamieniami.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Jaguś - Alchymist jeden z dwóch( oczywiście też ukorzeniony przeze mnie). Ten jest dużo mniejszy, bo kilka lat męczył się za barakowozem prawie zagłuszony przez bzy i zacieniony przez świerki które w międzyczasie wyrosły za płotem sąsiadów. Po przesadzeniu dwa lata nie kwitł. W zeszłym roku kwitnienie było już całkiem-całkiem
no powiedz jak go nie kochać!
Na fotkach czerwcowych faktycznie moje zakątki prezentują się dużo lepiej niż to klepisko, które widziałaś u mnie po fali tropikalnych lipcowych upałów....cała działka wyglądała jak pustynia...
To duży Alchymist. Tak sobie zakwitł w ubiegłym roku w kształcie wianuszka. Jak w piosence - "Stoi różyczka w czerwonym wieńcu..." tylko kolor się nie zgadza


Reniu - ja bardzo długo broniłam się przed wodą na działce, argumentując że mamy 150 metrów do jeziora, ale mój syn strasznie chciał...wypatrzył mocno przecenioną plastykową formę do oczka i....się zgodziłam. Syn wiosną zrobił oczko a we wrześniu wyemigrowal do Anglii
ot życie. Podoba mi się Kałuża, ale nie lubię się w niej grzebać, ble....
Koty - to dranie! Moje zamordowały na śmierć sadzonkę pięknego bodziszka himalajskiego od Madzi(Madziagos.) Wykopywały go tyle razy aż padł. Akurat w tym miejscu pasowało im siusiać
Murek też lubię nie powiem. Właśnie w tym miejscu, które jest na fotce pasuje mi rabatka w stylu japońskim.
Chociaż niektórzy mówią " Japonia na Kaszubach to nieporozumienie..." Ale mnie korci, żeby spróbować. Jak wyjdzie kiszka - to zlikwiduję i nagietki posieję albo jaką inną maciejkę;:306
Dla Ciebie też Alchemik


==================================




Na fotkach czerwcowych faktycznie moje zakątki prezentują się dużo lepiej niż to klepisko, które widziałaś u mnie po fali tropikalnych lipcowych upałów....cała działka wyglądała jak pustynia...
To duży Alchymist. Tak sobie zakwitł w ubiegłym roku w kształcie wianuszka. Jak w piosence - "Stoi różyczka w czerwonym wieńcu..." tylko kolor się nie zgadza


Reniu - ja bardzo długo broniłam się przed wodą na działce, argumentując że mamy 150 metrów do jeziora, ale mój syn strasznie chciał...wypatrzył mocno przecenioną plastykową formę do oczka i....się zgodziłam. Syn wiosną zrobił oczko a we wrześniu wyemigrowal do Anglii
Koty - to dranie! Moje zamordowały na śmierć sadzonkę pięknego bodziszka himalajskiego od Madzi(Madziagos.) Wykopywały go tyle razy aż padł. Akurat w tym miejscu pasowało im siusiać
Murek też lubię nie powiem. Właśnie w tym miejscu, które jest na fotce pasuje mi rabatka w stylu japońskim.
Chociaż niektórzy mówią " Japonia na Kaszubach to nieporozumienie..." Ale mnie korci, żeby spróbować. Jak wyjdzie kiszka - to zlikwiduję i nagietki posieję albo jaką inną maciejkę;:306
Dla Ciebie też Alchemik


==================================




- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Ale trafiłaś z kolorkiem!
Kocham takie różały!
Muszę sobie taką sprawić. Koniecznie.
Goździków u mnie chwilowo brak... Mamusia wysiewała, a teraz nie dotyka się już do działki, a ja zawsze zapomnę
Muszę na szaber do koleżanki wiosną wyskoczyć. Może wykaczoruję kilka
Te goździki to po piwoniach i liliowcach kolejne kwiaty mojego dzieciństwa - w babcinym ogródku nie mogło zabraknąć!
Goździków u mnie chwilowo brak... Mamusia wysiewała, a teraz nie dotyka się już do działki, a ja zawsze zapomnę
Te goździki to po piwoniach i liliowcach kolejne kwiaty mojego dzieciństwa - w babcinym ogródku nie mogło zabraknąć!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Marysiu ale mi niespodziankę zrobiłaś tymi goździkami. One zawsze były u mojej babci. Uwielbiałam je zrywać i wąchać huśtając się na bujawce. To było wiele lat temu. Już nie pamiętam ich zapachu, ale sentyment pozostał. Jesienią dostałam karpę tych goździczków i chyba najbardziej czekam na ich kwitnienie
Oj nie mogę się już doczekać 
Alchymist-przepiękny
Tę różę bardzo chciałabym mieć. Muszę jedną pnącą kupić w miejsce takiej która się nie przyjęła. Padło już jakiś czas temu na alchymista. Chociaż od pewnego czasu zaczynam się zastanawiać czy to dobry wybór, bo ona chyba jest dosyć kapryśna, może podmarzać i nie rośnie tak bujnie w chłodniejszych rejonach. Ale tak strasznie mi się podoba
Jeszcze myślę...tylko nad Twoimi kotami nie muszę myśleć-moje serce nieodwołanie skradł Belzebub 
Alchymist-przepiękny
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Reniu - no to miałam farta
W kwestii Achymista uprzedzam, że nie powtarza kwitnienia. U mnie w ostrym, kaszubskim klimacie wymarzła raz do powierzchni ziemi. Ponieważ nie dawała znaków życia postanowiłam ją wykopać i wyrzucić. I gdyby nie wpis naszej forumowej koleżanki Ani-Tary o tym, że wykopała przemarzniętą różę i dopiero wtedy zobaczyła żywe korzenie...to moja róża już by nie żyła. Dałam jej wtedy spokój a ona wypuściła młode pędy .....w lipcu
Oczywiście na kwiaty czekałam dwa lata, bo kwitnie na dwuletnich pędach.
Goździki u mnie bezproblemowe. Posiałam wiele lat temu i od tego czasu wysiewają się i to tak że nadmiar muszę usuwać, przeważnie obdarowuję nimi moje sąsiadki.
Aniu - bo goździki to takie babciowe kwiatki, więc u babci-amby też nie może ich zabraknąć. Z czasów dzieciństwa pamiętam, że latem w każdym mieszkaniu stał obowiązkowy bukiet - goździki kamienne ozdobione gałązkami szparagusa, który rósł w prawie każdym ogródku w mojej okolicy. Kto go nie miał - to prosił sąsiada o kilka gałązek. Takie wiązanki można było też kupić gotowe na rynku u handlarek sprzedających kwiaty. dawne czasy mi się przypomniały ech....
==============================================
Lipcowe chwasty zza płota...




W kwestii Achymista uprzedzam, że nie powtarza kwitnienia. U mnie w ostrym, kaszubskim klimacie wymarzła raz do powierzchni ziemi. Ponieważ nie dawała znaków życia postanowiłam ją wykopać i wyrzucić. I gdyby nie wpis naszej forumowej koleżanki Ani-Tary o tym, że wykopała przemarzniętą różę i dopiero wtedy zobaczyła żywe korzenie...to moja róża już by nie żyła. Dałam jej wtedy spokój a ona wypuściła młode pędy .....w lipcu
Goździki u mnie bezproblemowe. Posiałam wiele lat temu i od tego czasu wysiewają się i to tak że nadmiar muszę usuwać, przeważnie obdarowuję nimi moje sąsiadki.
Aniu - bo goździki to takie babciowe kwiatki, więc u babci-amby też nie może ich zabraknąć. Z czasów dzieciństwa pamiętam, że latem w każdym mieszkaniu stał obowiązkowy bukiet - goździki kamienne ozdobione gałązkami szparagusa, który rósł w prawie każdym ogródku w mojej okolicy. Kto go nie miał - to prosił sąsiada o kilka gałązek. Takie wiązanki można było też kupić gotowe na rynku u handlarek sprzedających kwiaty. dawne czasy mi się przypomniały ech....
==============================================
Lipcowe chwasty zza płota...




- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Działka na Kaszubach - 2014
To to białe, to rośnie u mnie na rabacie.. wielkie na 1,3-1,5 m. Nie miałam sumienia wykasować, bo kwitło gęsto i długo...Trawka prześliczna. Sieję sobie takie jednoroczne jak dmuszka, czy kanar.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Reniu - to to białe to przymiotno kanadyjskie Conyza canadensis 
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Działka na Kaszubach - 2014
No cóż teoretycznie miała to być inna roślinka, ale jak się kupuje z niezaufanego źródła....
Ogólnie to nawet mi się podoba, ale na 100% musi zostać wiosną przesadzone w inne miejsce.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Działka na Kaszubach - 2014
Ambo-Ty to nawet chwasty za płotem masz urokliwe.


