
Pochylony świat na piasku cz.1
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Haniu, bardzo dziękuję za wizualizację pomysłów, zwłaszcza ta plecionka mi się podoba, bo to powyżej przerasta moje możliwości 
Nie mam niestety takiego smaku, żeby z mnóstwa roślin wyszła mi taka spójna całość. To wygląda jak fragment Edenu...
Gabrysiu, Jollu i Grażynko, cieszę się bardzo, że moja działka podoba się Wam. Mam nadzieję, że choć w części zaspokoję Wasze oczekiwania co do efektu po zagospodarowaniu tego terenu ;) Lubię oglądać ogrodu gotowe, takie jak Twoje Grażynko, czy Gabrysi, bo mogę stamtąd czerpać inspiracje i wiedzę o uprawie, ale lubię też takie miejsca, gdzie dopiero ma coś powstać, jak moje, bo wtedy można sobie wyobrażać, co z tego kiedyś będzie (jak u Eli - Tiji na przykład
). A Wam bardzo dziękuję za odwiedziny, słowa zachęty i dobre rady, które są bardzo w cenie w moim przypadku.
Magdo, mam nadzieję, że choć częściowo mi się uda i nie będzie z impetem wpadała na rabatki. Przy 30 kg żywej wagi spustoszenie jest spore, roślinki z tego piachu wyłażą po jej szarży
Na szczęście to mądry pies i chętny do nauki. Poświęcam mu tylko trochę za mało czasu 

Nie mam niestety takiego smaku, żeby z mnóstwa roślin wyszła mi taka spójna całość. To wygląda jak fragment Edenu...
Gabrysiu, Jollu i Grażynko, cieszę się bardzo, że moja działka podoba się Wam. Mam nadzieję, że choć w części zaspokoję Wasze oczekiwania co do efektu po zagospodarowaniu tego terenu ;) Lubię oglądać ogrodu gotowe, takie jak Twoje Grażynko, czy Gabrysi, bo mogę stamtąd czerpać inspiracje i wiedzę o uprawie, ale lubię też takie miejsca, gdzie dopiero ma coś powstać, jak moje, bo wtedy można sobie wyobrażać, co z tego kiedyś będzie (jak u Eli - Tiji na przykład

Magdo, mam nadzieję, że choć częściowo mi się uda i nie będzie z impetem wpadała na rabatki. Przy 30 kg żywej wagi spustoszenie jest spore, roślinki z tego piachu wyłażą po jej szarży


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Aniu spróbuj tak jak ja.Mój Sony bardzo szybko nauczył się ,że tam gdzie jest taśma nie wchodzi.Robiliśmy tak przy zakładaniu trawnika i teraz jak psocił i założyłam taśmę to nie wchodzi.Nawet jak mąż specjalnie wrzucił jego maskotkę to też zatrzymuje się przy taśmie.Trochę ćwiczeń jak będzie ciepło i na pewno się uda. Nie jest to może ładne ale jak roślinki urosną to pies się nauczy ,że tam nie wolno.U mnie problem się zrobił jak leżał śnieg
i nie widział ( albo nie chciał widzieć) ,że tam coś rośnie.
i nie widział ( albo nie chciał widzieć) ,że tam coś rośnie.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Jeszcze coś dla Ani :
Płoty z leszczyny i wilkiny - piękne!

http://www.favore.pl/user/damian-wiklina.html
I przepis na zrobienie pudła, ula, skrzyni, kompostownika, gazonów, tapczanu ogrodowego (+ materac tani z pianki do zabaw, za 17zł), puff, etc.
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.pH ... y_ul2.html
Płoty z leszczyny i wilkiny - piękne!

http://www.favore.pl/user/damian-wiklina.html
I przepis na zrobienie pudła, ula, skrzyni, kompostownika, gazonów, tapczanu ogrodowego (+ materac tani z pianki do zabaw, za 17zł), puff, etc.
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.pH ... y_ul2.html
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Fajne, fajne, ale ile z tym roboty... Przygotowanie materiału jest najgorsze. No i zrobienie konstrukcji, którą będziemy oplatać. Myślę, że zrobię sobie parę niskich płotków, żeby pieska nauczyć, gdzie ma nie wchodzić i ew. jakąś mini pergolę na różę pnącą. Może jeszcze takie cudo na powojnik, bardzo mi się spodobało i do tego mojego naturalistycznego założenie super będzie pasowało
Dziękuję Haniu 


- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Aniu, a ja bardzo lubię oglądać właśnie takie powstające ogrody jak Twój.kubanki pisze: Lubię oglądać ogrodu gotowe, takie jak Twoje Grażynko, czy Gabrysi, bo mogę stamtąd czerpać inspiracje i wiedzę o uprawie, ale lubię też takie miejsca, gdzie dopiero ma coś powstać, jak moje, bo wtedy można sobie wyobrażać, co z tego kiedyś będzie (jak u Eli - Tiji na przykład).
I to wcale nie jest tak, że mam już gotowy, urządzony ogród.
Podczas mojej obecności na forum, naoglądałam się tyle ogrodów, że czasami chciałabym wszystko zacząć od nowa.
Wiem że to głupie, bo moja działka nie jest najgorsza.
I na dodatek nie jest to tak do końca "moje".
Czasami staram się jeszcze coś upiększyć i ulepszyć, ale siły już nie te...
Aniu w piątek rano pisałam posta w Twoim wątku , skończyłam wcisnęłam i...... internet mi się wywalił , byłam taka wściekła myślałam że klawiaturę zamorduję .
Pisałam o tym że bardzo podoba mi się Twój teren do zagospodarowania ze świerkami które bardzo lubię . Mój zagajnik to same brzozy i tu zaczyna się problem .W momencie kiedy mój pies zachorował na pokleszczowe zapalenie zrezygnowałam z zagospodarowania lasku , w drzewach liściastych są wylęgarnie kleszczy a z roku na rok w naszym rejonie przybywa ich coraz więcej . Pies duży zdrowy w ciągu kilku godzin tracił życie , tylko moja szybka reakcja i rzucenie hasła kleszcze uratowały mu życie .
Aniu oglądając Twoje pierwsze próby zagospodarowania jestem pod wielkim wrażeniem . Swojego ogrodu oczami wyobrażni nie widzę ale Twój tak i wiem że za kilka lat to będzie niesamowite miejsce z duszą . Spędzicie tam piękne chwile swojego życia czego Ci z całego serca życzę .
Pisałam o tym że bardzo podoba mi się Twój teren do zagospodarowania ze świerkami które bardzo lubię . Mój zagajnik to same brzozy i tu zaczyna się problem .W momencie kiedy mój pies zachorował na pokleszczowe zapalenie zrezygnowałam z zagospodarowania lasku , w drzewach liściastych są wylęgarnie kleszczy a z roku na rok w naszym rejonie przybywa ich coraz więcej . Pies duży zdrowy w ciągu kilku godzin tracił życie , tylko moja szybka reakcja i rzucenie hasła kleszcze uratowały mu życie .
Aniu oglądając Twoje pierwsze próby zagospodarowania jestem pod wielkim wrażeniem . Swojego ogrodu oczami wyobrażni nie widzę ale Twój tak i wiem że za kilka lat to będzie niesamowite miejsce z duszą . Spędzicie tam piękne chwile swojego życia czego Ci z całego serca życzę .