Witajcie Kochane

Gdzieś jakieś zdjęcia mam, ale oczywiście niezgrane

W ogrodzie już zimno i szczerze mówiąc nieprzyjemnie, wciąz mokro. Mimo to z okna, wciąż cieszy oko. Wiele róż jeszcze kwitnie ostatnimi kwiatami, nawet powojnikom się coś zdarzy, teraz zaczęły chryzantemy, nie jest źle
Iwonko, nicnierobienie było w pierwszej ciąży. Teraz ogród co prawda sobie poradzi i poczeka, ale mój Junior nr 1 już nie

Niby wie, że "dzidzia w brzuszku", ale niespecjalnie Go to na razie wzrusza

Drugi Maluszek pojawi się w lutym - trzymaj kciuki
Daysy, no moje cebule jeszcze czekają, wciąz ich nie wsadziłam

Trochę o nich zapominam, a jak już sobie przypomnę, to moment jest nieodpowiedni...
Moja English Garden jest bardzo urokliwa, ale robiłam do niej dwa podejścia. pierwsza, sadzona zeszłej jesieni, zmarzła

Drugą posadziłam wiosną i jest fajna, akurat pasuje mi w miejsce, gdzie potrzebowałam mały krzaczek, choć rzeczywiście, mam nadzieję, że sie jeszcze wzmocni, do tej pory wydawała się dość... "delikatna".
Małgosiu-Margo, jak pomyślę o pierwszym Synku, to coś słabo widzę to ogrodowanie w pierwszym półroczu

ale potem wszystko powoli jakoś daje się pogodzić
Małgosiu-Clem, dziękuję

No nie będzie miał wyboru, właściwie ogród juz teraz został sam sobie i jakoś wygląda. Muszę M. zmusić do drobnych porządków jesiennych...
Dorotko, dziękuję

Tej zimy drastycznie przetestuję odporność moich róż

Wszystko co mogę im zaproponować, to trochę stroiszu w listopadzie bądź grudniu

Oby wystarczyło... No i pewnie będzie trzeba odrobinę popodlewać donicowe - właśnie ich zimowanie najbardziej mnie martwi, no zobaczymy. Schowac gdzie tych wielkich donic nie mam, zwłaszcza, że jest ich 5, ale moze dadzą radę po tej bardziej osłoniętej stronie domu...
Marlenko, dziękuję

Cebule czekają, ale w końcu się doczekają, chyba, że wyrosną mi w szafce na wiosnę

Ehh.. ciągle o nich zapominam...
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za gratulacje - ściskam Was jesiennie