Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.3
Haniu
taki miód na oczy i serce.....uwielbiam....
Te pierożki moje ulubione i już widzę te wędlinki surowe i wędzone.....a jaja w galarecie uwielbiam....
Następnym razem powiedz Krzysiowi,że jak będzie w Wilnie,niech podjedzie a rynek kalwaryjski, tam dopero jest uczta dla nosa oczu i buzi....z lewej hale ze swojskimi wędlinami...zapach taki ze można nie wychodzić, a z prawej sery itp...najlepszy suchy do piwka....
taki miód na oczy i serce.....uwielbiam....
Te pierożki moje ulubione i już widzę te wędlinki surowe i wędzone.....a jaja w galarecie uwielbiam....
Następnym razem powiedz Krzysiowi,że jak będzie w Wilnie,niech podjedzie a rynek kalwaryjski, tam dopero jest uczta dla nosa oczu i buzi....z lewej hale ze swojskimi wędlinami...zapach taki ze można nie wychodzić, a z prawej sery itp...najlepszy suchy do piwka....
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Słonka, śniadaniowe delicje już za nami,
podobnie jak nocne kosztowanie serów i wędzonych ryb.
Sielawy - pskudne, jesiotr - paskudny, obie są przesycone mułem
i smakują , jak suchy karp.
Pewnie nie umiem docenić rarytasów ale ja " schabowa z kapustą"
.
Natomiast sery twarde - mmmm...poezja smaku.
Tessco, wiem, domyślam się, że Tobie smakowałyby te surowe, podwędzane,
jeszcze tętniące życiem kiełbasy.

Macie z Krzysiem, podobne gusta kulinarne.
A wycieczka krajoznawcza, była całkiem pobocznym wątkiem poważnego spotkania,
więc trasę " przelotową" planowali gospodarze.
Asiu, wirtualnie zapraszam na " jaja rybie"
Oj, to całkiem nie moje smaki,oj, nieeeeeee

Aszko, ten ciemny, litewski chleb na miodzie, który zachowuje miekkość
i aromat przez parę tygodni... Fanomenalny!

Nie rozumiem, dlaczego w reszcie Polski jest on niemal nieznany.
A to jest przecież fantastyczny pomysł na "produkt regionalny"
o większym rynku popytowym, niz oscypek !
Oj, kiedyś to były czasy - kolega słał mi w paczkach białostockich, ten chlebuś.

Krzysiu, Smokini, czyste, mówiące po polsku, choć czasami reakcje ludzi,
podobne jak nasze, w stosunku do Niemców.
Polski Heimat, z eteryczną nostalgią i realnymi roszczeniami majątkowymi.
Wiesiu, i dlatego, że tam Polsków dużo, a tablice pamiątkowe nie dają zapomnieć nowemu narodowi litewskiemu o historii, animozje narodowe będa trwały.
Ale jedzenie, zawsze połączy smakoszy
.


Ryb z zasuszonymi oczami, nie fotografowałam, bo to zbereźne strasznie.
Mariolu, przecież to unijny kraj, więc i już zachodnie trendy czystości.
Albo inaczej, świadomość, że turyści wolą czystość, a unikają wschodniego bałaganu.
Czyli, sprzątanie daje pieniądze !

Moni, bardzo Ci współczuję pożartych roślin.
Zasil azotowo i po oststnich deszczach, powinny szybciutko zregenerować korony.
podobnie jak nocne kosztowanie serów i wędzonych ryb.
Sielawy - pskudne, jesiotr - paskudny, obie są przesycone mułem
i smakują , jak suchy karp.
Pewnie nie umiem docenić rarytasów ale ja " schabowa z kapustą"

Natomiast sery twarde - mmmm...poezja smaku.
Tessco, wiem, domyślam się, że Tobie smakowałyby te surowe, podwędzane,
jeszcze tętniące życiem kiełbasy.

Macie z Krzysiem, podobne gusta kulinarne.

A wycieczka krajoznawcza, była całkiem pobocznym wątkiem poważnego spotkania,
więc trasę " przelotową" planowali gospodarze.
Asiu, wirtualnie zapraszam na " jaja rybie"

Oj, to całkiem nie moje smaki,oj, nieeeeeee

Aszko, ten ciemny, litewski chleb na miodzie, który zachowuje miekkość
i aromat przez parę tygodni... Fanomenalny!

Nie rozumiem, dlaczego w reszcie Polski jest on niemal nieznany.
A to jest przecież fantastyczny pomysł na "produkt regionalny"
o większym rynku popytowym, niz oscypek !
Oj, kiedyś to były czasy - kolega słał mi w paczkach białostockich, ten chlebuś.


Krzysiu, Smokini, czyste, mówiące po polsku, choć czasami reakcje ludzi,
podobne jak nasze, w stosunku do Niemców.
Polski Heimat, z eteryczną nostalgią i realnymi roszczeniami majątkowymi.
Wiesiu, i dlatego, że tam Polsków dużo, a tablice pamiątkowe nie dają zapomnieć nowemu narodowi litewskiemu o historii, animozje narodowe będa trwały.
Ale jedzenie, zawsze połączy smakoszy



Ryb z zasuszonymi oczami, nie fotografowałam, bo to zbereźne strasznie.
Mariolu, przecież to unijny kraj, więc i już zachodnie trendy czystości.

Albo inaczej, świadomość, że turyści wolą czystość, a unikają wschodniego bałaganu.
Czyli, sprzątanie daje pieniądze !


Moni, bardzo Ci współczuję pożartych roślin.

Zasil azotowo i po oststnich deszczach, powinny szybciutko zregenerować korony.

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Haniu,będę z Tobą polemizować o wyższości sielawy nad no...czymś innym.Dla mnie nie ma lepszej rybki niż świeżo uwędzona lub usmażona sielawa.Kupujemy ją z Gospodarstwa Rybackiego z Wałcza a tam jeziora głębokie.Nie czuć mułem i są takie bezproblemowe w jedzeniu a jak węgorz się trafi w koszu to już uczta prawdziwa.
Natomiast te szynki ichnie to pycha,natomiast zawsze przywożą nam kiszkę , babkę ziemniaczaną i ten chleb właśnie.Te ich sery -ostatnio na ryneczku w Białymstoku pani dała mi do próbowania wszystkie rodzaje.Bo ja z zachodu przyjechała :P :P :P
a na obiad robię dzisiaj .....schabowy z kapustą :P :P :P
Natomiast te szynki ichnie to pycha,natomiast zawsze przywożą nam kiszkę , babkę ziemniaczaną i ten chleb właśnie.Te ich sery -ostatnio na ryneczku w Białymstoku pani dała mi do próbowania wszystkie rodzaje.Bo ja z zachodu przyjechała :P :P :P
a na obiad robię dzisiaj .....schabowy z kapustą :P :P :P
kochane
to ja się pochwalę kiszka, babka ziemniaczana i bliny ,to ja nawet umiem zrobić
uwielbiam bliny z jajecznicą....
do tego wszelkiego rodzaju pierogi.....i cepeliny ...ze smietaną 36% i do tego skwarki....
Jak jade do rodziny to oni już wiedzą że cepleiny być muszą
chleb tam jem jeden jedyny - czarny z kminkiem...
ser ten co Krzysiu przywiózł twardy jak kamień do piwka....
Haniu
a kawiorek spróbuj...z ciutkiem białego wytrawnego winka niebo w gębie

jak wracamy od rodziny ostatnio miałam dwie torby wędlin z rynku kalwaryjskiego i dwa kg słoniny w życiu nigdy nigdzie takiej nie jadłam....
to ja się pochwalę kiszka, babka ziemniaczana i bliny ,to ja nawet umiem zrobić

uwielbiam bliny z jajecznicą....
do tego wszelkiego rodzaju pierogi.....i cepeliny ...ze smietaną 36% i do tego skwarki....

Jak jade do rodziny to oni już wiedzą że cepleiny być muszą

chleb tam jem jeden jedyny - czarny z kminkiem...
ser ten co Krzysiu przywiózł twardy jak kamień do piwka....
Haniu
a kawiorek spróbuj...z ciutkiem białego wytrawnego winka niebo w gębie


jak wracamy od rodziny ostatnio miałam dwie torby wędlin z rynku kalwaryjskiego i dwa kg słoniny w życiu nigdy nigdzie takiej nie jadłam....
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Hanko, ponieważ do mnie nie zajrzałaś więc powtórzę u Ciebie. Tego lamium aureum mogę dla Ciebie uszczkąć i
zakorzenić. Wyślę pocztą w kopercie bo list idzie bardzo szybko. na pewno przeżyje to dzielna roślinka.
Napisz czy Cię to interesuje?
zakorzenić. Wyślę pocztą w kopercie bo list idzie bardzo szybko. na pewno przeżyje to dzielna roślinka.
Napisz czy Cię to interesuje?
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Haneczko ale u Ciebie biesiada, nie mogę tez bym chciała załapac na się chlebek litewski. Ten chlebek kilka razy przywiozła mi znajoma z Olsztyna naprawdę pycha. Mój syn przywozi mi natomiast chleb z Białorusi, uwielbiam razowy lub mówia tez czarny.
Aszka ma rację sielawa z okolic Wałcza super!
U nas na rynku mozna spotkać panie sprzedajace duze pierogi litewskie nie znam ich nazwy są podobnie jak nasze wigilijne ale duże, b.smaczne.
milego dnia
Aszka ma rację sielawa z okolic Wałcza super!
U nas na rynku mozna spotkać panie sprzedajace duze pierogi litewskie nie znam ich nazwy są podobnie jak nasze wigilijne ale duże, b.smaczne.
milego dnia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Słoneczka, dzień piękny, słoneczny z lekkim wiaterkiem
i wirówką w szafie
Przebieram się co rusz, jak zwariowana nastolatka,
a nie baba z wiszącym brzuszydłem.
Grubość powłok/ nawłoczonych szmat, zależy od ilości czasu spędzonego na dworze
i od spacerowej strony świata.
No same popatrzcie :

16 C od strony północnej =spodnie i sweter
42,5C od chusteczkowego południa = lniana sukienka i klapencje
I biedne te nasze młode roślinki... jak one mają sobie poradzić w takim upale,
skoro zaraz, wieczorem będzie tylko ciut, pwoyżej 0 C ?!
No, i żeby sobie zbilansować temperatury, kupiłam na Rynku ( w spożywczym !!!)
kolejna różyczkę " rózową" rabatówkę, za 16 zł !
Cena i miejsce zakupu, sugerują coś jadalnego, więc może konfiturę do rybich jajek...


Taro, szczęściem zdjęcia zrobiłam rano, bo teraz Krzyś już szczodrze uszczknął wszystkiego
i zanióśł trofea ( niechodzącej ) koleżance.
Coby oglądając foldery i podgryzając smakołyki, przypomniała sobie przedwojenną ojczyznę.
Pierogów nie skosztowałam, bo Krzyś pożarł wszystkie.
I do tej pory się ślini na samo wspomnienie.
Wiesiu - Słonko, ja się wstydzę !
Byłam, oglądałam, zachwyciałam się ale...nie wypada ogałacać maleństwa.
Gdzież Ty, z drugiego końca świata !!!! będziesz słała ledwo co kupioną szczepkę.
MOże jesienią, gdy Aurea rozrośnie Ci się potężnie i zacznie wypływać z donicy,
zacznę żenujące molestowanie.
Teraz pozwólmy jej się przyjąć i rozrosnąć.
Dzięuję Ci pięknie za dobre serduszko. :P
Tess, Ty to chyba byłaś Krzysiowi przeznaczoną...
Normalnie, jak Cię słucham, to jakbym cytaty z Krzysztofa, miała na monitorze.
Raju, co za cuda?!
A może Wy krewniacy jednej krwi?
Albo jednego DNA !
Wybacz, wino paskudne, bo kwaśne i niedobre.
Chyba za karę trzeba to pić?
A rybie jaja smakują zupełnie, jak smarki albo łykane łzy - masochizm wysokodolarowy.
Podobnie piwo- błeeeeeeeee, paskudztwo gorsze od siemienia lnianego.
A słoninę z papryką ? Do jajecznicy i owszem, na chlebie jada to Krzyś i..psy.
Nie, nie , nie - Wy macie swoje, całkiem odrębne smaki kulinarne.
Cynamoniu, pokazuję tylko Krzysia wojaże.
Ja, przywiązana do ziemi i bydląt
, nie ruszam się dalej niż kilka kilometrów od domu.
No, od święta jedziemy ciut dalej.
Aszko, Krzyś też piał nad tymi rybami ale może one z jakiegoś paskudnego ścieku
a nie z czystego jeziorka?
Może źle uwędzone ( na suszarki), moze Mu się trafiły paskudy?
Sa tak fajne, że nawet psy ich nie chcą jeść, choć za wędzonymi szprotkami- przepadają.
A na koniec, wiklinowe kulki, wyjęte z kompostownika kwiaciarni.
Całkiem jeszcze żwawe i przydatne.

i wirówką w szafie

Przebieram się co rusz, jak zwariowana nastolatka,
a nie baba z wiszącym brzuszydłem.
Grubość powłok/ nawłoczonych szmat, zależy od ilości czasu spędzonego na dworze
i od spacerowej strony świata.
No same popatrzcie :

16 C od strony północnej =spodnie i sweter
42,5C od chusteczkowego południa = lniana sukienka i klapencje
I biedne te nasze młode roślinki... jak one mają sobie poradzić w takim upale,
skoro zaraz, wieczorem będzie tylko ciut, pwoyżej 0 C ?!

No, i żeby sobie zbilansować temperatury, kupiłam na Rynku ( w spożywczym !!!)
kolejna różyczkę " rózową" rabatówkę, za 16 zł !

Cena i miejsce zakupu, sugerują coś jadalnego, więc może konfiturę do rybich jajek...



Taro, szczęściem zdjęcia zrobiłam rano, bo teraz Krzyś już szczodrze uszczknął wszystkiego
i zanióśł trofea ( niechodzącej ) koleżance.
Coby oglądając foldery i podgryzając smakołyki, przypomniała sobie przedwojenną ojczyznę.
Pierogów nie skosztowałam, bo Krzyś pożarł wszystkie.
I do tej pory się ślini na samo wspomnienie.

Wiesiu - Słonko, ja się wstydzę !
Byłam, oglądałam, zachwyciałam się ale...nie wypada ogałacać maleństwa.
Gdzież Ty, z drugiego końca świata !!!! będziesz słała ledwo co kupioną szczepkę.

MOże jesienią, gdy Aurea rozrośnie Ci się potężnie i zacznie wypływać z donicy,
zacznę żenujące molestowanie.
Teraz pozwólmy jej się przyjąć i rozrosnąć.
Dzięuję Ci pięknie za dobre serduszko. :P
Tess, Ty to chyba byłaś Krzysiowi przeznaczoną...

Normalnie, jak Cię słucham, to jakbym cytaty z Krzysztofa, miała na monitorze.
Raju, co za cuda?!
A może Wy krewniacy jednej krwi?
Albo jednego DNA !
Wybacz, wino paskudne, bo kwaśne i niedobre.
Chyba za karę trzeba to pić?
A rybie jaja smakują zupełnie, jak smarki albo łykane łzy - masochizm wysokodolarowy.

Podobnie piwo- błeeeeeeeee, paskudztwo gorsze od siemienia lnianego.
A słoninę z papryką ? Do jajecznicy i owszem, na chlebie jada to Krzyś i..psy.
Nie, nie , nie - Wy macie swoje, całkiem odrębne smaki kulinarne.
Cynamoniu, pokazuję tylko Krzysia wojaże.
Ja, przywiązana do ziemi i bydląt

No, od święta jedziemy ciut dalej.

Aszko, Krzyś też piał nad tymi rybami ale może one z jakiegoś paskudnego ścieku
a nie z czystego jeziorka?
Może źle uwędzone ( na suszarki), moze Mu się trafiły paskudy?
Sa tak fajne, że nawet psy ich nie chcą jeść, choć za wędzonymi szprotkami- przepadają.
A na koniec, wiklinowe kulki, wyjęte z kompostownika kwiaciarni.
Całkiem jeszcze żwawe i przydatne.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Hanuś
.........zwabił mnie nie tylko zapach wileńskiego chleba puffff puffff ale i kindziuk mniam.....a Krzysiowi marzył sie kiedyś pewnie zapach róz? Ma Ciebie i po chłopie juz!
co TO za cudenko kolczaste przynabyłas? zdrowo wyglada lalka
........ja tez popełniłam zakup przypadkowy
powojnik Silvia Denny
[ bo biały
]........dziekuje za linki .....Matke muszę zdobyć!
cmokasy


co TO za cudenko kolczaste przynabyłas? zdrowo wyglada lalka




cmokasy
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści