Witam wieczorową porą
Trochę mnie nie było, trochę jestem jakaś taka
Beatko jeszcze masz trochę czasu ...jeszcze karnawał trwa, a nasiona zdążysz przejrzeć. Przecież z tego co czytałam to przed lutym nie zaczynasz

I u mnie słońce świeciło, a mróz łagodny w nocy -8 a w dzień -4 , na wsi biało w mieście też pobieliło. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko tak byłam w Krakowie na pysznym obiedzie i spotkaniu z koleżankami

Potem M mnie odebrał i komfortowo wróciłam do domu....żyć a nie umierać

Niestety problem widzę marnie chyba nie damy rady
I ja życzę dobrego wieczoru i wypoczynku
Iwonko ja też dzisiaj jeździłam, ale towarzysko i miło spędziłam popołudnie

Śnieżek sypie cały dzień ale nasypało go parę cm i dobrze zasp nie lubię, bo chociaż są malownicze to nie pomagają tym co jadą do pracy
Martusiu właśnie szukam po necie i w różnych miejscach coś solidnego a nie po wygórowanej cenie, bo potrzebuję parę takich podpór. Coś muszę zdecydować. To moje róże chyba się przeziębią, bo są lekko okryte a właściwie w większości tylko okopczykowane

Dobrej nocy i całuję
Ewuniu nie znam się za bardzo

. Byłam z pewną panią w pokoju w sanatorium i ona uczyła mnie szczepić na podkładce, ale to trzeba najpierw siać dzikie róże i na nich na szyjce korzeniowej szczepić oczka szlachetnych róż. Jednak róża może róść i na własnym korzeniu. Czytałam że te na podkładkach rosną dłużej...no nie wiem ile w tym prawdy bo mam różę Queen Elisabeth rozmnożoną z patyka co rośnie i kwitnie już 10 lat, a wygląda czasem ładniej od rośliny matecznej
Przysypane niektóre rosną a mam jedną co chcę rozmnożyć przysypując i za nic nie chce się ukorzenić
Jeżeli źle piszę to mnie poprawcie
Dario tak był taki temat poruszany. A może to inne hiacynty bo tam czytam orientalis?
Wiesz moje te marketowe były grube potem spsiały a teraz znowu są grube. Mnie się wydaje jak się wykopuje cebule i sadzi jesienią do nowej ziemi to one takie grube mogą być co roku
