Działka z dębami...czy coś urośnie? - agape cz.1

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5115
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Dziękuję Bishop, za namiary! Właśnie kiedyś czytałam, że w zależności od rozmiaru otworu zalęgnie się ptak, który się weń zmieści.

Wiecie co ja chyba nie napisałam jeszcze dotąd NAJWAŻNIEJSZEJ rzeczy:

Mojej motywacji co do przerzedzenia tego "tajemniczego ogrodu", który mi się tak podbał na początku...Otórz. Ja tak wygalam do gołej ziemi, wpuszczam światło, ścinam żywopłot...gałęzie, krzaki wywaliłam każde pokrzywy, wszystko od razu ściełam...
nie dlatego, że mam taki gust. Tylko dlatego, że pod tym parasolem, sa po prostu...roje KOMARÓW. I nie da się siedzieć. Albo ruszac się, kopać, oganiać, albo uciec na ścieżkę- gdzie słońce. To dlatego. Muszę wygolić kilka polanek, gdzie będzie jakikolwiek PRZEWIEW. Trochę więcej światła. Inaczej po prostu nie da się tam być.

Jak kupowałam działkę , zacienioną, tajemniczą, zagadkową, malowniczą, ciemną- taka mi się podobała od pierwszego wejrzenia. Ale wtedy były upały po 35-40C, i nie było komarów. Potem jak temp. spadła do 28C zaraz się pojawiły, chmary. Musiałam się w sercu lata ubierać w legginsy i warstwową spródnicę do kopania, bo gryzły mi pupę, jak kopałam, a ramiona- też kilka warstw, koszulka, koszula z tetry, długi rękaw...Istne szaleństwo.Jak wściekłe.

Nawet już myślałam na przysły rok o oprysku kontaktowym na najgorsze zaułki i krzaki w cieniu. Tym bardziej że są dwie odkryte beczki z wodą ,a sąsiad ma oczko z karasiami- wylęgarnia gotowa pod bokiem...

Więc to z powodu komarów zmieniam koncepcję działki z zacienionej, tajemniczej na lekko świetlistą, z mniejszą ilością krzaków w kątach, z roślinnością która mniej sprzyja chowaniu się komarów. Inaczej, co z tego, że ładnie i malowniczo, jak nie ma polanki, na której da się usiedzieć?

przypomnę jaki był nastrój i cień- raj dla komarów:

Obrazek

Obrazek


Jak byłam raz u sąsiadów z naprzeciwka, którzy mają działkę wyłącznie słoneczną polanę z kwiatami, rabatami,malutkimi drezwami ale ogrom nieba nad nią, a spojrzałam na "moją" pod parasolem, ba pod grzybem przycupnięta- to zrozumiałam, dlaczego mnie tak żrą komary. Tam jest raj, istne lęgowisko...Wtedy też intuicyjnie podjęłam decyzję o tym, że trzeba stworzyć tam miejsce do działkowania ludzkiego, czyli dać otwory do Nieba, dać wiatr, obnizyć żywopłot, wpuścić słońce, porobić polanki łysawe bez drzew nad nimi, aby tak się nie panoszyły na całości. Dopiero ogrom porównania - u mnie chłod w cieniu,a jak wyszłam na ścieżkę przyciąć z zewnątrz żywopłot- to mnie jak obuchem porażał ukrop, ale i brak latających owadów.

Trochę to trwało, ale widzicie co decyduje o wyglądzie, moja ucieczka przed insektami...
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Wklejam kolejne zdjęcia z moich zmagań. Wiem,że to monotonne jest, bo wciąż to samo wklejam. Ale zapewnieam, że są postępy.

Dziś znów 6 h kopania. Oto nieefektowne efekty:


Obrazek

Obrazek

Teraz chciałam Wam przedstawić zaczątki mojego "rosarium".Kopawszy i wycinawszy krzaczory, z czasem odróżniłam pnące róże od kolczastych jeżyn. Okazało się, zę pod żywopłotem wzdłuż ścieżki rosną sobie róże. Oto one:


Obrazek

Tu są tuż przy furtce. Pomyślałam, ze dabek (przycięty niestety do roli pergoli) i akacja mogłyby tworzyć pergolke dla pnących róż i tworzyć bramkę dla wzroku osób wchodzących do ogródka.

Dalej pod ligustrem ciągną się takie krzaczki róż:

Obrazek

Wydaje się, że są one chore?
Obrazek

Tak w ogóle to nie wiem, czy to miejsce jest dobre dla róż? Jak wysokie one urosną? pędzę chyba na Forum o różach. Bo nie wiem kompletnie co robić...Gdzie ewentualnie przenieść te róże? Pod winogrono na pergolę? Bo tam też będę szukać czegoś pod domek do podsadzenia...Ale winogrono z różą to chyba przegięcie?

No. Rozpisałam się, więc kończę.

Czas na przemyślenia po dzisiajszym dniu. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pracusiów w ogrodach i dzielnie zwiedzających Ogródki na Forum!
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Ach, no i na koniec moje małe, odpoczynkowe, uwiecznione ku pamięci przyjemności:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Orania
500p
500p
Posty: 646
Od: 23 sty 2008, o 02:51
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Dobry wieczorek! Cieszę się, że Ci praca gore w rękach - do wiosny będziesz miała przekopą ziemię i dzięki temu znikną wszelkie niepożądane owady, ślimaki itp.
A dla róż radzę Ci wybrać jedno miejsce, takie względnie doceloweale, (jeżeli nie docelowe to się nie przejmuj, róże zawsze można przesadzić), wykop szeroki dołek do którego trzeba niestety dosypać trochę kupionej ziemi dla róż i wszystkie tam posadź.Dlaczego?.Dlatego, że ziemia w której rosły jest wyjałowiona, ciężka , po drugie będziesz je miała wszystkie w jednym miejscu i nie zabiorą Ci możliwości działania na innych rabatach a kiedy zakwitną zobaczysz co to za róże.Następnego roku zadecydujesz co z każdą z nich zrobić.Zrobiłam podobnie i okazało się że miałam trzy rodzaje róż, wielokwiatowe miniaturki, dwie wysokie do 1,5 cm z pojedyńczą łodygą kwitnącą w we wrześniu i dzikie róże.Twoje róże nie wydają się chore, tylko przyduszone, przytłamszone ziemią.Oczywiście róże lubią słońce. :lol:


Róża po przesadzeniu.
Obrazek

A fotka ptaszorów - prima! ;:333
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8924
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Post »

I owszem - róże lubią słońce, ale równie dobrze znoszą półcień.
Aguś - mój M lubi sobie pogadać, ponarzekać i planować - tylko gorzej z wprowadzaniem planów w życie. Gdybym za bardzo na Niego narzekała tobym zgrzeszyła. W sumie chłop pracowity i zdolny manualnie. niestety wszystko musi nabrać "mocy urzędowej". A do działki to chyba nigdy się nie przekona. Traktuje j jako przykry obowiązek. Twierdzi,że nie po to uciekł ze wsi by teraz dłubać w ziemi... Pogodziłam się z tym, bo wiedziałam,że tak będzie. Ta działka to moje marzenie - nie Jego... Wybacz,że przyszłam Ci tu smucić. mam dla Ciebie mały prezent:

Obrazek
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Izo! Ale mi sprawiłaś niespodziankę! Wspaniałe zdjęcie! O takim mchu marzę właśnie! Coś pięknego!

Natomiast pomyślałam sobie, co bybyło np. gdyby mój ktoś bliski kupił, dajmy na to wesołe misteczko. I czy ja bym tam chętnie pomagała. Brrr, pewnie też nie uszczęsliwiałoby mnie to, choć pewnie malowałabym huśtawki, jakby mnie poprosił. Więc i tak jest dobrze, jak sie nie przeszkadza innym i pozwala miec różnorodne pasje. Najważniejsze, że Twój bunkier stał się piwniczką, ma okno i komin, dzięki pomocy Was obojga. Resztą Ty się zajmiesz, powoli, z przyjemnością, refleksją i spokojem. Poza tym, przecież i tak większość czasu to Ty spędzasz na działce. Szczególnie jak Twój Mąż jest na wyjazdach, miałabyś siedzieć w mieszkaniu całe lato? A tak,to i pies szczęśliwy nawet! :D I zdjęcia masz ze swoich małych i dużych radości.

To jest super!

Mnie też jest czasem smutno, jak chcę coś opowiedzieć np. Przyjaciółce, ale widzę, że to ją nie interesuje.To znaczy, interesuje tak w 2-5 zdaniach. Ale "pogadać" o działce, to już nie. Na szczęście na Forum jest wielu takich ogrodowielbicieli, i jest raźniej.
;:4

Oranio- własnie na róże chciałam wyznaczyć TO miejsce. Po prawej od wejścia przy żywopłocie.

Zastanawiam się takze czy nie puścić ich pod winogronem na pergolę od dołu, bokiem w lewo i na rurkę przy domku?

Obrazek
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

A ja dziś pilnowałam Przyjaciółce synka, bo był chory i nie mógł iśc do przedszkola i dorwałam się do jej ogrodniczej biblioteki.
Czy zna ktoś z Was takie zestaw "Mój Piękny Ogród", to było w wysyłkowej 4 tomy w segregatorach , na allegro jest za 350 zł ! (!!!). Bardzo porządnie zrobione. Pozyczyłam dwa tomy, i dziś cały dzien czytałam i czytam i robię notatki. Wpadłam na to , że przecież mam ksero!

Tak mi się podoba, bo jest tam duzo pięknch zdjęc i dużo rad w stylu "wujek dobra rada". Takich tricków-szczególików. Jak np. typy wiązań warzyw piennych na tyczkach (szpalerowe, wigwamowe, pojedyncze, kwadratowe) itd. itp. Można się rozmarzyć...

I np ciekawostki, że groszek zielony zawija się na tyczkach zgodnie z kier. wsk. zegara, a fasolka w stronę odwrotną od wskazówek zegara. Ciekawe, prawda? Może oni sa ku sobie- Groszek ku Fasolce, a fasolka ku groszkowi się skłania. Pod warunkiem, że będa po własciwej stronie na palikach. Zaraz. Czyli fasolka po prawej, a groszek po lewej, aby ku sobie. A u ludzi na ślubie jest odwrotnie- Pan Młody po prawej. Ciekawe czemu? (ja myslę, ze to tradycyjnie- męzczyzna miał mieć wolną prawa rękę, (większość praworęczna) aby bronić się i kobiety.


Albo czy wiedzieliście (bo ja oczywiście nie!) co to jest "bielenie warzyw" ? Nie drzew- bo to wapnem, ale bielenie warzyw, to jak się je zasłania, np. sałatę endywię po środku przykrywką, to ona bieleje z braku światła i w środku jest delikatniejsza. podobnie cykorię w ciemności się dochowuje, albo pory- im więcej wyżej ziemię się podsypie, tym więcej "białego" pora, a liście wyżej...

A! i jeszcze jedna ważna sprawa: mech- otóż - tak jak czułam intuicyjnie jest mech z długimi malutkimi gałązkami, z małymi włoskami- on rośnie w cieniu, i tam gdzie mokro, także w moim trawniku., nie potrzebuje gleb kwaśnych.

I jest też taki, co rośnie w kwaśnych glebach, taki aksamitny, poduszkowy.

No i jest też ten poduszeczkowy, co rośnie na ubogich glebach, lub np na murkach...

Więc miałam rację, bo u mnie glaba ma 7ph, a mam mech. I nie trzeba wapnować, bo on jest od wilgoci i cienia.
Awatar użytkownika
Orania
500p
500p
Posty: 646
Od: 23 sty 2008, o 02:51
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Hej, hej, Agusia! :lol: To miejsce dla róż przy furtce jest dobre, bo jest słoneczne. Czy te roże to są dzikie róże, które mogły się same wysiać?W moim ogrodzie takich różyczek jest kilka i rosną w najmniej oczekiwanych miejscach. Jeżeli to są właśnie dzikie , to wejście na działkę będzie kłopotliwe ze względu na to , że mają długie odgałęzienia i są niesamowicie kolczaste, chyba, że się je przytnie co nie ma specjalnego sensu, bo cała uroda dzikich róż kryje sie w ich opadających gałązkach.
Ale gdyby tam rosła hodowlana pienna to byłoby pieknie.Te dwa drzewka jako pergola - bardzo ładna kompozycja!
Ale tak czy siak ziemię trzeba pod rożami użyźnić, żeby kwitły.
Są trzy sposoby
1.Wypokać korzenie i wymienić ziemię spod korzeni ziemią dla róż i zasypać tą że ziemią dla róż albo po prostu ziemią dla kwiatów.
2. trochę lżejszy sposób - odkopać ziemię do korzeni nie wykopując ich i zasypać świeżą ziemią do róż, lub dla kwiatów.Z czasem odżywcze elementy dotrą do korzeni.
3. Przekopać ziemię do korzeni,wyrównać i nawozić choćby jeden raz płynnym nawozem.

Tak sobie myślę, że połączenie winogron i róż jest bardzo udane. Dobrze bygłądałoby to na większym budynku. Może róże posadzisz pod tym białym słupkiem, który podtrzymuje zadaszenie( o jeden słupek w lewo) i wówczas byłby mały odstęp od winogron a róża pięła by się po słupku i dalej wzdłuż zadaszenia nad wejściem na ganek. ( rozumiem, że na tym zdjęciu drzwi od altanki są otwarte?)

O tym bieleniu już czytałam, to wyższa jazda...

Serdeczności! :wit
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5115
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

agape pisze:[...] Może oni sa ku sobie- Groszek ku Fasolce, a fasolka ku groszkowi się skłania. Pod warunkiem, że będa po własciwej stronie na palikach. [...]
I to jest przykład optymistycznego podejścia do życia!!! Ja raczej doszedłbym do wniosku, że "nie po drodze im razem" :;230 :;230
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
kubanki
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1981
Od: 28 sie 2008, o 16:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Post »

Dobry wieczór,

Powaliłaś mnie tymi 6h kopania. Efekt wcale nie taki nieefektowny. Masz teraz kupę miejsca do obsadzenia.
No to ładnie trafiłaś na te różyczki, dobrze że w zapale niszczenia jeżyn nie zlikwidowałaś ich, będzie latem niespodzianka. Ciekawe co to za jedne.
Czy to wydawnictwo ma coś wspólnego z tym miesięcznikiem Mój piękny ogród? Tam też są takie różne porady działkowe w każdym numerze. 350zł to całkiem konkretna kwota.

Miłego wieczoru
Ania
Mój ogród cz. 1, cz. 2
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Kubanki! To było parę lat temu w wysyłkowym magazynie. Być moze tak, ja nie wiem, bo to nie jest moje, lecz pozyczone. Kosztowało wtedy więcej, chyba z 500zł, przychodziło ze dwa lata po wkładce tygodniowo chyba za 15 zł czy coś. Strasznie drogie. Ale też moim zdaniem, doskonale zrobione kompendium. Oczywiście wszystko to za mniejsze kwoty mozna kupić w innych książkach, ale tu jest w jednej. No i te katyki twarde, można wyjmowac jak się pracuje nad jednym tematem, włożyć w okładkę z folii- i wziąc ze sobą.Jednak cena zaporowa. Mam szczęście, że mogłam pożyczyć.

Oranio! Ja nie wiem jakie to róże. Ale szukając miejsca dla róż w ogrodzie, pomyślałam, czy aby tam nie zostawić włąśnie różanego miejsca- idąc za losem-ciosem. Skoro tam sa to niech tam zostaną. Chciałam dokupić kilka, na razie czytam w wątku o różach. Uczę się czym się różnią parkowe, herbacian,e pienne, okrywowe, itd. Na początku chciałam mieć tą dziką, z której robi się konfitury. Ale jednak chyba nie. Potem chciałam mieć Francoise Jouranville
Obrazek

Widziałam ją u Hanka55, zmienia kolory na kremowy, rózowy, łososiowy, brzoskwiniowy...

Ale nie wiem...

Dziś liczyłam procentowo style ogrodu, na jakie chcę się zdecydować. Na razie marzenia mam takie: ;) ;) ;)

40% warzywny: pomid. koktailowe, kalarepa, groszek cukrowy, ogórki, nowalijki, kabaczki, dynia, szczaw, i inne, np. ostra papryczka, szalotki, może marchewkę, fasolka, i wiele innych. help!
20% ziołowy: w tym koniecznie rucola, szałwia, rozmaryn, tymianek, majeranek, mieta, czosnek, szczypior, koper, pietruszka, lubczyk, nagietek, wiesiołka, melisę,
30 %wiejski, w okolicy warzywniaka, nasturcje, malwy, słoneczniki, marcinki, mieczyki, ostróżkę, rudbekie, jeżówkę, bratki, dalie, tulipany, krokusy, narcyzy (też białe), strokrotki, szafirki, groszek pachnący,jaskiet azjatycki, niezapominaji i turki,i jak się da wcisnąc to maki, (umieram ze smiechu tak jest "nawalone" tego dobra, piekna, i prawdy w moich marzeniach...:;230
10 %wykwintny- po części w okolicy przedogródka: róże podobają mi się różowo- brzoskwiniowe, może kremowo żółte,albo jak maliny ze śmietaną, accidantera, irysy- kosaćce niskie, funkie, parzydło,paprocie pod orzechem, mech, tojeść orszelinowatą, trzmieline Fortunego Emerald Gold,

hmmm... wyszło mi 100% :? :shock: chyba nie planuję tam w ogóle "kącika dla ludzi" Widać to ogród dla roślin, a nie dla ogrodnika ;)
:;230 :;230

Ale jestem tępa. Muszę na nowo obliczyć %-ty.

Ale zauważcie- i tak jestem dzielna. Nie "zachorowałam" jeszcze na iglaki, ani na trawy. Na razie tylko hosty i róże, plus warzywa i owoce.ibyliny. z traw to tylko "niedzwiedzie futro" na czubek korzenia w przedogródku, a w korzeń - mchy...
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8924
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Post »

Już dawno mówiłam Ci,że jesteś bardzo dzielna! Jak ładnie to wszystko sobie podzieliłaś i wyliczyłaś... Choć to raczej wątpliwa sprawa ( jak znam życie ) to trzymam kciuki by wszystko poszło i urosło zgodnie z planem.
Proponuję róże Chopin ( choć sama jeszcze jej nie mam ) - gdzieś jednak wyczytałam,że to prawie obowiązek (obywatelsko-patriotyczny) posiadać ja w ogrodzie. A co z Twoja białą rabatką? Gdzie ją planujesz?
Awatar użytkownika
Orania
500p
500p
Posty: 646
Od: 23 sty 2008, o 02:51
Lokalizacja: pomorskie

Post »

;:112
Zważ, że niektore rosną w górę a niektóre wzdłuż!
;:2
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Dzień dobry!
Izo- baiała rabatka poszła w zapomnienie...Niestety postanowiłam dochować wierności ludowości, wiejskiemu, romantycznemu ogrodowi, z elementami dawnych tradycji klasztornych, nap plecionym ppłotkiem niskim,wokół warzywniaka, albo kołem ceglanym na rabatę zielną...Musze poszukac pooglądać. Ten mój ogród- to taki, w którym ona by zniknęła. Biel podoba mi się w takim wydaniu jak w parku np. u Ledy. Cień, zieleń, biało zielone funkie, paprocie, i kilka roślin z bielą, w tej głębokiej zieleni. U mnie to nie wyjdzie. Za to pomalowałam altanę, na biało zielono- tam jest namiastka tego kontrastu i sentymentu za nim, i efekt chłodu (bo to zimna zieleń, niebieskawa), z granatowym winogronem.

Oranio- to możesz liczyć na ligustr na przyszłą jesień. Na wiosnę ukorzenię!
Ps. z Gdańska do Torunia jedzie się 1,5 h (wczoraj Gosia jechała) bo już jest autostrada. To dobra wiadomość? :!:

Dziewczyny, to tylko próba "okreslenia się" w całej tej mnogości ogrodów. Jakas szansa, na to by zacząć realizować -co gdzie posadzić., bo już za 3-4 misiące przyjdzie zcas próby ;)

Musiałam powykreślać z zeszytu to czego nie lubię, to czego nie mogę posadzić (z różnych przyczyn) , zostało mi to co się podoba i jest/możliwe/w zasięgu, a potem podzieliłam na kartce w podgrupy i wyszły mi te III główne.

Teraz przede mną próba zakomponowania w ogóle rabat, pomyślenie gdzie jest jakie światło. Potem dopiero spiszę raz jeszcze na małe karteczki rośliny,które mi się podobają jako podstawa (to oczywiście nie wszystkie) dopisze na nich zestawienia co rośnie na jaką wysokość, jaki ma pokrój, jakie lubi stanowisko i od kiedy do kiedy kwitnie. Wtedy pogrupuję dopiero na nowo- w rabaty.Tak jak robi scenarzysta z fabułą filmu- jest taka drabinka, scena po scenie, jak talia kart- i można ją sobie dowolnie układać, w rabatki. Co z czym bedzie ładnie. A potem podobieram jeszcze z tych, co nie wymieniłam, jako uzupełnienie.

Jak widziałam ogród Hanki55 i ile tam się mieści, na niewielkiej powierzchni, to u mnie zmieści się. Najwyżej też będę się później, głowić.

Muszę też podrukować sobie przykładowe rośliny i sróbuję sobie to "ułożyć" na stole ze zdjęciami.
W ramach relaksu, oczywiście. ;)

Mam nadzieję, ze pomogą mi w tym te książki z allegro, m.in. "ogrodnictwo w tabelach".

Pewnie, że ja wiem, że pewnie połowa z tego się nie uda/nie wykiełkuje/nie wyrośnie...albo popełnię błędy. (już wiem, że za gęsto posadziłam pierwsze cebule, te w osłonkach, po 3-4 w osłonce, a powinno być max po 2). Pewnie jeszcze pójdę je przerzedzic, jak będzie tak ciepło.

Ale w pierwszym roku-ja się nie martwię, ze coś wyjdzie nie tak.

Nasadzę, nasieję, by mieć jak najwięcej doświadczeń z różnymi roślinami. Z pikowaniem, sianiem, z rozsadą...Poza tym to taka radość,- zamo marzenie, myślenie,zauważanie, ze powoli się uczę, pamiętam o pewnych rzeczach już, oglądanie! Spię na książkach ogródkowych, wstaję- pod łóżkiem zasypane gazetami...Gosia dała mi jeszcze kilka roczników Kwietnika,Działkowca jeszcze począwszy od 1988 roku...kiedy Ona zaczynała swoją przygodę z ogrodem...więc mam nową dawkę mojego narkotyku...

A wczoraj widziałam pierwszy raz u Niej akwarium, 350 litrów! Normalnie wielkie jak jaccuzi! Narożene, piękne, szok, mówię Wam, bajka! Nie dziwie Jej się, że woli takie małe podwodne ogrody, niż kopać się w glinie, omiatając od komarów, albo marznąć w mżawce. Akwarystyka to coś niesamowitego!
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”