Ginka, fajne te kurki

Gosiu, trojaczki mają się dobrze, dziękuje

Co do perliczek i ich darcia i odstraszania. Drą się podobno. Podobno, bo ja uwielbiam jak się nawołują, czy do siebie gadają

Z kurami nie ma opcji, nie zaprzyjaźnią się, no chyba, że z kwoką :P Moje perliki na koguta się uwzięły i biednego gonią wkoło wybiegu, aż przez lasek :P Ale niedługo 2 perliki idą na pniak.
Myszy nie odstraszają, bo już dawno nie miała bym ani jednej, a trutkę ciągle kupuję i ciągle jej brakuje. Chociaż ostatnio przestało jej ubywać, ale myślę, że to raczej zasługa mojego młodego kocurka, którego często widzę z myszą

Szczura tym bardziej nie odstraszy ich krzyk, bo niestety, ale miałam nieprzyjemność mieć szczury

Ich zaletą jest czujność i dzikość, ale nie zawsze się udaje. Jakiś czas temu jastrząb dopadł mi perliczkę, trzeba było ją szybko dobić, bo by się wykrwawiła i zdechła by ale w okropnych mękach...
Ale w tym roku planuje mieć 30 perliczek

Zobaczymy co wyjdzie z planów
