Witajcie po przerwie
Dziś trochę słonka i chwilkę bez deszczu.
Dostaliśmy od byłych właścicieli siedliska kolejną dostawę pojemników, doniczek itp . z plastyku.
Bardzo się przydają.
Wcześniej dzieliłam się z nimi rozsadą a teraz gruszkami.
Posadziłam dziś trochę cebulek, część właśnie w misy od chryzantem od tych miłych ludzi.
Dziś bardzo było ciepło

Ale deszcz tradycyjnie zrosił na koniec.
Jadziu
Dokładnie

Nas ogrodników cieszą nawet małe zakupy.
Warzywek jeszcze sporo czeka ,wyżej posadzonych.
Przyszedł do mnie krecik ,od razu wkopałam pułapkę - rurkę
Amelka super.

Ja też uczyłam się od małego ogrodnictwa od Dziadków.
Pieliłam szklarnię i sprzedawałam róże - wtedy mało kto miał takie odmiany i ludzie na wsi przychodzili ,jak ktoś potrzebował.
Dzięki
Mirko
Przygody były to fakt.
Kot dzisiaj przybył i łasił się wyszwarcowany niemożebnie
Dostał jeść, posiedział w korytarzu.
Ucieszyłam się.
Z. mniej bo jest zazdrosny
Teraz zachodzę w głowę ,którego Pana Janka bo kandydatów jest co najmniej dwóch, obaj zresztą sympatyczni.
Marysiu
Świetna jesteś. Miło ,że mnie tak odbierasz
Humor się polepsza i podnosi nastrój ,jak się Ciebie czyta
Wczoraj wyszykowana na parapetówkę wyglądałam na 35 ,jak powiedział Z.
Standardowo w berecie jadąc autem z marsem na twarzy wielu z rodzaju męskiego bym nie przyciągnęła
Chociaż kiedyś taki jeden chyba z 10 lat młodszy chciał mnie eskortować kilkadziesiąt km. jak mi się auto zepsuło i potem naprawiło
Ale ja wolę starszych

Marysiu bulwy najpierw podsuszam, potem zawijam i zamykam pudła.
Jeszcze mi nie spleśniały. Czasem dzieje się tak bulwami mieczyków, jeśli są źle osuszone, albo pudełka zawilgocone. Wtedy niestety wyrzucam.
W tym roku chyba będzie ciężko bo wszystko przelane.