
Zatem postępujemy podobnie i jakos nam się udaje ;)
I tu sie z Tobą zgadzam w 100% :Pchatte pisze:Gabi, prawdę mówiąc, to ja zawsze staram się od początku sezonu siać i sadzić zgodnie z kalendarzem, ale potem... w ferworze prac zapominam o nimPoza tym jak wpadłam w szał przesadzania, to nie mogłam sprawdzać z kalendarzem, bo nigdy bym tych prac nie skończyła sadząc np. dwa dni i czekając tydzień czy dwa na kolejny termin.
Zatem postępujemy podobnie i jakos nam się udaje ;)
Mam pytanie odnośnie wysianych nasion przez mame....kiedy mam wysiewała nasiona do gruntuA? i wszystko jak leci?miwia pisze:Dzień Dobry
Dawno nie byłam u Ciebie, IzoA tu jak zwykle, miła atmosfera i dyskusja merytoryczna wre
![]()
Mogę się podzielić moim jednorocznym doświadczeniem z wysiewaniem niektórych roślinek. Wysiałam do skrzynek, a potem przepikowałam do takich kuwet smagliczkę, zatrawiana i astry. Narobiłam się jak głupia, bałagan przedni. A moja mama to samo wysiała wprost do gruntu i miała dużo lepsze efekty![]()
Pozdrawiam
Mirka