Priam pisze:
Może i tak. Tylko wydaje mi się ze po części to też wina osób pakujących rośliny- zamiast odrzucić chore to wolą nam je wcisnąć.
Przemku, zgodzę się z Tobą... to właśnie oni są odpowiedzialni za pomyłki,
Ale tylko w dużej firmie...
Babopielka pisze:Widzę ,że chorujemy na te same roślinki
Białego derenia kousa kupiłam jesienią i też się martwię
czy przeżyje zimę A różowego muszę mieć ,bo od dawna
za mną chodzi
Wstawiłam hortensje u siebie
Bożenko, widać z tego że tak... a Ty dodatkowo zaszczepiłaś u mnie wirusa hortensjowego...
JacekP pisze:Gabrysiu, już sobie zapisuję tojad; zobaczymy tylko, czy będzie się nadawał do podziału, bo sam go dostałem latem Miałem mieć jeszcze tojad dzióbaty ale wyrosło zupełnie coś innego. Za tojadem lisim też muszę się rozejrzeć. Ciekaw jestem, czy moja cieszynianka też sie rozsieje

Jacku, to bardzo się cieszę z tojada.
Już będę kombinować gdzie go posadzić.
Mnie tojad lisi się nie podoba... ale Tobie może się spodobać.
A cieszynianka pewnie i Tobie się rozsieje... tylko nie powyrywaj siewek.
an-ka pisze:Też jestem ciekawa na jakiego derenia masz chrapkę.Mnie się ogromnie podobają ale to wielkie krzewy,nie na mój ogródek.
Najważniejsze,że zawsze jest uroczy-kwiaty,potem piękna barwa liści a na koniec małe truskaweczko-malinki.
Pozdrowionka.

Aniu, jak już pisałam wyżej, choruje na Derenie Kousa.
Białego już mam, a wiosną kupię jeszcze różowego.
I niech się dzieje co chce...
Może to są duże krzewy, ale myślę że tak jak inne można je będzie podcinać.
I wolno rosną...
bogusia177 pisze:Gabryśko ,wiesz poczytałam o tojadzie lisim ,to bardzo niebezpieczna roślina dla zdrowia i życia ,obawiam się żeby czasem wnuki mi jej nie spróbowały ,,,wiesz jak to dzieci ,,,byle co zerwą do buzi włożą miałabym wyrzuty sumienia ,,albo ją wyrzucę ,,,albo pod sąsiada
proszę poczytaj sobie ......
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tojad_lisi
No... czytałam
Boguśko...
Dlatego posadziłam go w kącie... a jeść i tak go nie będę... mam lepsze rzeczy...
Babopielka pisze:Bogusia - wszystkie tojady są trujące ,jak większość
roślin w ogrodzie .
Cis ,Złotokap ,Ligustr i wiele innych ,trzeba uważać ,żeby
maluchy tego nie jadły

Racja
Bożenko... też mam kilka takich trujących w ogrodzie.
Dobrze że wnusio niczego nie zrywa i do buzi nie daje...
rispetto pisze:Witaj Gabi
Czytam Waszą dyskusję o tojadach i tak mi się skojarzyło : to-jad i już wiadomo dlaczego jest taki trujący
Ja też choruję na derenia kousa i ciągle kombinuję gdzie go u siebie wsadzić. Jeśli mogę coś polecić to z różowych - odmiana Satomi lub Heart Throb, w której dodatkowo pięknie jesienią przebarwiają się liście

Witaj Pawle w moich skromnych progach.
Skojarzenie trafne... wygląda na to że są bardzo jadowite.
Pawle, zasugeruję się Twoją podpowiedzią i poszukam tych odmian.
A Ty masz takie ?