Ostatnio nic nie piekę, gdyż jestem na diecie. Nie mogę wszystkich ubrań wymieniać, ale na święta sobie pofolguję w obżarstwie .
Moje spełnione marzenie Malgocha1960
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Małgosia czytałam, że upiekłaś ciasto bananowe.
Ostatnio nic nie piekę, gdyż jestem na diecie. Nie mogę wszystkich ubrań wymieniać, ale na święta sobie pofolguję w obżarstwie .
Ostatnio nic nie piekę, gdyż jestem na diecie. Nie mogę wszystkich ubrań wymieniać, ale na święta sobie pofolguję w obżarstwie .
-
ibizaa
- 1000p

- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
łłłooo matko... aż 3 wątki mnie omineły
tyle czasu mnie nie było u Ciebie... chyba nie będę w stanie tego nadrobić, bo właście u każdego od maja mam takie zaległości ale teraz mam nadzieję że będę na bieżąco 
- kasia126126
- 1000p

- Posty: 1025
- Od: 8 cze 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Małgoś
Pan Miodek, no cóż, zaje......sty!
Miłego wieczoru kochana.
Pan Miodek, no cóż, zaje......sty!
Miłego wieczoru kochana.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Kasiu,też kocham pana Miodka.
Elizo,nie jesteśmy w stanie byc u wszystkich na bieząco,przy tylu wątkach nie jest to mozliwe,tym bardziej miło mi cie gościć i zapraszam częściej.
Tereniu,ja chodze w lycrowanych to do pewnego stopnia nie czujję ile jest mnie więcej.Ciasto pyszne i minuta roboty.Polecam wam wejść na wątek Marysi do kuchennej wyspy,miła atmosfera.
Lucynko,Marzenko,witam,zaraz lecę do koleżanki na imieniny pieszo w jedna strone 3 km,czyli bedę miałą 6 km spaceru.Spalę akurat sniadanie i ciasto,które jadłam od rana.
Romo,witam cie.Niestety nie mam nikogo do pomocy w ogrodzie,a M nawet nie jest sprzymierzeńcem,bo juz wychwala się do znajomych,ze na wiosne powyrzuca kwiaty,bo nie ma jak zejść z tarasu.Będę musiała kupic mu spadochron i przez zime ma czas zakupic kask sobie,bo bedzie wojnajak zniszczy mi chociażby jednego kwiatka.
Misiu,tych smetnych dusz mamy coraz więcej.Nie wiem czy to pogoda ma wpływ,czy po prostu jestesmy zmęczone.
Gosiu,serduszke kupowałam 2 lata temu u Szmita i na razie zimy przetrwała.Z tymi niespodziewanymi wydatkami tak jest,mało kto ma nieograniczony budżet.Ja na kuchnie wydałam ponad tysiąc zł więcej niz przewidywałam,teraz muszę troche się poszczypać przed jakimś wydatkiem.
Marysiu,święte słowa,że mężczyzni brzydko się starzeja.Mój M nie był kiedys taki,od pewnego czasu stał sie wręcz nieznośny z wiecznym krytykanctwem,nie dotyczy to tylko mojej osoby,ale nawet róznych sytuacji ogladanych w tv,normalnie stary zgorzkniały piernik
Czosnki podobaja mi się bardzo,zwłaszcza fajnie wygladały takie 2 przy sobie jak dziewczynka z chłopakiem,musze poszukac zdjęcia.
Monia,Dorotko,pocieszycielki moje
Geniu,wiekszość moich host to wiosenny zakup od pana Podstolca.Warto,bo ma naprawde ładne i zdrowe sadzonki.Biała jest piekna wczesna wiosną,potem robi sie zwykła zielona,ale dobry i ten krótki moment,zeby podziwiać jej inność.


Elizo,nie jesteśmy w stanie byc u wszystkich na bieząco,przy tylu wątkach nie jest to mozliwe,tym bardziej miło mi cie gościć i zapraszam częściej.
Tereniu,ja chodze w lycrowanych to do pewnego stopnia nie czujję ile jest mnie więcej.Ciasto pyszne i minuta roboty.Polecam wam wejść na wątek Marysi do kuchennej wyspy,miła atmosfera.
Lucynko,Marzenko,witam,zaraz lecę do koleżanki na imieniny pieszo w jedna strone 3 km,czyli bedę miałą 6 km spaceru.Spalę akurat sniadanie i ciasto,które jadłam od rana.
Romo,witam cie.Niestety nie mam nikogo do pomocy w ogrodzie,a M nawet nie jest sprzymierzeńcem,bo juz wychwala się do znajomych,ze na wiosne powyrzuca kwiaty,bo nie ma jak zejść z tarasu.Będę musiała kupic mu spadochron i przez zime ma czas zakupic kask sobie,bo bedzie wojnajak zniszczy mi chociażby jednego kwiatka.
Misiu,tych smetnych dusz mamy coraz więcej.Nie wiem czy to pogoda ma wpływ,czy po prostu jestesmy zmęczone.
Gosiu,serduszke kupowałam 2 lata temu u Szmita i na razie zimy przetrwała.Z tymi niespodziewanymi wydatkami tak jest,mało kto ma nieograniczony budżet.Ja na kuchnie wydałam ponad tysiąc zł więcej niz przewidywałam,teraz muszę troche się poszczypać przed jakimś wydatkiem.
Marysiu,święte słowa,że mężczyzni brzydko się starzeja.Mój M nie był kiedys taki,od pewnego czasu stał sie wręcz nieznośny z wiecznym krytykanctwem,nie dotyczy to tylko mojej osoby,ale nawet róznych sytuacji ogladanych w tv,normalnie stary zgorzkniały piernik
Monia,Dorotko,pocieszycielki moje
Geniu,wiekszość moich host to wiosenny zakup od pana Podstolca.Warto,bo ma naprawde ładne i zdrowe sadzonki.Biała jest piekna wczesna wiosną,potem robi sie zwykła zielona,ale dobry i ten krótki moment,zeby podziwiać jej inność.


-
Kasiaflo
- 200p

- Posty: 206
- Od: 1 cze 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Łodzi
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Małgosiu, Tobie nigdy nie braknie kwiatów w koszyku, tyle w Tobie ciepła i dobroci.
Pozdrawiam Kasia
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Witaj Małgosiu, rozumiem Twoje problemy z kwiatami i M. Ja mam wprawdzie działkę, ale całe lato przebywamy na niej do nocy. Przez 4 lata też obstawiam taras kwiatami, bo jest ładnie i przyjemnie się na nim przebywa. Ale jest wnusia, która jak to dziecko musi być w ruchu i najlepiej schodzić i wychodzić na taras, kręcić się przy filarach. I M radzi mi, że moje kwiaty wszystkim utrudniają swobodę. Już w tym roku przesunęłam je wszystkie na jedną stronę. A do tego znajome , panie dbające o siebie, i własny relax mówią mi, że ja to muszę godzinę podlewać te moje donice konewkami, a inni w tym czasie wypoczywają na leżaku. Dodatkowo w kwiatach w sezonie siedzą i maja się dobrze rozmnażać komary. Przy doniczkach jest wiecznie nabrudzone i trudniej się sprząta. To są duże argument jak dla mnie i w przyszłym sezonie nie będzie już tarasowych stojących kwiatów, będą owszem kwiaty w ogrodzie. Taki czysty taras jest też ładny, estetyczny, powiększa optycznie teren i jest wygodny. Masz blisko tarasu rabaty i może tam przenieść swoje kwiaty, a męża podejdź z tej strony, że niby to dla niego ale za to ...... i tu Twoje pole do popisu.
Twojego M kiedyś nie było całymi dniami w domu, teraz pewnie częściej jesteście razem i teraz musicie się od nowa dopasowywać, najlepszy jest kompromis ale dwustronny.
On też musi się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, Mężczyźni są egoistami i nigdy nie pomyślą, że żona tak chce, trzeba z nimi podstępnie, tak sprawę należy przedyskutować żeby w efekcie wyszło na Twoje, a on żeby myślał, że jest po jego.
Twojego M kiedyś nie było całymi dniami w domu, teraz pewnie częściej jesteście razem i teraz musicie się od nowa dopasowywać, najlepszy jest kompromis ale dwustronny.
On też musi się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, Mężczyźni są egoistami i nigdy nie pomyślą, że żona tak chce, trzeba z nimi podstępnie, tak sprawę należy przedyskutować żeby w efekcie wyszło na Twoje, a on żeby myślał, że jest po jego.
Pozdrawiam Krystyna
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42389
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Małgosiu bardzo dziękuję za miłą reklamę wyspy, a o piernikach mogłybyśmy długo podagać
Niektórzy są zazdrośni, że inni mają zainteresowania. Bo naszego hobby nie wyleży się na kanapie z pilotem w dłoni 
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Odwieczny dylemat - czyje górą
U mnie akurat odwrotnie , (jeżeli chodzi o płeć) . To ja muszę bronić każdego kwiatka , nie dać wyrzucić z cienie altanki
( bo tam jest najgłębszy) Różnie to bywa , ale na ostrzu noża nie stawiam sprawy. Staram się argumentami walczyć. No i przeważnie na moje wychodzi
Marysiu , pracowite nasze hobby , ale wolę być czasami przemęczony , jak np. znaczki godzinami oglądać.
Marysiu , pracowite nasze hobby , ale wolę być czasami przemęczony , jak np. znaczki godzinami oglądać.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42389
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Zmęczenie po pracy w ogrodzie i satysfakcja z osiągniętego celu jest jak .... nie powiem co 
- aagaaz
- 1000p

- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Piękne rozmyślania ;)
Ładne hosty jak się rozrosną to będzie ładny efekt..
Ładne hosty jak się rozrosną to będzie ładny efekt..
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Hmm, ja to sobie tak myślę, czytając Was, że odwieczna walka płci, różnice pokoleń i tym podobne problemy, nigdy nie miną... Bardzo rzadko się zdarza, żeby para miała identyczne pasje i realizowała je z jednakowym zaangażowaniem, więc moim zdaniem ważna jest zwykła tolerancja i akceptacja hobby partnera życiowego, bez potrzeby przenoszenia gór razem z nim... w końcu kiedyś dobraliśmy się jak w korcu maku i istotne, by tamto wrażenie jak najdłużej pielęgnować...
U mnie zamiłowanie do ogrodu obudziło się już wiele lat temu i chociaż myślicie, że M. w pełni tę pasję podziela, to tak nie jest... on lubi gdy w ogrodzie wszystko jest zrobione i jest efekt zadbania, ale takiego ciągłego grzebania w ziemi zupełnie sobie nie wyobraża... Oczywiście pomaga mi w mojej szajbie, co cenię ogromnie, podpowiada, radzi, jeździ po szkółkach... to jest to, co mi z zupełności wystarcza. Dzielimy za to inne pasje, do kina, muzyki i w ogóle - wspólnego spędzania czasu. Czego każdemu życzę...
Dobrego dnia dla wszystkich
U mnie zamiłowanie do ogrodu obudziło się już wiele lat temu i chociaż myślicie, że M. w pełni tę pasję podziela, to tak nie jest... on lubi gdy w ogrodzie wszystko jest zrobione i jest efekt zadbania, ale takiego ciągłego grzebania w ziemi zupełnie sobie nie wyobraża... Oczywiście pomaga mi w mojej szajbie, co cenię ogromnie, podpowiada, radzi, jeździ po szkółkach... to jest to, co mi z zupełności wystarcza. Dzielimy za to inne pasje, do kina, muzyki i w ogóle - wspólnego spędzania czasu. Czego każdemu życzę...
Dobrego dnia dla wszystkich
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Witaj Małgosiu
Zajrzałam do Ciebie nadrobiłam troszkę zaległości, i biegnę dalej odwiedzić inne ogrody bo mam spore zaległości a nadal nie mam jeszcze netu.
Pozdrawiam.
Zajrzałam do Ciebie nadrobiłam troszkę zaległości, i biegnę dalej odwiedzić inne ogrody bo mam spore zaległości a nadal nie mam jeszcze netu.
Pozdrawiam.
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
I właśnie takie rozwiązanie środka o jakim poise Aguniada ja preferuję w moim ogrodzie. Ponieważ korzystają z niego właśnie trzy pokolenia, to musi być przystosowany według potrzeb każdego. Znaczną cześć muszą zajmować urządzenia dla wnusi, czyli coraz większy plac zabaw, który odwiedza większa ilość dzieci z rodziny od znajomych córki. Z ogrodu z racji, że jest wspólny korzysta córka z zięciem, organizują spotkania ze znajomymi, co jest oczywiste, wiec musi być odpowiednie miejsce. Lubią pograć w piłę, a wiec bramka i siatka do siatkówki, basen. My z M tez prowadzimy życie towarzyskie, a wiec odpowiedni kącik wypoczynkowy znalazł swoje miejsce. Tak wiec staram się przystosować działkę do potrzeb całej rodziny, jest przestrzeń, w części rekreacyjnej staram się, żeby nic nikomu nie przeszkadzało. Takie rozwiązanie wyklucza pewne nasadzenia, ale przecież nie muszę mięć wszystkiego jak w ogrodzie botanicznym. Cały rok cos kwitnie, jest zielono i odwiedza nas dużo osób, a ja realizuję swoja pasję ogrodnicza. M widząc powyższe rozwiązanie coraz bardziej angażuje się w wiele prac ogrodowych, co kiedyś nie było jego zainteresowaniem.
Tak więc wyszło na moje, a przy tym wszyscy usatysfakcjonowani, czego i Tobie Małgosiu życzę.
Tak więc wyszło na moje, a przy tym wszyscy usatysfakcjonowani, czego i Tobie Małgosiu życzę.
Pozdrawiam Krystyna
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Moje spełnione marzenie Malgocha1960
Czytając Wasze wypowiedzi to ja mam jednak dobrze ,M mi się w nic nie wtrąca no może trudno jest go przekonać żeby już skosił trawę czy przerzucił kompost czy wykopał jakieś drzewko ,ale w końcu to jednak robi a reszta na mojej głowie i sadzę gdzie co mi się podoba .tade k pisze:Odwieczny dylemat - czyje górą![]()
U mnie akurat odwrotnie , (jeżeli chodzi o płeć) . To ja muszę bronić każdego kwiatka , nie dać wyrzucić z cienie altanki
( bo tam jest najgłębszy) Różnie to bywa , ale na ostrzu noża nie stawiam sprawy. Staram się argumentami walczyć. No i przeważnie na moje wychodzi
![]()
Marysiu , pracowite nasze hobby , ale wolę być czasami przemęczony , jak np. znaczki godzinami oglądać.


