Jolu widzę, że śledzisz moją foto relację, to miłojollla500 pisze:Super sesja
Leśny ogród Eli -2009
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
ó
Jak tylko znajdę czas, to przygotuje dalszą foto opowieśc o kosach
Ser feta kup sobie koniecznie.....
Skoro wożenie ziemi z lasu sprawia Ci frajdę, to cóż tu można dodac....woź
U mnie lawenda rośnie bez problemu, może jakbyś dla niej przygotował specjalnie stanowisko z dużym dodatkiem piasku i podsypał Dolomitem, to i u Ciebie by rosła
Ja nie zaznaczam w ogrodzie gdzie co rośnie, etykietki przy roślinach, to dla mnie dysonans, do przyjęcia w ogrodach pokazowych
Są podpisane w doniczkach do czasu, aż je posadzę na miejsce stałe.
Z reguły moje nowe rośliny najpierw trafiają do doniczek.
Podobne opinie o 'pożerającym piasku' też już nieraz słyszałam od znajomych laików
Nie wiem jakie działania przedsięwzięli Twoi znajomi w ogrodzie, ale jedno jest pewne, nie można raz na zawsze nawieźc piaszczystej ziemi i spodziewac się, że rośliny bedą z roku na rok coraz piękniejsze bez uzupełniania składników i nie chodzi tu o np. podsypywanie nawozami sztucznymi, które mogą doprowadzic do nadmiernego zasolenia gleby, jeśli w ogrodzie stosuje się tylko takie nawożenie
Rośliny rosnąc wyjaławiają glebę i w końcu zostaje tylko piasek w którym nie ma już żadnych, wartościowych składników, stąd pewnie biorą się takie opinie ;:228
Nie mam tu oczywiście na myśli gatunków np. skalnych, które latami radzą sobie bez problemu w ubogiej ziemi.
Ja wymieniam piach na żyzną ziemię, a przed suszą bronię się stosując ściółki i sprawdza się to doskonale.
Podlewanie ograniczyłam do minimum
Zenku nie żałuję, co to za frajda samemu oglądac swoje fotki...larix pisze:Elu - dalej mi zielono i już chyba tak zostanieNie żałuj nam zdjęć z Twojego ogrodu i życia rodziny kosów.
Popielic żałuje bardzo, ale to w okolicy częstę stworzenia wiec mam nadzieje, że zamieszkają u mnie ponownie. Będę wtedy o nie dbał i udostępnie im swój piec na zimę.
Różnej ziemi w moich okolicach pod dostatkiem ale też kupiłem ostatnio wywrotkę ziemi a tej którą przywożę w swoim samochodzie kombi używam jako dodatku podobnie jak preparatu mikoryzowego. Bo przecież grzyby w preparatach mikoryzowych, w dużym uproszczeniu, z takiej ziemi zostały wyodrębnione. W samochodzi mieści mi się jakieś 3 do 4 worków i to wystarcza pod jedną lub dwie rośliny. Też czasem myślę czy mi nie odbiło ale w sumie to lubie.
Hosty na razie mam na leśnej działce bo tam glina i wilgoć, chwasty rosną jak szalone ale rośliny które nie lubią wilgoci i ciężkiej ziemi jak np. lawenda nie chcą rosnąć. O podlewaniu nie muszę pamiętać. To dobrze bo wodę mam tylko ze studni. Patent z oznaczaniem gdzie co rośnie jest niezły, muszę zastosować go u siebie.
Twoja walka z piaskiem, jak widać po ogrodzie, przynosi świetne efekty. Musisz wkładać w to mnóstwo pracy i zaangażowania. Ale z przyjemnością ogląda się tak piękne jak Twoje rośliny. Moi znajomi mają ogród w Bukownie obok Olkusza i narzekają, że piasek "zjada" im co roku mnóstwo ziemi i pochłania hektolitry wody.
Jak tylko znajdę czas, to przygotuje dalszą foto opowieśc o kosach
Ser feta kup sobie koniecznie.....
Skoro wożenie ziemi z lasu sprawia Ci frajdę, to cóż tu można dodac....woź
U mnie lawenda rośnie bez problemu, może jakbyś dla niej przygotował specjalnie stanowisko z dużym dodatkiem piasku i podsypał Dolomitem, to i u Ciebie by rosła
Ja nie zaznaczam w ogrodzie gdzie co rośnie, etykietki przy roślinach, to dla mnie dysonans, do przyjęcia w ogrodach pokazowych
Są podpisane w doniczkach do czasu, aż je posadzę na miejsce stałe.
Z reguły moje nowe rośliny najpierw trafiają do doniczek.
Podobne opinie o 'pożerającym piasku' też już nieraz słyszałam od znajomych laików
Nie wiem jakie działania przedsięwzięli Twoi znajomi w ogrodzie, ale jedno jest pewne, nie można raz na zawsze nawieźc piaszczystej ziemi i spodziewac się, że rośliny bedą z roku na rok coraz piękniejsze bez uzupełniania składników i nie chodzi tu o np. podsypywanie nawozami sztucznymi, które mogą doprowadzic do nadmiernego zasolenia gleby, jeśli w ogrodzie stosuje się tylko takie nawożenie
Rośliny rosnąc wyjaławiają glebę i w końcu zostaje tylko piasek w którym nie ma już żadnych, wartościowych składników, stąd pewnie biorą się takie opinie ;:228
Nie mam tu oczywiście na myśli gatunków np. skalnych, które latami radzą sobie bez problemu w ubogiej ziemi.
Ja wymieniam piach na żyzną ziemię, a przed suszą bronię się stosując ściółki i sprawdza się to doskonale.
Podlewanie ograniczyłam do minimum
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Tak pięknie zakwitł powojnik Jan Paweł II po kilkuletniej przerwie. Długo chorował mi na ascochytozę, właściwie co roku od kilku lat. Pryskanie preparatami grzybobójczymi i usuwanie więdnących pędów nie na wiele się zdało.
Dopiero gdy zaczęłam często podlewac go środkami grzybobójczymi, przestał więdnąc i w tym roku zakwitł.
To najskuteczniesza metoda na tego, uciążliwego grzyba.
Znowu mam ochotę uprawiac powojniki



Dopiero gdy zaczęłam często podlewac go środkami grzybobójczymi, przestał więdnąc i w tym roku zakwitł.
To najskuteczniesza metoda na tego, uciążliwego grzyba.
Znowu mam ochotę uprawiac powojniki



- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Joluś, nawet nie wiesz jak mi miło, że dzielisz ze mną tę radoścjollla500 pisze:Eluś przepiękny powojnikcieszę się że znalazłaś skuteczny sposób na walkę z grzybami
Ja już właściwie położyłam krzyżyk na powojnikach, a tu taka niespodzianka w tym roku :o
Codziennie przygladam mu się przez okno, bo z góry najlepszy mam na niego widok (rośnie na pergoli) i naprawdę się cieszę, że wreszcie mi zakwitł

- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Witaj Iguśiga23 pisze:Witaj Elu, a ja w tym roku kupiłam taki sam powojnik, i niestety nieźle zmarzł w maju, ale widzę,że odbija.A czym go pryskać, aby nie zachorował?
Pryskanie jest słabo skuteczne
Najlepiej jest podlewac.
Ja podlewam, mniej więcej, co tydzień.
Dodaję do konewki 1 l gnojówki z pokrzywy i do tego trochę DITHANE - środka grzybobójczego, m. in. na askochytozę.
To naprawdę działa
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Mnie też to podlewanie lepiej odpowiada, mniej dla nas szkodliwe.iga23 pisze:Dzięki , ten środek mam na pewno w zapasie, od jutra powojniki będą podlewane, a nie pryskane.To może na inne roślinki też lepiej działa podlewanie?To nawet lepsze , bo nie trzeba czekać na odpowiednią pogodę.A rozcieńczasz jak do spryskiwacza?
Wszystko razem pakuję do konewki 12 l -owej, mieszam patykiem bambusowym i tyle.
Ja ostatnio zaczęłam też podlewac wiciokrzewy, które mi w ubiegłym roku poraził dośc dokładnie mączniak i jak na razie nic na nich nie ma, chociaż miodunki go mają w tym roku, a rosną tuż, tuż...
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Trochę wieści z mojego ogrodu
Rhododendron (grupa 'Catawbiense-Hybridum') 'Catawbiense Grandiflorum'

Łan z rozchodników na skalniaku

Kwitnąca róża NN

Irisy pseudacorus (Irys żółty), które rosną na rabacie, ale takie same mam w oczku

Iris sibirica 'Cambridge' (Irys syberyjski)

A tuż za nim kępa bodziszka korzeniastego Geranium macrorrhizum

Iryski miniaturowe NN

Brunnera macrophylla 'Looking Glass' (chyba?)

Rhododendron (grupa 'Catawbiense-Hybridum') 'Catawbiense Grandiflorum'

Łan z rozchodników na skalniaku

Kwitnąca róża NN

Irisy pseudacorus (Irys żółty), które rosną na rabacie, ale takie same mam w oczku

Iris sibirica 'Cambridge' (Irys syberyjski)

A tuż za nim kępa bodziszka korzeniastego Geranium macrorrhizum

Iryski miniaturowe NN

Brunnera macrophylla 'Looking Glass' (chyba?)

- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Ellu, brunera w szyszkach wygląda wspaniale. Czy to szyszki sosny zwyczajnej, leśnej?
Dzieje kosowej rodzinki pasjonujące. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Ciekawe czy po wyfrunięciu z gniazda uda Ci się je jeszcze przyłapać.
Nie pamiętam czy Ci pisałam. Zastosowałam mikoryzę przy sadzeniu host, między innym przejściowo do doniczek. Teraz po półtora miesiącu sadziłam je na stałe miejsca i muszę powiedzieć, że już teraz widać efekt działania tego preparatu. Miły dużo świeżych białych korzeni i mocno trzymały ziemię, w której w końcu tak niedawno były posadzone. Mam nadzieję, że jakość ich korzeni przełoży się szybko na wygląd liści
Dzieje kosowej rodzinki pasjonujące. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Ciekawe czy po wyfrunięciu z gniazda uda Ci się je jeszcze przyłapać.
Nie pamiętam czy Ci pisałam. Zastosowałam mikoryzę przy sadzeniu host, między innym przejściowo do doniczek. Teraz po półtora miesiącu sadziłam je na stałe miejsca i muszę powiedzieć, że już teraz widać efekt działania tego preparatu. Miły dużo świeżych białych korzeni i mocno trzymały ziemię, w której w końcu tak niedawno były posadzone. Mam nadzieję, że jakość ich korzeni przełoży się szybko na wygląd liści
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Widzisz teraz Aniu, że mikroryza jednak działa ;:228kubanki pisze:Ellu, brunera w szyszkach wygląda wspaniale. Czy to szyszki sosny zwyczajnej, leśnej?
Dzieje kosowej rodzinki pasjonujące. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Ciekawe czy po wyfrunięciu z gniazda uda Ci się je jeszcze przyłapać.
Nie pamiętam czy Ci pisałam. Zastosowałam mikoryzę przy sadzeniu host, między innym przejściowo do doniczek. Teraz po półtora miesiącu sadziłam je na stałe miejsca i muszę powiedzieć, że już teraz widać efekt działania tego preparatu. Miły dużo świeżych białych korzeni i mocno trzymały ziemię, w której w końcu tak niedawno były posadzone. Mam nadzieję, że jakość ich korzeni przełoży się szybko na wygląd liści
Aniu już kiedyś o to pytałam, ale pewnie nie czytałaś tego postu do Ciebie, więc jeszcze raz zapytam, jaką mikroryzę stosujesz
Szyszki są sosnowe, same spadają mi z drzew, jak manna z nieba....
Zgapiłam pomysł od paco.
Jakoś przedtem nie doceniłam ich, chociaż już wcześniej widziałam taką ściółkę w jakiejś gazecie
Wyglądają świetnie duuuużo lepiej niż trociny, które właściwie wcale mi się nie podobają i mam zamiar powoli zastąpic je szyszkami.
Szyszki mam za darmo, jedyny mankament, że tak nisko leżą i po godzinie schylania kręgosłup protestuje....
Kosów już chyba nie przyłapię, nie miałam czasu na nie 'polowac', a często je widziałam przy kompostniku. Teraz już ich tam nie widuję, chyba wyruszyły w świat









