
na skutek dobrych zbiegów okoliczności pojawiły się u mnie duuuże sansevierie. Pewien chłopak robi remont w swoim gospodarstwie, pozbywa się różnych roślin (w moje ręce wpadła również crassula sunset

Oto sansevierie:

Sansevieria po prawej jest w lepszej kondycji, znalazłam nawet pozostałości po kwiatostanach. Mam pytanie: czy w jednej donicy są dwie różne odmiany (drugie zdjęcie)?


Oto druga sansevieria, niestety wygląda na czymś zalaną, miejscami przepaloną (?):




Obie chcę przesadzić. Czy "rozrzedzić je" trochę?
Druga mnie martwi. Co zrobić z tymi zalanymi liśćmi? Spróbować potraktować je prysznicem? Mam wrażenie, że ta substancja wniknęła wgłąb liści. Będę wdzięczna ze wszelkie dobre rady
