
Dawidia chińska
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
U mnie tak samo wszystko mróz zmasakrował,znowu zanim zabierze się do rośnięcia to będzie połowa lata 

LEGENDS NEVER DIE
- gienass
- 100p
- Posty: 113
- Od: 12 cze 2010, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie(okolice Dębna/Szczecin) strefa 7a
Re: Dawidia chińska
Moja w tym roku zaczęła w końcu trochę rosnąć i zagęściła się trochę. Na szczęście majowe przymrozki zatrzymały się na 0 stopni i nic nie padło. BTW Mojej nigdy nie okrywałem ale u mnie klimat dość łagodny jest.


Pozdrawiam
Eugeniusz
Eugeniusz
Re: Dawidia chińska
A ja w centralnej Polsce posadziłam dawidię na wystawie południowej i w sumie nie bardzo jej to służyło, przeniosłam ją bardziej na zachód i jest super..oczywiście nie wiem kiedy zakwitnie bo tego nie wie nikt,ale wiem że trzeba bardzo pilnować głównego przewodnika i wycinać odrosty bo inaczej zdominują one przewodnik i roślina przestanie rosnąć. Nie przemarza mi co mnie cieszy...zobaczę jak będzie w tym roku...czekam już na ciepłe dni i wybieram się po drugą dawidię ale tym razem sadzonkę 4-metrową z solidnym pniem....wyśle Wam fotki jak tylko ją przywiozę i posadzę jakoś na początku kwietnia. Pozdrawiam.
Re: Dawidia chińska
Miałem kilka sztuk z nasion. Co roku po zimie do poziomu śniegu podmarzały. Obok rosły cyprysowiec czy budleja, które nie miały żadnych uszkodzeń.
Wkurzyłem się, oddałem je znajomemu. Nie wiem jak u niego sobie radzą. Muszę go tu na forum poszukać i zapytać.
Wkurzyłem się, oddałem je znajomemu. Nie wiem jak u niego sobie radzą. Muszę go tu na forum poszukać i zapytać.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
Generalnie szkoda miejsca,jak masz coś innego też fajnego to sobie wsadź zamiast Davidii.Przemarza od późnych przymrozków co roku,trzeba pilnować cały czas.
Mam już któryś rok(siódmy?) i ma może 160cm.Miejsce musi mieć osłonięte,gleba żyzna i dużo podlewania w sezonie+nawożenie.jeśli ktoś już się decyduje to tylko mogę polecić odmianę "Sonoma" bo odrazu ma kwiatki,przy normalnęj będzie się czekało z 20lat na chusty jak nie więcej.
Mam już któryś rok(siódmy?) i ma może 160cm.Miejsce musi mieć osłonięte,gleba żyzna i dużo podlewania w sezonie+nawożenie.jeśli ktoś już się decyduje to tylko mogę polecić odmianę "Sonoma" bo odrazu ma kwiatki,przy normalnęj będzie się czekało z 20lat na chusty jak nie więcej.

LEGENDS NEVER DIE
Re: Dawidia chińska
Zainwestuję w styraxa albo osnieżę.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska
Uwierz mi,lepiej tak...jest taki piękny płaczący styrak,ale rzadko dostępny"fragrance fountain"czy jakoś tak a i ośnieży kilka odmian jest.
Cały czas tnę Davidię i prawie w górę nie rośnie tylko ma dużo bocznych odrostów,strasznie toporne drzewo...w tym roku nie owijałem pierwszy raz bo i zima śmieszna,ale jak zwykle majowe przymrozki mogą pozamiatać.Trzeba przyznać ,że ma ciekawe liście,które lubią się łamać niestety w pół i później wiatr urywa...przynajmniej u mnie te większe.
Cały czas tnę Davidię i prawie w górę nie rośnie tylko ma dużo bocznych odrostów,strasznie toporne drzewo...w tym roku nie owijałem pierwszy raz bo i zima śmieszna,ale jak zwykle majowe przymrozki mogą pozamiatać.Trzeba przyznać ,że ma ciekawe liście,które lubią się łamać niestety w pół i później wiatr urywa...przynajmniej u mnie te większe.
LEGENDS NEVER DIE
Re: Dawidia chińska
U mnie mało kiedy późne przymrozki uszkadzają świeże przyrosty.
Dziwi mnie natomiast, że np. zimują u mnie w gruncie fuksje zupełnie nieodporne na mróz , czy inne "egzotyki", a po tyłku dostają rodzime rośliny jak wierzby czy czarne bzy.
Jeśli się kiedyś zdecyduję znowu na Davidię to od razu duże drzewko kupię.
Dziwi mnie natomiast, że np. zimują u mnie w gruncie fuksje zupełnie nieodporne na mróz , czy inne "egzotyki", a po tyłku dostają rodzime rośliny jak wierzby czy czarne bzy.
Jeśli się kiedyś zdecyduję znowu na Davidię to od razu duże drzewko kupię.
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska
W pierwszej kolejności witam wszystkich i każdego z osobna ;) w końcu dojrzałem do decyzji o rejestracji i pełnym 'legalu' na forum
Nie ukrywam, iż kilka mnie interesujących wątków śledziłem, czytałem wielokrotnie zbierając cenne uwagi, rady i pomysły. akurat przygodę z forum rozpoczynam w temacie Dawidii gdyż jest to drzewko na które długo polowałem ;) i w końcu udało się namierzyć dostawcę, posadzić (bodaj w maju) i cieszyć się przez 24h z wyglądu, ponieważ po pierwszym słonecznym dniu liście wypaliło i został tylko kikut drzewka
ostatnie tygodnie wlały jednak w serce optymizm, gdyż pojawiły się na samym dole liście. Czy Waszym zdaniem drzewko przetrwa?
Czytałem wiele opinii, że zanim drzewo zakwitnie minie 20 lat itp. że lepiej kupić inną 'szybszą odmianę' ale moim zdaniem ogrodnictwo wymaga też cierpliwości. Więcej wymaga ogrom cierpliwości i pokory wobec natury. Ostatnio miałem okazję zaobserwować radość posiadacza jakiegoś małego kwiatu który po 10 latach zakwitł
bezcenna radość
dlatego wychodzę z założenia, iż wszystko w przyrodzie wymaga czasu... 20 lat? Hmm może będzie mi dane zaobserwowanie kwitnienie drzewka chusteczkowego :] a tak oto wygląda moje drzewko na początku swojej drogi. Jeśli macie jakieś rady baaaardzo proszę piszcie: czy często podlewać, co mu może zaszkodzić etc.

pozdrawiam,

Nie ukrywam, iż kilka mnie interesujących wątków śledziłem, czytałem wielokrotnie zbierając cenne uwagi, rady i pomysły. akurat przygodę z forum rozpoczynam w temacie Dawidii gdyż jest to drzewko na które długo polowałem ;) i w końcu udało się namierzyć dostawcę, posadzić (bodaj w maju) i cieszyć się przez 24h z wyglądu, ponieważ po pierwszym słonecznym dniu liście wypaliło i został tylko kikut drzewka

Czytałem wiele opinii, że zanim drzewo zakwitnie minie 20 lat itp. że lepiej kupić inną 'szybszą odmianę' ale moim zdaniem ogrodnictwo wymaga też cierpliwości. Więcej wymaga ogrom cierpliwości i pokory wobec natury. Ostatnio miałem okazję zaobserwować radość posiadacza jakiegoś małego kwiatu który po 10 latach zakwitł




pozdrawiam,
- senogrodnika
- 50p
- Posty: 52
- Od: 4 maja 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Dawidia chińska
Z takim małym badylkiem jak Twój męczyłem się ze 2 sezony. Przemarzał po zimie i startował z wysokości około 10 cm. Wykopałem i wsadziłem do donicy i Davidia przyspieszyła,obecnie ma koło 2m z donicą ale i tak jest wrażliwa na słońce. Pomimo podlewania niektóre liście na obrzeżach brązowieją. Tak więc rada - młoda Davidia musi mieć co najmniej półcień. Zresztą w różnych opisach tego drzewka taka informacja widnieje,duże już lepiej reagują na nadmiar słońca
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska

- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dawidia chińska
Zdecydowanie popieram. Tak młode drzewko może nie przetrwać zimy, nawet okryte. Lepiej do donicy duzej i uprawiać z 2 lata, a na zime do chłodnego pomieszczenia.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- senogrodnika
- 50p
- Posty: 52
- Od: 4 maja 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Dawidia chińska
Zależy,jak popaliło jedynie liście a a reszta jest ok to przesadzić do donicy i czekać a na pewno wypuści wyżej.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Dawidia chińska



Moja kilka lat ma,już z 8?Niebardzo to chce rosnąć.Liście u młodych zawsze pali,ja później o tym doczytałem ,jak już chyba miała z 3albo 4 lata a dziwiłem się co tak to popołudniowe słońce je pali,teraz jest ok.Okrywanm tylko na zimę,chociaż w tą zimę nie okrywałem bo była śmieszna.Wiosenne przymrozki późne lubią ją uszkadzać.W sezonie trzeba dużo podlewać,teraz ma ok 180cm.
Pomyśleć ile trzeba czekać lat żeby kwitło,no ale teraz już żal mi jej wyrywać,bo ani to nie rośnie ani kwiatka z tego.
Jak kupujecie to załatwcie sobie odmianę Sonoma a nie czekajcie po 20lat na efekt.
Pomimo spełnienia wszyskich warunków,osłona od wiatru,dobrze zdrenowana żyzna gleba,podlewanie i przycinanie dla porządanego pokroju+nawożenie,rośnie słabo.Ogólnie nie polecam,chyba,że ktoś się uprze bo musi mieć i już.
LEGENDS NEVER DIE
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dawidia chińska
Podziwiam & zazdroszczę
Powiem tak, chciałbym dożyć jednego kwitnienia :] jak bozia da, to może się uda, a może i forum będzie dalej działać więc wrócimy do tematu ;) Ty pewnie o kilka lat wcześniej niż ja 

