i dalej tak uważam

, aczkolwiek rozum swoje mi mówi a i tak pewno zrobiłbym tak jak ty
Pseudomonoze na oleandrze jedynie można powstrzymać przez radykalne cięcie, i przesadzenie do świeżej ziemi , ale to jest tylko doraźne działanie bo na choroby bakteryjne póki co nie ma lekarstwa i często za rok, dwa pojawia się znowu ze zdwojoną siłą, a wtedy to już tylko ogień zostaje

dlatego czasem poświecić i odżałować dużą roślinę, i hodować już sobie nową
Co do mączniaka to moje zdanie jest takie , że rośliny ozdobne to nie warzywa, i stosowanie chemii w przypadku chorób to tylko dla ich dobra i naszego spokoju
Jeśli będzie cały czas duża wilgoć to on się będzie rozwijał w najlepsze , ale jak zacznie być w miarę sucho, słonecznie i przewiewnie to choroba się zatrzyma i pozostaną tylko przebarwione liście

tylko teraz nie wpadnij w skrajność i nie postaw go przy kaloryferze !
na poprzedniej stronie jest dokładnie ten sam mączniak rzekomy

, tylko Ty gęściej grzybki wychowałaś
u Cubezak pewno ogólnie duża wilgoć, albo brak ruchu powietrza, albo za gęsto rosnąca roślina, etc , dlatego tak się rozwijał , a u Ciebie pewno wilgoć/woda zalegała długo na końcówkach liści i rozwinął się w taki sposób.
Czerwonawe przebarwienia na liściach oleandra to zawsze mączniak i zawsze jest to objaw zbyt dużej wilgoci, inna choroba podobna w objawach na oleandrze nie występuje ( wg. mojej wiedzy oczywiście

)
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....