witam,
dzisiaj zobaczyłem, że u sąsiada na stawie są te suche wysokie łodygi, dla mnie to już jest informacja, że to trzcina. Gdy go zobaczyłem to pytam czy nie mógłbym sobie tej trzciny ściąć. Na to on mi odpowiedział- "co ty to się nie nadaje, to nie trzcina tylko bucyna (buczyna, jakoś tak). A ja się zbytnio na roślinności wodnej nie znam więc odszedłem z niczym. Pamiętam, że jest jeszcze coś takiego jak tatarak. I już zgłupiałem. Wydaje mi się, że dla pszczół to wszystko jedno byle dziura była hehe

Sąsiad jak to sąsiad. Łatwiej kupić niż od sąsiada dostać.

Ale poszedłem na inny staw i naciąłem takie-

Ale widziałem że były tam też łodygi zakończone taką czarną jakby kolbą. Tylko głębiej. Ale może się jutro wybiorę i je zetnę.
Możecie mi trochę zgłębić temat tego co jest lepsze?? Które lepiej te łodygi się nadają.