Niestety w niedziele kilka róż, w tym Indigoletta zostało jakby poparzonych przez słońce i nie wiem, czy winić suchy, gorący wiatr, czy niedostatek wody
Muszę jednak podkreślić, że krzak, jak zresztą wszystko, xo od jesieni przesadzam, zosał posadziny na oborniku z dodatkiem gliny
Krysiu, aparaty rzadko potrafią uchwycić takie kolory, szczególnie, ze u A.G. występują dwa: ciemnoczerwony i ciemniejszy jakby bordowy z odcieniem fioletu. Najbliższe prawdy chyba jest drugie zdjęcie. Na trzecim czerwień jest odrobine za jaskrawa.
Nie martw się Krysiu, w pierwszym roku róże zazwyczaj kwitną skromnie, ale jeśli mają dobre podłoże, to w następnym już dają popis możliwości
Ta ognista róża, to Flora Danica
Jadziu, już Ci druga Jadzia odpowiedziała
U mnie na wiesiołkach zazwyczaj żerują jakieś błyszczące małe robaczki dziurkując niemiłosiernie liście, ale kwiaty i tak zawsze są













