Pull, o czym Ty piszesz, 85 pąków, 100 pąków?

Przecież to jakieś szaleństwo. Nie myślałam, że mogą osiągać takie ilości.
Fantastycznie, to znaczy, że dużo pracy przede mną i oczekiwanie na wspaniałe kwitnienie. Szkoda, że trąbkowe mi wymarzły. Gizmo już było takie ogromne i wiele innych. Znów muszę kupić te odmiany.
Obornik oczywiście mocno przekompostowany.

Mam dostęp do ogromnej, co najmiej 5-letniej pryzmy.

Pachnie świeżą ziemią i rozsypuje się w palcach. Szkoda, że dzięki niemu naniosłam sobie wiele chwastów do ogrodu. Wiem co najbardziej lubią skubać konie.
Nutmegger piękna, ale ostatnio nigdzie jej nie widziałam. Czekam na kwitnienie Citronelli, która jest zapewne jej potomstwem. Mam nadzieję, że będzie wiele kwiatów i oczywiście, że mam tą lilię a nie kolejnego różowego azjatę.
Na pewno masz jeszcze jakieś zdjęcia swoich lilii, wstaw proszę, to będziemy podziwiać zanim nowe zakwitną.
