
Pochylony świat na piasku cz.1
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Super sprawa taka rozdrabniarka. Przydałaby mi się, żeby trociny uzyskać
. Bo do pozbywania gałęzi nie bardzo - wolę je palić. Jak wczoraj obcinałem jabłonki, to na gałęziach był mączniak, zgrubienia od jakichś innych grzybów, czasami czerwone kropeczki - najbezpieczniej będzie to spalić, a popiół przecież się przyda. W tamtym roku paliłem gałęzie świeżo po cięciu, z liśćmi. Fakt, ze trochę dymi, ale bez problemu się spalają, mimo wilgoci.

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- MążAni
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 11 sty 2009, o 20:58
- Lokalizacja: przychodził, kto go znał...
Wiesz, u nas jest tyle tych gałęzi, że wystarczy i na ognisko, i rozdrobnione zarówno na kompost jak i na ściółkowanie. Tak to przynajmniej na razie wygląda. A, jak pisała Ania, tylko mniejsze gałązki się nadają, bo nawet jak jest na oko dobry przekrój, to zawsze trafi się jakiś zgrubiały sęk, który się nie przeciśnie. Zastanawiałem się nad taką nieco większą spalinową, no ale to już jest całkiem niezła maszyna i nie bardzo byłoby ją gdzie trzymać, przenoszenie także byłoby dość skomplikowane, bo ciężka. No i cena też zdecydowanie bardziej zaporowa. Ta jest bardzo poręczna, lekka (25kg), tylko się trochę boję, czy na nasze warunki wytrzyma. Przypomina mi się historia w jednej z moich poprzednich firm z niszczarką do dokumentów. Otóż w naszym pokoju nie było takowej i teoretycznie dokumenty do zniszczenia powinniśmy wozić do ogólnofirmowej w piwnicy. Ale komu by się tam chciało ;) Górka w kącie rosła, rosła. Gdy w końcu dostaliśmy niszczarkę, to chodziła cztery dni non stop (niezła zabawa!), aż w końcu padła. Na szczęście na gwarancji zrobili. Jak wróciła, to znowu to samo. I po kolejnych czterech dniach znowu do serwisu...bishop pisze:Super sprawa taka rozdrabniarka. Przydałaby mi się, żeby trociny uzyskać. Bo do pozbywania gałęzi nie bardzo - wolę je palić. Jak wczoraj obcinałem jabłonki, to na gałęziach był mączniak, zgrubienia od jakichś innych grzybów, czasami czerwone kropeczki - najbezpieczniej będzie to spalić, a popiół przecież się przyda. W tamtym roku paliłem gałęzie świeżo po cięciu, z liśćmi. Fakt, ze trochę dymi, ale bez problemu się spalają, mimo wilgoci.

Tylko ona nie produkuje trocin, tylko takie większe zrębki, zobacz na Ani fotkę, tam widać mniej więcej jak to wygląda, albo na fotki z wątku o rozdrabniarce. Trociny to najlepiej ze stolarni

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Trociny to takie uproszczenie pojęciowe, wiem, jak wyglądają odpady z rozdrabniarki
. Do mulczowania lepsze niż trociny, bo się nie zbijają 


Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Fajnie i nie fajnie ;) Nie pyta mnie o zdanie i rządzi się w moim wątku
Żartuję, wszystko mamy wspólne, to i wątek. Jeszcze on mi powie, że rządzę się na jego koncie 
Dzieci na szczęście zdrowe, nawet dziś na basenie były, także miały świeto. Maluszek też ładnie się chowa, ale uczulenie cały czas mu wyskakuje, choć ja już naprawdę nic podejrzanego nie jem.
Krzysiu, tę maszynę wybraliśmy też ze względu na to, że ja spalinowej bałabym się używać i nie dałabym rady sama jej sobie rozstawić. U nas pewnie lepiej by się sprawdziła, bo mieszkamy w końcu w lesie. A i bagno jest do regularnego odkrzaczania, bo leszczyna to taki drzewny chwast. W zeszłym roku tata trochę powycinał, a ona już pełno odrostów wypuściła. Myślę nawet, żeby z nich jakieś płotki porobić czy pergole, ale jeszcze nie do końca mam sprecyzowane potrzeby w tym zakresie, a poza tym to też sporo zachodu wymaga. Muszę kupić znacznie porządniejszy sekator lub może jakąś taką małą piłę na akumulator. Jakieś kobiece narzędzie do cięcia. Nie miałam na razie kiedy rozpoznać oferty.


Dzieci na szczęście zdrowe, nawet dziś na basenie były, także miały świeto. Maluszek też ładnie się chowa, ale uczulenie cały czas mu wyskakuje, choć ja już naprawdę nic podejrzanego nie jem.
Krzysiu, tę maszynę wybraliśmy też ze względu na to, że ja spalinowej bałabym się używać i nie dałabym rady sama jej sobie rozstawić. U nas pewnie lepiej by się sprawdziła, bo mieszkamy w końcu w lesie. A i bagno jest do regularnego odkrzaczania, bo leszczyna to taki drzewny chwast. W zeszłym roku tata trochę powycinał, a ona już pełno odrostów wypuściła. Myślę nawet, żeby z nich jakieś płotki porobić czy pergole, ale jeszcze nie do końca mam sprecyzowane potrzeby w tym zakresie, a poza tym to też sporo zachodu wymaga. Muszę kupić znacznie porządniejszy sekator lub może jakąś taką małą piłę na akumulator. Jakieś kobiece narzędzie do cięcia. Nie miałam na razie kiedy rozpoznać oferty.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Aniu, wczoraj nawet napisałem, że widziałem w xiążce "Kompost, ziemie, nawożenie" zdjęcie kompostownika przeplatanego z wikliny, ale jak doczytałem, że to Jolla ma nadmiar wierzby, a nie Ty, to usunąłem z Twojego wątku. Ale skoro masz leszczynę...
Wypleciony z giętkich pędów, o kształcie walca, darmowy, ekologiczny i estetyczny kompostownik. Sądzę, że leszczyna też by się nadała. Zdjęcia niestety nie zamieszczę, bo prawa autorskie, itp.
Wypleciony z giętkich pędów, o kształcie walca, darmowy, ekologiczny i estetyczny kompostownik. Sądzę, że leszczyna też by się nadała. Zdjęcia niestety nie zamieszczę, bo prawa autorskie, itp.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Cześć 
Niedawno odkryłam to forum i zaraz potem Twój wątek, Aniu. Z zapartym tchem przedarłam się wczoraj przez całe 46 stron. Bo u mnie jest podobnie. Mam dużo większe nachylenie terenu, ale za to bardziej zwartą ziemię. No i uśmiałam się czytając, jak pracowałaś w ogródku 25 dni przed porodem i jaką miałaś "minimalną wydajność". Uśmiałam się, bo ja urodzę w czerwcu
a na razie walczę i próbuję cywilizować teren. Zachwycił mnie Wasz murek obłożony kamieniami. Będę ostro namawiała męża na podobną konstrukcję, bo na razie to tylko w wolnych chwilach pomaga mi robić różne prowizoryczne niby-murki.
Ścieżki macie przepiękne. Fakt, nie na spacery w szpilkach, ale dla takich ścieżek gotowa byłabym całe życie w trampkach śmigać. Kiedy rozrosną się rośliny, to będziesz tam miała raj!
I zazdroszczę Ci, tak pozytywnie, kwaśnej ziemi. Moje marzenie to rododendrony i azalie, ale na mojej zasadowej glebie to nierealne. Natomiast u Ciebie rosłyby cudnie. Na pewno wetknęłabym jakiś krzew w tę wrzosową rabatę

Niedawno odkryłam to forum i zaraz potem Twój wątek, Aniu. Z zapartym tchem przedarłam się wczoraj przez całe 46 stron. Bo u mnie jest podobnie. Mam dużo większe nachylenie terenu, ale za to bardziej zwartą ziemię. No i uśmiałam się czytając, jak pracowałaś w ogródku 25 dni przed porodem i jaką miałaś "minimalną wydajność". Uśmiałam się, bo ja urodzę w czerwcu

Ścieżki macie przepiękne. Fakt, nie na spacery w szpilkach, ale dla takich ścieżek gotowa byłabym całe życie w trampkach śmigać. Kiedy rozrosną się rośliny, to będziesz tam miała raj!
I zazdroszczę Ci, tak pozytywnie, kwaśnej ziemi. Moje marzenie to rododendrony i azalie, ale na mojej zasadowej glebie to nierealne. Natomiast u Ciebie rosłyby cudnie. Na pewno wetknęłabym jakiś krzew w tę wrzosową rabatę

- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Polecam Ewo! Jeszcze możesz podpytać za miesiąc dwa, wtedy będę wiedziała, czy to porządny sprzęt, czy lepiej szukać innego modelu. Można kupić taniej na allegro poserwisowe z trzymiesięczną gwarancją, ten sam model.Ave pisze:Aniu , Twój/Wasz wątek będzie teraz perfekcyjnie prowadzony - Ty będziesz opowiadała o zieleninkach, a M. o sprawach technicznychSuper
Rozdrabniarki zazdraszczam, może mnie w tym roku uda się też kupić
Dobrze, że choć interesuje go to co piszeszJadzia1 pisze:Aniu mój M to tylko czytać lubiale odpisywać już nie bardzo
![]()
![]()

Bardzo fajny pomysł! Mam jeszcze jako pozostałości z płotku takie długie ostro zakończone paliki, one pełniłyby rolę konstrukcji, a reszta jak płotek, po prostu poprzeplatać. Superbishop pisze:Aniu, wczoraj nawet napisałem, że widziałem w xiążce "Kompost, ziemie, nawożenie" zdjęcie kompostownika przeplatanego z wikliny, ale jak doczytałem, że to Jolla ma nadmiar wierzby, a nie Ty, to usunąłem z Twojego wątku. Ale skoro masz leszczynę...
Wypleciony z giętkich pędów, o kształcie walca, darmowy, ekologiczny i estetyczny kompostownik. Sądzę, że leszczyna też by się nadała. Zdjęcia niestety nie zamieszczę, bo prawa autorskie, itp.

Witaj Tula, bardzo się cieszę, że trafiłaś na forum - tyle tu ciekawych i mądrych rzeczy można się dowiedzieć. I wiele inspiracji znaleźć, a potem cieszyć oczy swoje i innych pięknym ogrodem. Bardzo mi miło, że podobają Ci się nasze kamienne ścieżki i murek, który powstał z absolutnej konieczności. Jeśli tylko zdecydujecie się z mężem na takie rozwiązanie - postaram się odpowiedzieć na Twoje ewentualne pytania.Tula pisze:Cześć
Niedawno odkryłam to forum i zaraz potem Twój wątek, Aniu. Z zapartym tchem przedarłam się wczoraj przez całe 46 stron. Bo u mnie jest podobnie. Mam dużo większe nachylenie terenu, ale za to bardziej zwartą ziemię. No i uśmiałam się czytając, jak pracowałaś w ogródku 25 dni przed porodem i jaką miałaś "minimalną wydajność". Uśmiałam się, bo ja urodzę w czerwcua na razie walczę i próbuję cywilizować teren. Zachwycił mnie Wasz murek obłożony kamieniami. Będę ostro namawiała męża na podobną konstrukcję, bo na razie to tylko w wolnych chwilach pomaga mi robić różne prowizoryczne niby-murki.
Ścieżki macie przepiękne. Fakt, nie na spacery w szpilkach, ale dla takich ścieżek gotowa byłabym całe życie w trampkach śmigać. Kiedy rozrosną się rośliny, to będziesz tam miała raj!
I zazdroszczę Ci, tak pozytywnie, kwaśnej ziemi. Moje marzenie to rododendrony i azalie, ale na mojej zasadowej glebie to nierealne. Natomiast u Ciebie rosłyby cudnie. Na pewno wetknęłabym jakiś krzew w tę wrzosową rabatę
Życzę Ci radosnego oczekiwania na dzieciątko, dużo zdrowia i siły. Prace w ogrodzie nie szkodzą maluszkowi, oczywiście wykonywane z umiarem. Ja spędzałam bardzo dużo czasu przesadzając roślinki, pieląc, podlewając. W większości w pozycji siedzącej na nagrzanej ziemi

Muszę powiedzieć, że zanim się zainteresowałam ogrodnictwem na dobre, martwiłam się tą kwaśną ziemią. Teraz jednak jestem bardzo zadowolona. Rododendrony, a zwłaszcza azalie japońskie na pewno znajdą u mnie miejsce

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Aniu a co planujesz jeszcze posadzić w lasku sosnowym ?
Czy to będzie taki dziki zakątek ?
Czy to będzie taki dziki zakątek ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Aniu zawsze jak do Ciebie zaglądam myślę jak dobrze u Ciebie by rosły borówki amerykańskie, a potem się łapię po co masz sadzić amerykańskie skoro w lasku na pewno masz nasze. Ja niestety nieźle się nakombinowałam z przygotowaniem gleby dla borówek. No i z kopaniem masz spokój, bo ja kpie to tak jakbym beton kuła.