Mati, u mnie ona ma pojedyncze kwiatki, ale nie pobije Elmshorna - szron się rozpuścił i różyczka kwitnie dalej, rozwija pąki

.
Tulap, o dziwo, mnie wysiew ostróżek powiódł się dopiero za trzecim, czy czwartym razem. Chyba na felerne nasiona trafiałam, bo nie wykiełkowały. Niebieski wciąż kusił, więc się nie poddawałam i tadam

. Teraz się sieją same. Tylko błękitnej wiosną pomogę, bo mam plan dosadzić je przy żółtych różach.
Tadziu, zarezerwuj dla mnie tą barbulę

. Dzwonki jakieś mam, innych szukam, więc się dogadamy wiosną. U nas tylko dwie noce były naprawdę mroźne, więc przemroziło delikatniejsze wielkokwiatowe, a u pozostałych tylko w pełni rozwinięte kwiaty. Wyjątek to Elmshorn - nawet rozwinięte kwiaty przetrwały bez szwanku i ładnie wciąż kwitnie.
Jeszcze "dostane" w ostatnich dniach października lilaki fioletowe, perukowiec i tymianek czekają na miejsce, ale muszą poczekać do soboty. Trzeba jeszcze zorganizować osłony na mroźniejszy czas - sam wiesz. A przede wszystkim podlać. Był tylko jeden deszczowy dzień, ale pod drzewami już pył.