Kochani witajcie , Soniu ,Mati (ty wyśmiewco jeden

),
Sabinko
Soniu a ty wiesz że na tych ugorach koło mnie to nie jedno poletko bym wyhodowała ...Moi teściowie naprzeciw domu zagospodarowali sobie kawałek ziemi , która stała niczyja. Jak poznałam mojego M , to właśnie mieli w tym miejscu kawał truskawek , malin , ogórki , fasolę , ziemniaki i mnóstwo kwiatów... Po jakimś czasie, panowie z Urzędu Miasta, przypomnieli sobie o tej ziemi , przyjechali w czarnych garniturach z tekami pod pachą i stwierdzili ,że albo teściowie będą opłacać tą ziemię albo wszystko do likwidacji.... Co się dało przenieśliśmy na nasze podwórko , reszta z bólem serca poszła do innych ludzi...
Teraz, po tym fakcie,kilka lat później, dalej nic się tam nie dzieje,nadal są ugory i krzaczyska po pachy....
Ale co tam.....
Mati z tobą to aż strach pisać...

Jesteś gorszy niż twoja polonistka...

To nie wiesz że oba te kwiaty podobne do siebie ....

, że chryzantemę i hortensję można łatwo pomylić w pisowni? To tak z rozpędu poszło... już poprawiłam. Ale dzięki... A wiesz że to tak specjalnie?
Sprawdzam twoją czujność , co byś na dyktandach dobrze wyszedł....
Sabinko ,właśnie tak większość z nas myśli ,że to są tylko kwiaty grobowe i tyle... Tak samo kojarzą się hortensje (
Mati myślę o tobie 
) ogrodowe...
Na wielkanoc przy grobie one pełnią rolę dekoracji...