Dziewczyny dziękuję
Asiu, cieszę się, że tymi fotkami jakoś 'pomogłam'

A straty prawie każdemu się zdarzają, ale mimo iż to smuci, to jednak uczy nas lekcji na przyszłość, co storczyki lubią, a czego nie
Justynko, ja mam taką nadzieję, bo inaczej postraszę kompostownikiem

Ale oglądam ją codziennie i nie widzę by było jej źle, więc mam nadzieję, że już tak zostanie :P
Mam ogromne zaległości na forum, nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje u Waszych storczyków

ale od przyszłego tygodnia powinno się już u mnie troszkę uspokoić, to wtedy będę mogła ponadganiać zaległości
W sylwestra kupiłam sobie tego oto storczyka, bez kwiatuszków, ale za to z basal kekiem - tak wyglądał wtedy:

Miał pączuszka na wierzchołku, ale wątpiłam by u mnie zakwitł

Alepączek sobie rósł i rósł, potem zastopował i zaczął się robić coraz bardziej zielonkawy i napęczniały; myśląłam, że usycha, bo tak to wyglądało. A dzisiaj rano, gdy chciałam go przenieść na parapet,to taki widok ukazał się mym oczom :P

kilka godzin później otworzył się całkiem
Wybaczcie ilość, ale strasznie mnie ucieszyło, że po ponad dwóch miesiącach zdecydował się mi pokazać i nie umiałam się oprzeć
A tak dzisiaj podglądałam, co ma pod spódniczką limonkowa miniaturka
Już nie umiem się doczekać aż będę miała więcej czasu by móc podziwiać Wasze cuda, bo one zawsze mnie radują :P