Jakieś pół roku temu postanowiłam przesadzić moje storczyki i powycinać przegnite korzenie. Myślę, że wtedy uszkodziłam niektóre korzenie. Wszystkie storczyki stoja na parapetach, sa raz w tyg moczone przez około pół godziny (nie wiem czy nie za krotko) w przefiltrowanej w wodzie z kranu. Raz w miesiącu daje im odżywkę do moczenia. Część z nich ma przeźroczyste doniczki część nie(zapewne napiszesz ze wszystkie powinny mieć przezroczyste).
Wybacz za wielkosc zdjec, pierwszy raz umiescilam posta na forum

Po kolei. Ten jest barwiony, nie przesadzany, kupiony w mini markecie. Nie dopatrzyłam sie żadnych szkodników. Korzenie ma ładne moim zdaniem.





Ten przesadzany również, ta sama sytuacja z korzeniami..



Ten przesadzony był i przypuszczam że źle wycięłam korzenie. ale nowa gałązka rośnie, puszcza pąki pierwszy raz od zeszłego lata, czyli momentu przycięcia korzeni.



Wybacz, że zdjęcia w osłonkach, ale nie mam teraz zbytnio czasu. Jeśli są one niezbędne to jakoś w tygodniu powyjmuję je z doniczek i wrzucę. Mam ponad 20 sztuk w domu, ale nie wszystkie maja takie objawy, tylko kilka sztuk. Czy te liście wycinać czy zostawić? Czy doniczki muszą być przezroczyste? I co z wodą do moczenia? Mam jeszcze deszczówkę, myślisz że to dobry pomysł?
Pozdrawiam Magda