A te sklepiki przy parkingu w Wojsławicach to już mi sen z powiek spędzają... trzeba będzie dobrze polować na niezbyt oddalone miejsce parkingowe...
Swoją drogą, w ubiegłym roku się zgubiliśmy... tzn. autko zgubiliśmy
Jak przyjechaliśmy, stanęliśmy w ostatnim rzędzie... jak wyszliśmy... autko było gdzieś pośrodku
A my rozpaczliwie go szukaliśmy z prawie metrową azalią w sporej donicy
















