Witam serdecznie acz nieco dżdżyście wszystkich odwiedzających.
Prace przy murku trwają,pan kierownik zdecydował poprawić mur i od strony Podwórkowego,żeby mieć porządek na jakiś czas,w związku z tym jeszcze nieco tynku odpadnie i mogą się zniszczyć niektóre sadzonki winorośli,uprzedziłam,że akebii pstrolistnej nie wolno ruszyć,ani zdejmować z podpory,a wawrzynka wilcze łyko otoczyłam palisadą. Z roślinami mobilnymi(w skrzynkach i w donicach) uciekłam w głąb Podwórkowego na ścieżki.
Zimowit jesienny coraz wyższy i bardziej fioletowy.Nadal ładnie kwitnie
ketmia syryjska od
Tajgi.Kupiłam
pysznogłówkę Monnarda,ale na razie została tak jak jak ją przyniosłam z Ogrodów Łobzów w doniczce,mam nadzieję,że panowie uporają się z pracą do końca tygodnia,w niedzielę i tak jako ludzie pracy jedziemy do Częstochowy,a z początkiem przyszłego tygodnia wysadzę narcyzy,żonkile i tulipany.Przeglądałam cebule,wyglądają nieźle.
Ambo-wczoraj obierałam dwie duże miednice pełne kolczaków(kolega nazywał je bieliki owcze)przewidziane do zalewy octowej i trochę prawdziwków do suszenia.Dla siebie dostałam kilka rydzów i dwa czerwone kozaki,które na miejscu przygotowałam w zalewie octowej oraz kilka dosłownie kurek i malutkie prawdziwka do ususzenia.Maślaków nie było.Ale ponoć zaczynają się opieńki.U tegoż kolegi dwa tygodnie temu w pustej już szklarni wysiałam rzodkiewkę(mix:czerwona kula,biała,żółta i mix półdługich),koper Szmaragd i endywię,liczę,że wczesną jesienią będą miłym uzupełnieniem .
Teresat-już w zeszłym roku szafirkowa zatoka prezentowała się ładnie,o ile panowie od murku mi nie zadepczą części już wschodzących powinno być tak jak zaplanowałam.Na opakowaniu
szafirków azureum(turkusowych z nieco jaśniejszą jakby pierzastą kulką u szczytu) jest z tyłu kartonika informacja:perfumada/aromatnyj/pachnący.Kwitnąc mają na przełomie kwietnia i maja.Zapraszam w tym terminie!
Lisko-nie każdy korków potrzebuje,nie każdy musi ulegać modzie na korepetycje,są uczelniane kursy przygotowujące w rozsądnej cenie i krótkim czasie tuż przed egzaminami też,polecam.
(http://www.pk.edu.pl ) A odległość-4 godziny pociągiem?Wiesz,że mi w tym roku ani jeden oleander z czterech posiadanych nie zakwitł?
Tija-miło widzieć w wątku rabatkowym. Truskawki zaokienne są teraz drobniejsze,ale słodsze.
