




A to jeszcze nie do końca dopracowany jeden z kącików w ogrodzie:

(ścieżka wydeptana przez Cezarka

Też masz podobnie bo koło drogi więc na pewno jest tam największa ścieżka.Cezar jest śliczny tak jak nasza Diana .Kępka sasanek piękna, życzę jak najszybszej przeprowadzkiKatarynka pisze:Edytko!
Mój Cezar raczej nie niszczy roślin, ma tylko wybiegane scieżki...i na ogrodzie jest ciagle, nawet jak leje i wieje i grzmi...po prostu na codzień gnieździmy się wszyscy jak w kojcu w malutkim "m2" i jak tylko wiosna nastanie to ... no wiadomo...uciekamy na łono natury...planujemy kiedyś tam zamieszkać
, ale to jeszcze dłuuugggaaa droga