Basiu i
Moniko - dziękuję bardzo
Sezon w pełni więc tillandsiowy regalik jak zwykle zmienił miejscówkę.
Na początku sezonu stawiam go zwykle w miejscu, gdzie słońce najmniej operuje.
Ale jak maluszki się oswoją z balkonowym tropikiem to dostają więcej słońca.
Oczywiście przez całe lato zużywają spore ilości wody, bo zraszam je codziennie.
Przerwę robię tylko wtedy kiedy pada.
Odżywkę dostają regularnie raz w tygodniu.
Widać, że warunki balkonowe, prawie tropikalne

bardzo im służą.
Na początek trochę zbiorówek tuż po popołudniowym prysznicu
I solowe prezentacje w kolejności (prawie) alfabetycznej, żeby było sprawiedliwie
Tillandsia albertiana - w tym pęku mam 3 różne formy z trzech różnych miejsc.
Dwie są do siebie podobne - mocne, krępe liście, trzecia ma liście bardziej smukłe.
Kwitła chyba pod koniec czerwca, niestety tylko jednym kwiatkiem.
Nie zrobiłam fotek bo nie dostrzegłam pąka, no i w trakcie kwitnienia mnie nie było w domu ...
Tillandsia argentea - srebrna, delikatna piękność.
Niby delikatna ale twardziel z niej - odporna na wszelkie ekstremalne warunki.
Wygląda jak jeżozwierz
Tillandsia filifolia - przepiękny, zielony pajączek
Tillandsia balbisiana - jedna z tych ... zakręconych
Teraz w sezonie jest najczęściej cała w loczkach.
Czasem się lekko prostuje, ale tylko tuż po godzinnej kąpieli w misce.
Prysznic po niej spływa

a raczej po jej pięknych lokach.
Jest kompletnie bezproblemowa, ładnie przyrasta
Tillandsia meridionalis var. subsecundifolia - podobna (ale tylko troszkę) do poprzedniej.
Też kręci loki.
I też bezproblemowa, chociaż lubi zasuszać końce listków.
Żeby był piękna

muszę regularnie przycinać końce
Ale poza ogólnym wyglądem to ich listki mocno się od siebie różnią.
T. balbisiana jest lżejszej budowy, ma dłuższe, cieńsze i jest z tych bardziej srebrnych.
T. meridionalis var. subsecundifolia ma bardziej zielone i grusze listki
Tillandsia funckiana - obłędna, srebrna kosmatka.
Mam 3 różne formy - S, L, XXL
Ale wszystkie chętnie wypuszczają maluchy.
Trzeba tylko bardzo na nie uważać podczas kąpieli w misce.
Przy wytrząsaniu nadmiaru wody już 2 małe mi odpadły.
Ale chociaż są malutkie, całkiem żwawo rosną samodzielnie
Tillandsia gardneri - jest wyjątkowej urody i wyjątkowo oryginalna.
No niestety bywa trudna w obejściu.
Nie jest tak wytrzymała jak poprzedniczki, nadmiar wody jej bardzo szkodzi.
Ale dla niej warto się natrudzić, żeby tak cudnie wyglądała
Biedronki też ją lubią
Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens - chociaż ma chyba
najbardziej zacienioną miejscówkę, to ślicznie się wybarwiła na fioletowo.
Poza tym chociaż nie było kwitnienia - w drodze są 2 maluchy
Tillandsia kammii - bardzo dawno jej nie pokazywałam, a tak ślicznotka z niej
Ostrzegam - do łatwych nie należy.
Pierwszy egzemplarz ze mną nie wytrzymał
Ten jest u mnie już prawie 1,5 roku więc może nie będzie stroił fochów
Tillandsia pruinosa 'Guatamala' - uwielbiam ją, a ona mnie rozpieszcza
Poza ślicznym, lekkim, śliwkowym, letnim wybarwieniem, obdarowała mnie jeszcze potomstwem
Tillandsia pruinosa 'Kolumbia' - tak ją kocham, że mam aż dwie
Ta niestety nie zmienia koloru na śliwkowy.
Powiedziałabym nawet, że jest coraz bardziej ... srebrna
Tillandsia streptophylla - kolejna pięknie zaloczkowana, oczywiście x 2
a jeszcze piękniej wybarwiona - w kolorze lekkiego, pudrowego różu
Tillandsia xerographica - z roku na rok coraz piękniejsza, i z coraz dłuższymi loczkami
Tuż po prysznicu i po podsuszeniu
I jeszcze zaległe, czerwcowe, 'roszpunkowe' kwitnienia
Tillandsia usneoides 'Fata Morgana'
Tillandsia usneoides NN - ale z tych bardziej srebrnych, nie zielona
Miłego oglądania i udanych wakacji życzę
I liczę na to, że dzięki tym naszym ślicznotkom wkręci się w grono oplątanych kolejna osoba
