WITAJ ELIZABETKO
U nas mróz zimno wiosny nie widać a najgorsze, że nie ma śniegu.
Tak bym chciała abyś mogła już pokazać tegoroczny strumyk z kaczeńcami.
Wiedziałabym, że to już wiosna.
....tylko wiatr hula, zima minęła i wiosna przeszła, trawa po pas.......prawie bez życia....
ale Wy kochani byliście i to jest najważniejsze
Aniu Muscosy radzą sobie świetnie....jedna nadal robi za pienną.....sarenki ogryzały wszystkie pączki kwiatowe na poziomie kolan a wszystkie wyżej i niżej(schowane w trawie) pozostały (u wszystkich różyczek).
Agatko masz rację, że FO to najlepszy kabel...ale trzeba się naszukać. Ciekawe jak tam Twoje papryki....moje rosną w śląskiej zegrodce pod chmurką...jak przestanie padać to zapodom fotka. W PK też mam zaległości
Krysiu Goryczko kochana, Ciebie już nie ma wśród nas.... nie zdążyłam Tobie pokazać tegorocznych kaczeńcy.
Ale na zawsze będziesz jak ta niezapominajka w mojej pamięci. Czuję Twoją obecność....szczególnie nad strumyczkiem......
Grażynko byłam wczoraj wreszcie....nawet pogoda dopisała....padało z przerwami.
Też nie ma wyjścia...radzi sobie świetnie.
Miodunka od Halinki Eukomis tu też ma się dobrze...podobnie jak iryski od sąsiadki góralki.
Nelka nabytek z łońskiego roku Rh Catawbiense "Grandiflorum" musiał kwitnąć b. obficie bo ostały sie jeno resztki po kwiatkach. Poobrywałam coby się nie wysilał.
....czyli trza sadzić rhododendrony...dobrze im tu. :hejaW głębi parzydło leśne...też mu pasuje lepiej niż w śląskiej zegrodce. Iwonka przesadziłam je tu.
...a ten żółty irysek skąd się tu wziął.....zakotwiczył i pozostał...oby na zawsze.
Dla wszystkich moich gości odwiedzających góralsko zegrodka i dla Feli z Bretońskiej zegrodki...(Felu nie piszę ale myślę bardzo często) ta przecudnie pachnąco różyczka...szkoda, że zapachu nie można przesłać bez kabel.
Jasne, nie wszystko musi powtarzać kwitnienie. Przecież byliny też zazwyczaj kwitna tylko raz
Twoje róże radzą sobie świetnie! A rododendrony powinny rosnąć jak na dtożdżach. Tam są wymarzone warunki dla nich! A Catavb. G. podobno nalezy do najszybciej rosnących Th - tak wyczytałam
Grażko nie wiem czy w ogóle tu pojadę okaże się w środa....co lekarz powie....czy nie będę musiała spędzić urlopu w domu.
Na razie usiłuję sobie wyobrazić jak w tej chwili rozwinęła pączki moja różyczka.
Goraleczko moja najmilsza, też myślę o Tobie, a więc Twoja różyczka bardzo mnie ucieszyła ! Cieszy mnie bardzo, że rododendronom dobrze u Ciebie, bo bardzo je lubię. Może i azalki byłyby zadowolone? W mojej zegrodce widziałam tylko lisa, ale nie jest wykluczone, że sarenka może się tu też zabłąkać, bo do lasu (750 h) całkiem blisko.