Minął miesiąc, co prawda w okresie zimowym nie ma aż tak spektakularnych zmian, ale jednak coś tam się rusza. Na parapecie zrobił mi się bałagan, postanowiłam więc ujarzmić ten nieład. Tak oto na parapet trafiły skrzynki balkonowe. Jak dobrze,że istnieją markety budowlano-ogrodnicze, można w nich znaleźć wszystko nawet poza sezonem. Do jednej skrzynki trafiły storczyki, do drugiej malutkie hoje. Storczyki na razie odpoczywają, ale za to hojom warto się bliżej przyjrzeć.
Na początek rzut okiem na hojowe przedszkole.
Każda z roślinek dostała swój własny pojemniczek.
Pora więc pokazać każdą z osobna.
hoja Royal Flush. Dotarła do mnie jako ukorzeniona sadzonka, jak na razie stoi w miejscu i usiłuje się zaaklimatyzować.
hoja Mathilde Splash - ćwiczy moją cierpliwość, ani w listku jej rosnąć.
hoja Megalantha. Jeden z najnowszych nabytków. Jej listeczki są po prostu przecudne, malutkie i delikatne.
hoja Lacunosa Snow Cups Select, przybyła do mnie wraz z Megalanthą. Jak można nie kochać tych srebrnych listeczków?
hoja Bella Luis Bois. Wreszcie wzięła się w garść i zaczęła wypuszczać nowe listki. Z chęcią zaczęłabym ją zagęszczać, ale myślę,że to nie jest najlepsza pora, poczekam aż dni będą dłuższe a i słoneczka będzie więcej.
hoja Lucardenasiana. Wiem,że to trudna roślinka a przynajmniej trudno ją doprowadzić do kwitnienia, ale co tam kwiaty jak się ma tak piękne listki, oby rosła, więcej mi nie trzeba.
hoja Sussuela. Kolejna niełatwa roślinka, ale za to jaka piękna
hoja Lanceolata wreszcie także wzięła się do pracy. Na razie przyrościk niepozorny, ale jednak cieszy.
hoja Krohniana za to nie próżnuje a wciąż wypuszcza nowe listki, pięknie wybarwiła brzegi swoich małych serduszek i non stop obdarza mnie kolejnymi. Ponieważ tak dobrze idzie jej wzrost, trafiła na nowo zakupioną półeczkę. Niech rośnie jak największa.
Z powodu braku miejsca hoja Bella i Bella variegata zamieszkały w jednej doniczce. Chyba im razem w miarę dobrze, ponieważ rośnie i jedna i druga.
Wiszą sobie w podwieszanym pojemniku.
O jej, zapomniałam o h.Carnosie i malutkiej h.Eskimo. To następnym razem.