Też tak uważam, Halinko.hal1959 pisze:Ja spryskałam na dziką różę oblepioną mszycami wyciągiem z czosnku i padły mszyce oczywiście.
To prawdziwa bomba odkażająco-nawożąca i paląca owady ogniem siarki i kwasów organicznych!
I te kwasy własnie, spalają żywcem biedne, gołe mszyce...


A po pryskaniu całej rosliny, także od spodu liścia, róza staje się " zaczosnkowana".
Niejadalna dla ssących, nie do zasiedlenia dla grzybów i bakterii,
a mikroelementy i kwas pirogronowy, przyspieszają metabolizm róży.
Nic, tylko samo zdrowie!
"Świeże ząbki czosnku zawierają około 60-65% wody, 32% węglowodanów (w tym inulinę) i 5,6–6,45% białka. Spośród witamin w największej ilości obecna jest witamina C. Świeże, obrane już ząbki czosnku zawierają do 31 mg witaminy C/100 g produktu. Czosnek dostarcza również nieco witamin z grup B (zwłaszcza witaminy B1). Wśród składników mineralnych duża jest zawartość potasu, żelaza, magnezu i fosforu [4]. Wyróżnia się także dużą zawartością siarki.
Ząbki czosnku zawierają olejek lotny (zwany olejkiem czosnkowym) z alliiną i enzymem allinazą, który po roztarciu czosnku zamienia allinę w allicynę (sulfotlenek dwusiarczku allilu – związek o charakterystycznym zapachu i bakteriobójczych właściwościach) i kwas pirogronowy[3].
Poza tym olejek zawiera m.in. salicynę, fitosterole, kwas spirogenowy, amoniak oraz szereg cuchnących dwu- i trójsiarczków alkilowych i metylowych (także o właściwościach antybiotycznych)[6][7][8].
Zawartość olejku w cebulkach waha się według różnych źródeł od 0,005% do 0,4% i mocno zależy od warunków ekologicznych[7][8]. W niektórych sytuacjach czosnek może być uznany za roślinę trującą. Powoduje zatrucia, w tym także śmiertelne kotów i psów[9]."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czosnek_pospolity