HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników

Hosty
ODPOWIEDZ
x_P-42

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

OLAmari pisze:Czy to odnosi się również do mojej hosty?
OLAmari pisze:
Obrazek
Wydaje mi się,że u Ciebie, ze względu na nacieki wzdłuż nerwów, to jednak wirus.
Romku, Elu i inni hostomaniacy... jak myślicie?
Awatar użytkownika
Fafka
500p
500p
Posty: 602
Od: 3 cze 2010, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Pola42 pisze:Moim zdaniem to nie wirus. Raczej sporo nawozu i co za tym idzie gwałtowny wzrost.
Kilka sztuk z moich nowozakupionych ,także miało podobne liście. Cień, systematyczne podlewanie i po 3-4 tygodniach wygląd wracał do normy.
Dziękuję za odpowiedź. Wlałaś w me serce nadzieję. Może ona materialnie niewiele warta, ale dla mnie każda roślina jest kochana i faktycznie dokarmiona była i ziemia żyźniutka. Widzę, że cień jej służy, obszar jasny ustępuje ciemnoniebieskiemu, druga większa, która z nią była w kapersie wygląda całkiem normalnie. Jeszcze raz się upewnię: to niebieszczenie wzdłuż nerwów, to normalne u hosty, która ma być blue?
Pozdrawiam. Jola.
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Pola42 pisze:
OLAmari pisze:Czy to odnosi się również do mojej hosty?
OLAmari pisze:
Obrazek
Wydaje mi się,że u Ciebie, ze względu na nacieki wzdłuż nerwów, to jednak wirus.
Romku, Elu i inni hostomaniacy... jak myślicie?
Mi także wygląda to na wirusa, ale pewności nie mam. Na razie może obserwuj ją i traktuj z zachowaniem wszystkich śrogków ostrożniści.
Fafka pisze:Jeszcze raz się upewnię: to niebieszczenie wzdłuż nerwów, to normalne u hosty, która ma być blue?
Według mnie tak :D :D :D
OLAmari
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 348
Od: 27 sie 2006, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Dziękuję bardzo za odpowiedź :D
Chyba się jednak jej pozbędę, bo paskudna jest z tymi plamami i nie chciałabym przenieść wirusa na inne. Czyli na stos z nią.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

O rany co się porobiło.... ten wirus zniszczy nasze kolekcje :(
Nie mogę nie zapytać o moje i już cała drżę ze strachu czekając na Wasz werdykt :(
Jak tylko zauważyłam wysadziłam jedną do donicy i zabrałam dalekooooo od ogródka ,
miałam zamiar sama obserwować i zdecydować co dalej ale strach mnie przygonił do Was bo ... no właśnie bo dziwacznie pomarszczona jest moja stara "Big Dady"
Proszę powiedzcie ,czy to u mnie to jest wirus?

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Big Dady nic nie jest, natomiast ta pierwsza niestety zawirusowana. Na pewno nie jest to HVX, najprawdopodobniej virus arabis mosaic. To świństwo szaleje od dwoch lat, łatwo się przenosi (nawet owady), ale nigdzie nie ma wieści jak jest groźny dla host.
Z moich obserwacji wynika,że nie hamuje wzrostu host, raz jest go więcej, raz mniej. Znawcy mówią,ze tym wirusem raczej nie ma się co przejmować.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Dziękuję Tomku ;:180
Pocieszające wiadomości zatem mam.
Dziadostwo faktycznie nie zahamowało rozwoju ,hosta kwitnie i wypuszcza nowe liście z mniejszą ilościa plam
ale już jej nie wsadzę do ogródka ,wyekspediuje ją pod tuje albo pod cisy w miejsce odległe od zdrowych upraw.
Jeśli zniknie objaw zawirusowania za rok czy dwa przyjmę ją z powrotem.
Teraz niestety spotyka ją banicja.

Czy w tym przypadku nie sprawdziła by się jakaś chemia ?
A może po prostu odkażenie jej korzeni i ziemi?
Próbował kiedykolwiek ktoś z Was coś robić w tym kierunku?
Chyba spróbuję wypłukać ją w jakimś środku odkażającym ...
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Hm... można spróbować oprysków Bioseptem po liściach. Jest jeszcze jakiś drugi, chemiczny środek, ale zapomniałem nazwy.
Mozaika gęsiówki przenoszona jest przez wsio- wodę, owady, ziemię, nasiona - wirus jest mało żywotny, dlatego tak łatwo się rozprzestrzenia ;( Głównymi nosicielami wirusa są winorośl i chmiel.
Egzemy pojawiają się głównie w maju lub początkach czerwca, na młodszych liściach w późniejszym czasie plamy ustępują.
Nie wiemy jednak, czy problem plam- tak wszechobecny w dwóch ostatnich latach to kwestia porażeń w szkółkach, czy jest to kwestia warunków w naszych ogrodach? Nie mam też pewności, czy jest to w ogóle wirus m. gęsiówki.
Hosty atakują również:mozaika pomidora, ogórka i tytoniowa. Tak więc mamy tu cztery sztuki włącznie ze znanym nam HVX...gdzie więc pozostałe 8, które sugerują hodowcy z Zachodu ? Na przykład Marco Fransen bada hosty na 12 wirusów. Jedynym źródłem informacji, i najobszerniejszym jest Hallson Garden, ale tam Chris tylko wymienia kilka wirusów- nigdy nie diagnozuje konkretnej choroby, choć ludzie przysyłają masę zdjęć właśnie z takimi plamami jak na Twojej hoście.
Wysyłałem też zdjęcia porażonych roślin Fransenowi- ale nie odpowiedział. To dziwne milczenie oznacza jedno- po prostu nikt na świecie nie ma wiedzy na temat zagrożenia innego niż HVX. Cała ta sytuacja jest bardzo stresująca... wiemy,że tego typu mozaiki na warzywnych należy likwidować przez wyrzucenie chorej rośliny i nieuprawianie w tym miejscu podobnej przez 14 miesięcy. Ale nie żadna to strata wyrzucić pomidora, ogórka czy kabaczka - problem wyrzucić hostę :((

Karo, to może być uszkodzenie przez przymrozki. W kilku przypadkach to się jakby potwierdza z mojej praktyki. Na mojej działce przymrozki są bardzo silne i występują dłużej, niż w cieplejszych warunkach przy chałupie. Tam też plam bywa dużo.
Zdarzało się,że "lamparciane" hosty przesadziłem do ogrodu mamy - w zupełnie inne warunki, niż działkowe. Od dwóch lat są w porządku i nie mają plam. To mnie jednak nie uspakaja, bo wciąż drżę,że plamy mogą się pojawić w roku następnym, co by znaczyło,że wirus i tak siedzi w roślinie ;(
Nie doradziłem, nie pocieszyłem, dlatego,że nikt na świecie nie wie, albo nie chce powiedzieć (może robią prace doktorskie na temat wirusologii hościanej) jakie choróbska poza HVX atakują hosty, jakie jest zagrożenie, jaka profilaktyka? Nie wierzę,że nikt nie robi badań w tej dziedzinie, dlaczego więc NIC nie wiemy?

W roku ubiegłymi wysyłałem liście z różnymi plamami do Poznania ( Adam z Novazym), miałem nadzieję,że zostaną przebadane pod kątem wirusów, ale nici z tego ;( W zamian za to otrzymałem tylko wiadomość,że nie ma co obawiać się o wirusa mozaiki gęsiówki na hostach, bo nie jest dla nich letalny. Marne to jednak pocieszenie, bo hosty z objawami tej choroby wyglądają o wiele marniej, niż porażone HVX :(((
Dostałem też radę wykonani najprostszego testu na obecność MAV na komosie ryżowej, którą wirus gęsiówki po infekcji zabija w ciągu dwoch tygodni. Ale nigdzie nie mogę kupić nasion tej komosy...a jeśli już to trzeba to kupić w najszczuplejszej wersji ... półtonowej !!!!
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Zastanawiające to wszystko o czym piszesz....
Nie wiem czy znawcy nie wiedzą na temat pozostałych wirusów (poza HVX) czy nie chcą podzielić się informacjami na temat zawirusowań host.
Skoro wyodrębniono już ich 12,skoro są dostępne testy na ich stwierdzenie to logicznym dla mnie jest,że jednak ktoś penetruje temat i ma jakieś wyniki...
Jeśli piszesz,że zostało wysłane do konkretnych osób zapytanie czy materiał do zdiagnozowania to milczenie w tej sprawie jest wymownym znakiem ignorancji a nie niewiedzy.
Trudno to sobie wyobrazić a jednak do tego sprowadzam swój tok myślenia.
Kolekcjonerzy wiedzą czym grozi pozostawienie sprawy swojemu biegowi.
Nie robienie nic w kierunku rozpoznania czy zahamowania rozwoju choroby to praktycznie koniec dla kolekcji.
Szybciej czy wolniej ale porażenie będzie się rozprzestrzeniało .
Każdy hostomaniak musi więc dmuchać i chuchać na najmniejsze zmiany na liściach jakie dostrzeże.
Jestem laikiem w tej kwestii ale spróbuję kwarantanny,odkażenia a także poobserwuję jaki bedzie jej dalszy wzrost.
Mam jeszcze jedną o dziwnie pomazanych kolorach więc i ją poddam moim zabiegom.
Oczywiście przyjmuję Twoją sugestię,iż również zima mogła spowodować te zmiany ,ponieważ u mnie w tym roku wyjątkowo długo trzymała a śnieg zalegał do pierwszych dni kwietnia.
Potem wiadomo,że było nadal bardzo zimno i bardzo mokro więc może to pogoda miała wpływ na rozwój wypadków.
Nie panikuję ale wolałabym utrzymać moją kolekcję w dobrej kondycji.
Patrzeć na tak 'zabarwione' liście host to żadna przyjemność ale również jest to niebezpieczeństwo dla pozostałych .
Miejmy nadzieję,że znajdzie się wreszcie ktoś ,kto udzieli światu praktycznych rad jak zwalczać choróbska panoszące się w hostach bez konieczności likwidacji rośliny.

Dziś zrobię próby odkażające i wysadzę w zupełnie innej części ogrodu.
Jak coś się u mnie zmieni poinformuję Was niezwłocznie .
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

... ale w końcu muszę podzielić się z ostatecznymi trwogami, które we mnie siedzą. To może być koniec host i być może stąd milczenie hodowców i wielbicieli, którzy nie chcą dopuścić do siebie takich myśli. Nie mam pojęcia, dlaczego nie chcą odpowiadać.

Wirusy te muszą przenosić się łatwo i praktycznie znikąd - bardzo źle wyglądają wszelkie Krossy Regal i tym pochodne. Na przykład moja 9 letnia Regal Splendor- czasowo spoza zasięgu HVX w tym roku ma zmiany na jednym odroście, takie same, jakie obserwowałem na innych, młodszych w różnych szkółkach. Niemożliwe, abym ją zaraził, ponieważ jej praktycznie nie dotykałem, a kwiatostany obcinam dopiero jesienią lub wiosną po całkowitym zaschnięciu. Jak wiec można wytłumaczyć to co się stało?
Może mamy do czynienia z jakąś inną, nową zarazą, która tak atakuje hosty od kilku lat?
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Znalazłem najwłaściwszy moim zdaniem artykuł, bo plamy przedstawione na ilustracji nr 2 ( liść w zbliżeniu) to nasz problem, takie coś występuję od dwoch lat najczęściej. Klasyfikują to jako wirus pierścieniowej mozaiki pomidora...
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... s%3Disch:1
różnymi sposobami udało mi się znaleźć wirusy atakujące hosty, na razie mam 8:
* mozaika ogórka
* mozaika cukinii
* pierścieniowa mozaika pomidora
* plamistość liści pomidora
* mozaika tytoniowa
* mozaika gęsiówki
* nekrotyczna plamistość niecierpka
* HVX
Zakażalność HVX, którego tak się boimy to po prostu pryszcz w porównaniu do łatwości przenoszenia się w/w wirusów. Mogą być przenoszone przez mszyce, nicienie, wciornastki, przędziorki, wody gruntowe, glebę no i oczywiście jak HVX przez uszkodzenia mechaniczne.
Niestety rośliny nie posiadają mechanizmów obronnych przed wirusami jak ludzie ( tak dotychczas myślałem) - a to oznacza,że wirus zawsze w nich pozostaje.
Wiem,że zabrzmi to niezwykle smutnie, ale nie wróżę hostom dobrej przyszłości :( Chyba czas przestać się oszukiwać - nie zapanujemy nad światem owadów...
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomku to przerażające do jakich wniosków doszedłeś.... :(

Jesteś jednak znawcą host i ich tematyki poruszanej w świecie,podzielam Twój punkt widzenia i obawiam się,że nie czeka nas nic dobrego w uprawie host.
Jeśli nie uda się zatrzymać rozprzestrzeniających się infekcji, to może to być wielki koniec ich upraw.
Wirusy rozprzestrzeniają się wyjątkowo łatwo,hosty odporności na nie nie posiadają więc pozostaje nam walka z porażeniami.
Czy będzie się nam chciało ją prowadzić jeśli mamy np.70 odmian host w kolekcji i każda po kolei będzie zapadać na infekcje????
Nie wiem ,obawiam się,że niewielu będzie chciało uprawiać je dla sztuki uprawiania.

Wyjęłam moją z donicy wycięłam pęd kwiatowy,opłukałam korzenie w nadmanganianie potasu,spryskałam nim liście po obydwu stronach i
wsadziłam do nowej ziemi i odkażonej donicy.
Za jakiś czas podleję wywarem z czosnku i będę oczekiwać na przyrost nowych liści...
Mam wielką nadzieję,że to pozimowe zmiany ....
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Niestety muszę przyznać rację...co nam więc zostaje? Kochać je nadal i liczyć,ze infekcji nie będzie. Z wirusami tak jest- szaleją, ale potem się uspokajają.
aden
100p
100p
Posty: 181
Od: 15 sie 2009, o 13:47
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomaszu, to co napisałeś nie napawa optymizmem. Ja na hostomanię zachorowałem w zeszłym roku. Choroba rozwija się dość intensywnie, bo udało mi się przez ten czas pozyskać ok. 150 nowych odmian. Wydawało mi się, że największym zagrożeniem jest HVX. Po przeczytaniu Twoich informacji widzę, że się okropnie pomyliłem. Hosty są na tyle piękne, że nie zamierzam zaprzestać rozbudowywać mojej kolekcji. Mam nadzieję, że hodowcy w końcu wynajdą magiczny środek zwalczający zagrożenia. W końcu to także ich interes.

Przy okazji proszę o opinię.
Pojawił się problem z Sitting Pretty. W zeszłym roku rosła pięknie w kamiennym garze. W nim też przeżyła zimę i wiosną wypuściła normalne liście. Od niedawna wyszły nowe odrosty zdeformowane, pokurczone. Co może być tego przyczyną? Wygląda bardzo paskudnie:
Obrazek Obrazek
Pozdrawiam, Andrzej
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Pisałam już ,że mam jeszcze jedna podejrzanie wyglądająca hostę.
Choć stawiam na uszkodzenia pozimowe tym nie mniej pokażę jej fotkę dla własnej spokojności :(
Prawda,że to nic groźnego? :wink:

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hosty”