O wooowww zatkało mnie, coś wspaniałego,te detale,portet fantastyczny,kocisko nieziemskie.Artystka z Ciebie ,że hoho.Tak się zastanawiam właśnie.....czemu ja takie beztalencie się urodziłam ,chciałabym zaznać uczucia, że mam jakiś talent a tu NIC
Agnisiu, Tomku, Arku, Violu dziękuję za wizytę i miłe słowa Violu po forach artystycznych krąży takie zdanie: rysowanie to 10% talentu i 90% na********a ołówkiem w kartkę. Bardzo prawdziwe Rysunek który jest moim awatarem to w sumie jakieś 25 godzin pracy. A kocią sierść lub włosy rysujesz włosek po włosku, kreseczka po kreseczce. W sumie więc najbardziej potrzebna jest cierpliwość
Dzisiaj wracamy do zdjęć - jesienne-liściowe impresje, część pierwsza, na pewno będą kolejne bo to niezła zabawa Jeśli nie pokaże jutro buźki spróbuję z lampką przy kolejnych zdjęciach.
Natalio, piękne zdjęcia, ja niestety mam słaby aparat, jak coś dobrze wyjdzie, to tylko z przypadku
Masz dobrą rękę do rysunku, ja na razie portreciki rysuję, ale jakoś ostatnio weny nie mam, to chyba przez pochmurne niebo . Kolory jesieni są naprawdę piękne, jutro wybieram się po zbiór klonikowych liści. Rób zdjęcia,jak tylo będziesz mogła, w zimę będziemy mogli nacieszyć oczy.
Natalko, masz kochana talent nie da się ukryć. Tej umiejętności rysowania to bardzo, ale to bardzo Tobie zazdroszczę.... Kiedyś rysowanie i malowanie pochłaniało mnie bez reszty... ale nagle przestałam i już nie potrafię do tego wrócić...
Pięknie rysujesz Brawo
Doroto dziękuję Ja teraz też nie rysuję, chęci brak Jednak, kto wie? Może kiedyś do tego wrócę Agnisiu dziękuję Akurat te zdjęcia były robione w domu - nazbierałam liści, przykładałam po 1 do lampki, tak, by przez nie przeświecało światło i robiłam zdjęcie Alinko dziękuję Trzeba próbować - też miewałam przerwy i to długie... Najgorsze jest to, że jak się wróci to na początku nie wychodzi i łatwo się zniechęcić... Trzeba próbować, próbować...
Dzisiaj druga (większa) część zdjęć liści - więc znowu jesiennie. Wrzucam teraz bo nawet zimą jest co fotografować, więc zdjęć w tym temacie nie zabraknie
Natalko, tak wpatrzyłam się w te liście i niektóre skojarzyły mi się ze zdjęciami ziemi widzianymi z góry, drogi, domki, lasy Moje czerwone liście suszyłam w książce i zrobiły się brązowe, a szkoda
Kuleczko też odnoszę takie wrażenie patrząc na niektóre Jaka szkoda że nie da się zachować jesiennych liści takie jakie są jako świeże Arku dziękuję
Dzisiaj kolejna odsłona jesieni - ale tym razem przepiękny kolorowy bluszcz, który udało mi się sfotografować. Słońce znajdowało się niemal dokładnie za płotem porośniętym tym bluszczem, co tylko jeszcze bardziej podkreśliło te piękne kolory
Na święto zmarłych pogoda jeszcze dopisywała - było dość ciepło i bardzo słonecznie. Odwiedzając grób mojego dziadka zauważyłam rosnące obok rojniki, całe w kroplach rosy, piękne podświetlone promieniami Może nie są tak kolorowe jak poprzednie zdjęcia, ale coś mnie w nich urzekło: