beatrix+ pisze:długie drewniane karnisze świetnie nadają się na kije wedzarnicze.
Jakiż to wielki wędzok musiałby być
Ja mam kije leszczynowe - wysuszone i odymione, służą mi już parę lat
Żona umyła okna, więc przyniosłem swoje kaktusy z piwnicy.
Wcześniej nie zajmowałem parapetów, bo musiałbym je ściągać przed myciem okien
Niech trochę światła złapią, bo zaraz trzeba je hartować na balkonie. W kwietniu pójdą na ogród.
Jeden kaktus ma straszną broń - ma igły z ostrzami harpunowatymi - wbijają się łatwo, ale wyciągając je ... rozrywa się skórę i mięso też
Kiedyś przy przesadzaniu wbiło mi się 5 igieł przez grubą skórzaną rękawicę
Rękawice zdjąłem a 5 długich kolców sterczało z ręki.
Musiałem iść po kombinerki - palce się ślizgały i nie miałem siły by je wyciągnąć.
Dobrze, ze się wyłamują te końce, bo byłoby nieciekawie
