Brawo, Elwi i dzięki za kolejny odcinek zabawnego serialu "Olimpijskie Róże".
Seminarium , wykład lekcja dla nas dotkniętych różyczką to prawdziwe panaceum, pożywka dla różanych rozmyślań i planów.
"Syrenie wycie"

super kolor

, mnie również nie zachwyca. Chociaż 'Lavender Ice' ma ładny kształt kwiatów, falbaniasty.
Za to 'Mrs John Laing' faktycznie piękna i cudnie pachnąca, trafia do mojego notesu, do kręgu "to właśnie ta".
Napisałaś:
"Ciekawa jestem, czy kiedyś zostanie wyhodowana róża o kwiatach i zapachu jak u wielkokwiatowych i kwitnieniu całymi kiściami jak floribundy..."
Czy nie wydaje Ci się, że tę definicję spełniają róże hodowli rodziny Guillot ( od 1867 roku).
Ostatnio przeczytałam, że nowy typ krzewu różanego 'Rosa Generosa' łączy w sobie wszystkie zalety, których pożądają współcześni miłośnicy róż: piękny zapach, obfitość kwitnienia, nostalgiczny wdzięk i zdumiewająca gamę barw.
Zauważyłam powyżej fotkę róży 'Agnes Schilliger' to jest Rosa Generosa. Jak w Twoim rankingu plasuje się ta piękność?
Podobno zachwycić też się można 'Mme Paule Massad' - pachnie jabłkami i grejpfrutem.
Czy masz w swojej kolekcji 'Chantal Merieux' i 'Paul Bocuse'? To też ten typ.