Nasza działeczka- kolejne etapy powstawania
Aj Joluś psioczyłam jak ch...., a zakrętki musiałam pozakręcać stare, a te nowe to się do niczego nie nadająjollla500 pisze:Joluś to zdrowy soczek na zimę porobiłaś a co do zakrętek to współczuję...już widzę jak psioczyłaśmam nadzieję że zakrętki porządnie będą trzymać
Aanulko wcześnie???W tamtym roku zrywałam 15 sierpnia....Widziałam , że na targu też ktoś już sprzedawał aronię..A Ty powiadasz, że pod koniec wrześniaaanula pisze:Jolu... a co tak wcześnie zrywasz aronię??![]()
Ja zawsze robię to pod koniec września![]()
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Też czasami się zastanawiam jak to jest, że teraz wszystko produkują byle jak - tak na raz albo nawet nie. Mogę się tylko domyślać jakie gromy leciały...
Co do terminu zbioru aronii to chyba jest kwestia klimatu. U Ciebie mimo wszystko jest cieplej. Aanula mieszka w Białymstoku, a tam wiosna przychodzi znacznie później i wszystko kwitnie i dojrzewa później.
To ile masz tych krzewów aronii, że tyle owoców zebrałaś?
Co do terminu zbioru aronii to chyba jest kwestia klimatu. U Ciebie mimo wszystko jest cieplej. Aanula mieszka w Białymstoku, a tam wiosna przychodzi znacznie później i wszystko kwitnie i dojrzewa później.
To ile masz tych krzewów aronii, że tyle owoców zebrałaś?
Wiesz Iza - jak ja to często mówię, że jednak "komunistyczne" produkty to były "gniotsja nie łamiotsjatu.ja pisze:Też czasami się zastanawiam jak to jest, że teraz wszystko produkują byle jak - tak na raz albo nawet nie. Mogę się tylko domyślać jakie gromy leciały...
Nooo...tylko jedną mam aronię...tu.ja pisze:To ile masz tych krzewów aronii, że tyle owoców zebrałaś?
A u Anulki rzeczywiście jest klimat chłodniejszy i ta różnica czasowa w zbiorach pewnie z tego wynika...
Iza dziękuję za odwiedziny
Na działce coś tam dłubię, trochę słoików zrobiłam - ogórki korniszone, kiszone /oczywiście nie ze swoich działkowych :P / i w zalewie gyrosowej. Dzisiaj , albo jutro pakuję do słoików brzoskwinie.... A poza tym to niestety skończył mi się 3 tygodniowy urlop i czasu teraz na forum mniej
A na murek nie posadziłam jednak roślin, które zamierzałam tzn. floksa, smagliczkę itp...bo faktycznie tak jak kiedyś sugerowałaś one lubią słońce ....więc tam by nie rosły ...A pozostałe roślinki powolutku rosną tzn hosty, żurawka, przywrotnik, miodunka, barwinek, paprocie..
Wieczorem wrzucę parę zdjęć
Aronię zastałam już na działce, więc młodziutka nie jest i ładnie rodzitu.ja pisze:Jedna aronia i 6kg owocówNiesamowite!
Coś rzadko bywasz na forum...Czyżbyś ostro działała na działce i z przetworami...Jak tam ten murek za altanką? Zarasta?
Na działce coś tam dłubię, trochę słoików zrobiłam - ogórki korniszone, kiszone /oczywiście nie ze swoich działkowych :P / i w zalewie gyrosowej. Dzisiaj , albo jutro pakuję do słoików brzoskwinie.... A poza tym to niestety skończył mi się 3 tygodniowy urlop i czasu teraz na forum mniej
A na murek nie posadziłam jednak roślin, które zamierzałam tzn. floksa, smagliczkę itp...bo faktycznie tak jak kiedyś sugerowałaś one lubią słońce ....więc tam by nie rosły ...A pozostałe roślinki powolutku rosną tzn hosty, żurawka, przywrotnik, miodunka, barwinek, paprocie..
Wieczorem wrzucę parę zdjęć
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Witaj Jola
Jak napisałaś o 6 kg aroni z jednego krzaka, to się nie zdziwiłem, bo u Rodziców też tego tyle, że zapraszamy na zbiory, kto tylko ma ochotę. Naiwni posadziliśmy parę lat temu 4 krzaki. Teraz już 2 wycięte a i tak jest za dużo owoców
Tak, dimorfoteka się pokłada i trzeba ją traktować jak roślinę płożącą, tak jak przypołudnika, bo to ta sama rodzina
Jednak wolę ją od nagietków, które teraz dogorywają zarażone mączniakiem.
Tak, dimorfoteka się pokłada i trzeba ją traktować jak roślinę płożącą, tak jak przypołudnika, bo to ta sama rodzina
Jacku, AGNESS ciepło Was witam!
Rzeczywiście jak dla mnie jedna aronia wystarczy bo owoców z niej jest dużo...
Przypołudniki to mi w ogóle w tym roku nie zakwitły
Ani jeden
I w ogóle jakoś zmarniały i zginęły....Więcej ich nie posadzę....Nagietków chyba też nie będę siać ...
Za to posadzę na pewno cynie i astry większe i karłowate...oraz dziwaczka...Są piękne...
AGNESS właśnie nie wiedziałam jak się nazywa ta roślina przed różą...Dzięki..
Ja dzisiaj też zrobiłam część brzoskwinii, a jutro pomidory u mamy
U nas dzisiaj było 31 stopni...Pół dnia na działce....Ale tylko kawka, huśtawka i pogawędka...Na pracę za gorąco, a i sucho jak pieprz..
Kilka widoczków...


Rzeczywiście jak dla mnie jedna aronia wystarczy bo owoców z niej jest dużo...
Przypołudniki to mi w ogóle w tym roku nie zakwitły
Za to posadzę na pewno cynie i astry większe i karłowate...oraz dziwaczka...Są piękne...
AGNESS właśnie nie wiedziałam jak się nazywa ta roślina przed różą...Dzięki..
Ja dzisiaj też zrobiłam część brzoskwinii, a jutro pomidory u mamy
U nas dzisiaj było 31 stopni...Pół dnia na działce....Ale tylko kawka, huśtawka i pogawędka...Na pracę za gorąco, a i sucho jak pieprz..
Kilka widoczków...


- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Oj, chyba mocno będziesz musiała pilnować paproci na tej skarpie. Są bardzo expansywne.
A jak się robi sok? W dzieciństwie pamiętam zasypywało się owoce cukrem i ustawiało na słonecznym miejscu, potem przyszły takie sokowniki na parę, z których wychodził ohydny sokopodobny produkt. Czy jest jakiś inny sposób? Bo u mnie będzie klęska urodzaju jeżyn
A jak się robi sok? W dzieciństwie pamiętam zasypywało się owoce cukrem i ustawiało na słonecznym miejscu, potem przyszły takie sokowniki na parę, z których wychodził ohydny sokopodobny produkt. Czy jest jakiś inny sposób? Bo u mnie będzie klęska urodzaju jeżyn
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz




