Hm... można spróbować oprysków Bioseptem po liściach. Jest jeszcze jakiś drugi, chemiczny środek, ale zapomniałem nazwy.
Mozaika gęsiówki przenoszona jest przez wsio- wodę, owady, ziemię, nasiona - wirus jest mało żywotny, dlatego tak łatwo się rozprzestrzenia ;( Głównymi nosicielami wirusa są winorośl i chmiel.
Egzemy pojawiają się głównie w maju lub początkach czerwca, na młodszych liściach w późniejszym czasie plamy ustępują.
Nie wiemy jednak, czy problem plam- tak wszechobecny w dwóch ostatnich latach to kwestia porażeń w szkółkach, czy jest to kwestia warunków w naszych ogrodach? Nie mam też pewności, czy jest to w ogóle wirus m. gęsiówki.
Hosty atakują również:mozaika pomidora, ogórka i tytoniowa. Tak więc mamy tu cztery sztuki włącznie ze znanym nam HVX...gdzie więc pozostałe 8, które sugerują hodowcy z Zachodu ? Na przykład Marco Fransen bada hosty na 12 wirusów. Jedynym źródłem informacji, i najobszerniejszym jest Hallson Garden, ale tam Chris tylko wymienia kilka wirusów-
nigdy nie diagnozuje konkretnej choroby, choć ludzie przysyłają masę zdjęć właśnie z takimi plamami jak na Twojej hoście.
Wysyłałem też zdjęcia porażonych roślin Fransenowi- ale nie odpowiedział. To dziwne milczenie oznacza jedno- po prostu nikt na świecie nie ma wiedzy na temat zagrożenia innego niż HVX. Cała ta sytuacja jest bardzo stresująca... wiemy,że tego typu mozaiki na warzywnych należy likwidować przez wyrzucenie chorej rośliny i nieuprawianie w tym miejscu podobnej przez 14 miesięcy. Ale nie żadna to strata wyrzucić pomidora, ogórka czy kabaczka - problem wyrzucić hostę

(
Karo, to może być uszkodzenie przez przymrozki. W kilku przypadkach to się jakby potwierdza z mojej praktyki. Na mojej działce przymrozki są bardzo silne i występują dłużej, niż w cieplejszych warunkach przy chałupie. Tam też plam bywa dużo.
Zdarzało się,że "lamparciane" hosty przesadziłem do ogrodu mamy - w zupełnie inne warunki, niż działkowe. Od dwóch lat są w porządku i nie mają plam. To mnie jednak nie uspakaja, bo wciąż drżę,że plamy mogą się pojawić w roku następnym, co by znaczyło,że wirus i tak siedzi w roślinie ;(
Nie doradziłem, nie pocieszyłem, dlatego,że nikt na świecie nie wie, albo nie chce powiedzieć (może robią prace doktorskie na temat wirusologii hościanej) jakie choróbska poza HVX atakują hosty, jakie jest zagrożenie, jaka profilaktyka? Nie wierzę,że nikt nie robi badań w tej dziedzinie, dlaczego więc NIC nie wiemy?
W roku ubiegłymi wysyłałem liście z różnymi plamami do Poznania ( Adam z Novazym), miałem nadzieję,że zostaną przebadane pod kątem wirusów, ale nici z tego ;( W zamian za to otrzymałem tylko wiadomość,że nie ma co obawiać się o wirusa mozaiki gęsiówki na hostach, bo nie jest dla nich letalny. Marne to jednak pocieszenie, bo hosty z objawami tej choroby wyglądają o wiele marniej, niż porażone HVX

((
Dostałem też radę wykonani najprostszego testu na obecność MAV na komosie ryżowej, którą wirus gęsiówki po infekcji zabija w ciągu dwoch tygodni. Ale nigdzie nie mogę kupić nasion tej komosy...a jeśli już to trzeba to kupić w najszczuplejszej wersji ... półtonowej !!!!