
A ponieważ nasiałam jak szalona, to wyrosło mi ponad 200 pomidorów.
Chętni na nadwyżki są, a ja nie umiem wyrzucić żadnej rośliny, więc przepikowałam wszystkie



W czasie pikowania chyba uszkodziłam 2 sadzonki bo padły zaraz na drugi dzień, reszta żyje.
Co do owocowania, to okaże się, bo dotychczas uprawiałam tylko koktajlówki i to jakieś pojedyncze krzaczki

Jaroufo, śliczne sadzonki! Ok. 200 szt pikowałam w dwóch turach po ok. 3 godziny, czyli w sumie ok. 6 godzin
