CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Tak tak, jest mokra, bo po odkryciu, że bryła korzeniowa jest sucha i wsadzeniu głebiej w ziemię troszkę podlałm. Podlewam co ~10 dni, nie wycieka dołem mimo drenażu.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
W jakim czasie mamilaria odbuduje utracony system korzeniowy? Jak mogę jej pomóc w ukorzenieniu się? Zimowała w pomieszczeniu awaryjnym i myszy mi ją podgryzły. Na razie podparłam ją kamykami żeby się nie chwiała, ale może powinnam posadzić ją nieco głębiej niż rosła dotychczas? Posadziłam ją, tzn. zagłębiłam gołą, obgryzioną, szyjkę korzeniową, w marcu, od kwietnia zaczęłam ostrożnie podlewać, a od około tygodnia trzymam już na zewnątrz. Ogólnie wygląda jędrnie i dosyć zdrowo (jak na byłego Mikołaja na którego była przerobiona) ale korzeni jeszcze nie ma. Trochę się o nią martwię.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Jeśli nie ma korzeni, to w żadnym wypadku nie podlewaj!
Kaktusy i pozostałe sukulenty ukorzenia się w wyłącznie suchym podłożu - brak korzeni=brak możliwości pobierania wody. Dziwne, że ten kaktus jeszcze nie zgnił.
Podobnie nie sadź głębiej. Odetnij spód, odczekaj z dwa, trzy dni i posadź w całkowicie suchym podłożu, najlepiej w mieszance ziemi do kaktusów i dużej ilości gruboziarnistego piasku w proporcji nawet 1:1. Kaktusa ustabilizuj wbijając wokół niego trzy patyczki i tak zostaw. Kaktusy mogą się ukorzeniać nawet kilka tygodni. Dopóki się nie ukorzeni, nie podlewaj.
Kaktusy i pozostałe sukulenty ukorzenia się w wyłącznie suchym podłożu - brak korzeni=brak możliwości pobierania wody. Dziwne, że ten kaktus jeszcze nie zgnił.
Podobnie nie sadź głębiej. Odetnij spód, odczekaj z dwa, trzy dni i posadź w całkowicie suchym podłożu, najlepiej w mieszance ziemi do kaktusów i dużej ilości gruboziarnistego piasku w proporcji nawet 1:1. Kaktusa ustabilizuj wbijając wokół niego trzy patyczki i tak zostaw. Kaktusy mogą się ukorzeniać nawet kilka tygodni. Dopóki się nie ukorzeni, nie podlewaj.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Chciałam zapytać o zaczerwienienia/zabrązowienia/poszarzenia naskórka.
Zauważyłam, że słabsze egzemplarze (chore, porażone szkodnikami) słabiej się wybudzają, trudniej pobierają wodę, a nawet jeśli są zielone po zimie, to w czasie wybudzania szarzeją, a nawet brązowieją. Poczerwienienie od słońca u niektórych jest naturalną obroną (jak u G. michanovichii, czy anisitsi), ale już w czerwcu ładnie się wybarwiają. U zaatakowanych przez przędziory G. baldianum (nie było przędzy, ale dojrzałam czerwone łażące kropeczki) szarość ustępowała na rzecz zieleni powoli, ale już wychodzą na prostą. I zauważyłam, że im bardziej był egzemplarz zaatakowany, tym proces trwał dłużej.
Nie wiem jednak czy tym samym mogę sobie tłumaczyć takie niewyzielenianie się lub bardzo powolne wyzielenianie u moich niektórych chamaków. Fakt, że niektóre już zaraz po zakupie w zeszłym roku w pełni zielone nie były i ich kondycja nie była rewelacyjna.
Nadmienię, że wszystkie miały jesienne i wiosenne podlanie Bi58, a także trzykrotne już opryskiwanie przeciw przędziorkom (na zmianę Magusem i Ortusem), bo nadal widziałam gady. Zamierzam jeszcze to powtórzyć, bo wczoraj wpuściłam biedronkę i obserwowałam jak przy szyjce korzeniowej uwijała się kilka godzin - więc chyba miała tam co jeść.
Wydaje mi się, że słabsze sztuki wytwarzają (dla ochrony) więcej antocyjanów (czy też betacjanów) i jak wzmocnię rośliny (pozbędę się gadów) to im to pomoże. Potrzebuję waszej rady, czy dobrze rozumuję, czy też tkwię w błędzie.
Mam jeszcze pytanie o ten egzemplarz Gymnocalycium vatterii. Nie wiem, czy na początku, go przypaliłam, czy przeziębiłam, ale te plamy nie rozprzestrzeniają się i są twarde. Czy coś z tym trzeba robić, czy przyjeść do porządku dziennego. Nie chciałabym go stracić, bo ma uroczy kwiat. (zaciemnienia na tych plamach są tylko cieniem na zdjęciu)

Zauważyłam, że słabsze egzemplarze (chore, porażone szkodnikami) słabiej się wybudzają, trudniej pobierają wodę, a nawet jeśli są zielone po zimie, to w czasie wybudzania szarzeją, a nawet brązowieją. Poczerwienienie od słońca u niektórych jest naturalną obroną (jak u G. michanovichii, czy anisitsi), ale już w czerwcu ładnie się wybarwiają. U zaatakowanych przez przędziory G. baldianum (nie było przędzy, ale dojrzałam czerwone łażące kropeczki) szarość ustępowała na rzecz zieleni powoli, ale już wychodzą na prostą. I zauważyłam, że im bardziej był egzemplarz zaatakowany, tym proces trwał dłużej.
Nie wiem jednak czy tym samym mogę sobie tłumaczyć takie niewyzielenianie się lub bardzo powolne wyzielenianie u moich niektórych chamaków. Fakt, że niektóre już zaraz po zakupie w zeszłym roku w pełni zielone nie były i ich kondycja nie była rewelacyjna.
Nadmienię, że wszystkie miały jesienne i wiosenne podlanie Bi58, a także trzykrotne już opryskiwanie przeciw przędziorkom (na zmianę Magusem i Ortusem), bo nadal widziałam gady. Zamierzam jeszcze to powtórzyć, bo wczoraj wpuściłam biedronkę i obserwowałam jak przy szyjce korzeniowej uwijała się kilka godzin - więc chyba miała tam co jeść.





Wydaje mi się, że słabsze sztuki wytwarzają (dla ochrony) więcej antocyjanów (czy też betacjanów) i jak wzmocnię rośliny (pozbędę się gadów) to im to pomoże. Potrzebuję waszej rady, czy dobrze rozumuję, czy też tkwię w błędzie.
Mam jeszcze pytanie o ten egzemplarz Gymnocalycium vatterii. Nie wiem, czy na początku, go przypaliłam, czy przeziębiłam, ale te plamy nie rozprzestrzeniają się i są twarde. Czy coś z tym trzeba robić, czy przyjeść do porządku dziennego. Nie chciałabym go stracić, bo ma uroczy kwiat. (zaciemnienia na tych plamach są tylko cieniem na zdjęciu)

Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Bardzo dziękuję za rady! Na pewno nie zgnił, bo posadziłam go w ziemi do kaktusów z domieszką grubego piasku (zmieszałam pół na pół, więc niechcący proporcja wyszła dobra), a moje podlewanie dotychczas było symboliczne, raz go zrosiłam ze spryskiwacza, żeby go trochę odświeżyć po zimie a później podlałam go baaaardzo oszczędnie w sumie ze trzy razy "na zachętę" ale już z tym kończę aż wypuści korzenie. Czy koniecznie muszę obcinać spód? Trochę się boję takiej operacji. Szyjka korzeniowa nie wygląda mi na chorą czy zgniłą. Po prostu suchutki kikutek, myszy obgryzły same tylko korzenie. Cały kaktus wygląda zdrowo, tylko się przechyla jak niechcący trącę doniczkę ale już go obstawiłam patyczkami. Może wstrzymać się jeszcze z tym obcinaniem przez miesiąc, a nuż ukorzeni się tak jak jest? Boję się tego cięcia. Jeszcze raz dziękuję za pomoc! Marianorbert76 pisze:Jeśli nie ma korzeni, to w żadnym wypadku nie podlewaj!
Kaktusy i pozostałe sukulenty ukorzenia się w wyłącznie suchym podłożu - brak korzeni=brak możliwości pobierania wody. Dziwne, że ten kaktus jeszcze nie zgnił.
Podobnie nie sadź głębiej. Odetnij spód, odczekaj z dwa, trzy dni i posadź w całkowicie suchym podłożu, najlepiej w mieszance ziemi do kaktusów i dużej ilości gruboziarnistego piasku w proporcji nawet 1:1. Kaktusa ustabilizuj wbijając wokół niego trzy patyczki i tak zostaw. Kaktusy mogą się ukorzeniać nawet kilka tygodni. Dopóki się nie ukorzeni, nie podlewaj.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
To zależy czy szyjka korzeniowa jest ususzona , bo jest zdrowa, czy jest ususzona, bo jest martwa tkanka i dlatego nie chce wypuścić korzeni - po takim czasie powinny się pojawić chociaż ich zaczątki.
Stawiam na drugą możliwość, samo obcięcie dołu nie jest niebezpieczne, mammilarie to jedne z najprostszych w uprawie kaktusów, a może pobudzić do wypuszczenia korzeni.
Ważne, żeby przy cięciu użyć bardzo ostrego noża.
Możesz ewentualnie jeszcze wrzucić zdjęcie, jak to wygląda.
Stawiam na drugą możliwość, samo obcięcie dołu nie jest niebezpieczne, mammilarie to jedne z najprostszych w uprawie kaktusów, a może pobudzić do wypuszczenia korzeni.
Ważne, żeby przy cięciu użyć bardzo ostrego noża.
Możesz ewentualnie jeszcze wrzucić zdjęcie, jak to wygląda.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
@DAK.Przypuszczam, że przędziorki na twoich kaktusach wytworzyły odporność i stąd Twoje niepowodzenie w walce z nimi.Nazwy używanych przez Ciebie środków,są co prawda inne,substancje czynne w nich zawarte są inne,ale w dalszym ciągu należą do tej samej grupy akarycydów i w tym tkwi błąd.
Tu znajdziesz przydatne Ci informacje:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1752
Ja polecam oprysk preparatem:Envidor 240 SC.
Pozdrawiam klakier.
Tu znajdziesz przydatne Ci informacje:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1752
Ja polecam oprysk preparatem:Envidor 240 SC.
Pozdrawiam klakier.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
@klakier7, dziękuję za link do dość obszernie opisanych informacji.
Nie jestem pewna, czy zadziałało, czy np. spóźniłam się z jakąś fazą ich rozwoju. Bo kaktusy poprawiły swoją kondycję, a obserwowanie oznak porażenia przędziorami nie jest takie łatwe. Np. na G. baldianum nie widziałam oznak - żadnych przebarwień, żadnych przędzy, a złapałam czerwoną kropkę wędrującą po kaktusie - po wielokrotnym powiększeniu na zdjęciu dopiero zobaczyłam co to za gadzina.
Jeszcze raz spryskam tym co mam i będę obserwować - jak okaże się nieskuteczne to sięgnę do wymienionych w tym opracowaniu (chyba nie tak łatwo to zdobyć).
Nie jestem pewna, czy zadziałało, czy np. spóźniłam się z jakąś fazą ich rozwoju. Bo kaktusy poprawiły swoją kondycję, a obserwowanie oznak porażenia przędziorami nie jest takie łatwe. Np. na G. baldianum nie widziałam oznak - żadnych przebarwień, żadnych przędzy, a złapałam czerwoną kropkę wędrującą po kaktusie - po wielokrotnym powiększeniu na zdjęciu dopiero zobaczyłam co to za gadzina.
Jeszcze raz spryskam tym co mam i będę obserwować - jak okaże się nieskuteczne to sięgnę do wymienionych w tym opracowaniu (chyba nie tak łatwo to zdobyć).
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Zacznijmy od tego, że wszystkie te kaktusy rosną w niewłaściwej ziemi - z tego co widzę, są posadzone w zwykłej uniwersalnej.
Prawidłowa mieszanka to mieszanka ziemi do kaktusów, gruboziarnistego piasku i paru innych dodatków. Szczegóły znajdziesz w tym dziale w wątku o podłożu. Wszystkie je trzeba przesadzić.
Ale, nr 1 wg mnie nie do uratowania - to jest zgnilizna albo jej szczątki. Ewentualnie możesz spróbować odciąć górną część i jeśli środek będzie zdrowy możesz go (po uprzednim dwu, trzy dniowym przeschnięciu) spróbować ponownie ukorzenić w całkowicie suchym podłożu. W przypadku reszty w zasadzie zrobić to samo, to co jest chore poodcinać aż do zdrowej tkanki. Jeśli dół jest zbyt chory, pobierz odrosty i je posadź.
Zanim posadzisz sprawdź korzenie, chore zgniłe korzenie poodcinaj, odczekaj też dwa, trz dni i również posadź w całkowicie suchej mieszance. Nie podlewaj przez okres ok dwóch tygodni.
Natomiast przy normalnym podlewaniu, pozwalasz wpierw całkowicie przeschnąć ziemi.
Prawidłowa mieszanka to mieszanka ziemi do kaktusów, gruboziarnistego piasku i paru innych dodatków. Szczegóły znajdziesz w tym dziale w wątku o podłożu. Wszystkie je trzeba przesadzić.
Ale, nr 1 wg mnie nie do uratowania - to jest zgnilizna albo jej szczątki. Ewentualnie możesz spróbować odciąć górną część i jeśli środek będzie zdrowy możesz go (po uprzednim dwu, trzy dniowym przeschnięciu) spróbować ponownie ukorzenić w całkowicie suchym podłożu. W przypadku reszty w zasadzie zrobić to samo, to co jest chore poodcinać aż do zdrowej tkanki. Jeśli dół jest zbyt chory, pobierz odrosty i je posadź.
Zanim posadzisz sprawdź korzenie, chore zgniłe korzenie poodcinaj, odczekaj też dwa, trz dni i również posadź w całkowicie suchej mieszance. Nie podlewaj przez okres ok dwóch tygodni.
Natomiast przy normalnym podlewaniu, pozwalasz wpierw całkowicie przeschnąć ziemi.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Jeśli on cały jest taki żółty, jak go widzę na tym zdjęciu to może być ciężko, żeby go uratować. Zresztą pozostałe kaktusy z tego zdjęcia też marnie wyglądają. Musisz wszystkie je przesadzić do bardzo przepuszczalnej mieszanki. Kaktusy i sukulenty (widzę też tam eszewerie) nie mogą rosnąć w tej samej ziemi, co zwykłe rośliny doniczkowe.
Tutaj masz wątek o podłożu:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 30&t=29595
Tutaj masz wątek o podłożu:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 30&t=29595
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Witam
Chciałam się ciebie Tomku (Blabla) zapytać co miałeś na myśli pisząc o temperaturze 40/45 stopni która jest niebezpieczna dla roślin?
Ja dotychczas hodowałam rośliny w czymś co przypominało parzeniszcza i nigdy nie miałam z niczym problemów. W tym roku kupiłam szklarnię z poliwęglanu aby umieścić tam część meksykańskich roślin. Rośliny były oczywiście przyzwyczajone do słońca i już niektóre 2 raz podlane. Niestety pogoda w maju zrobiła się typowo letnia czyli 30 stopni w cieniu. W szklarni miałam ponad 45 w słońcu i kilka roślin się ugotowało a inne wykazywały mocne odwodnienie. Obecnie od dwóch tygodni mam szklarnię przykrytą firanką i nie zauważam niepokojących oznak. Stąd dwa pytania do ciebie Tomku - Czy mówiąc o temperaturze 45 stopni masz na myśli temperaturę w słońcu ? (nie mając doświadczenia z szklarnią nie wiem do jakich temperatur w niej dochodzi gdy np. na zewnątrz w cieniu jest 38 stopni. Kolejna sprawa to trochę się martwię czy ta firanka jednak nie za bardzo ogranicza światło rośliną ? czy ty nie stosujesz w lecie np. siatek cieniujących z czym się spotkałem u wielu hodowców
Dzięki Tomek za pomoc
Chciałam się ciebie Tomku (Blabla) zapytać co miałeś na myśli pisząc o temperaturze 40/45 stopni która jest niebezpieczna dla roślin?
Ja dotychczas hodowałam rośliny w czymś co przypominało parzeniszcza i nigdy nie miałam z niczym problemów. W tym roku kupiłam szklarnię z poliwęglanu aby umieścić tam część meksykańskich roślin. Rośliny były oczywiście przyzwyczajone do słońca i już niektóre 2 raz podlane. Niestety pogoda w maju zrobiła się typowo letnia czyli 30 stopni w cieniu. W szklarni miałam ponad 45 w słońcu i kilka roślin się ugotowało a inne wykazywały mocne odwodnienie. Obecnie od dwóch tygodni mam szklarnię przykrytą firanką i nie zauważam niepokojących oznak. Stąd dwa pytania do ciebie Tomku - Czy mówiąc o temperaturze 45 stopni masz na myśli temperaturę w słońcu ? (nie mając doświadczenia z szklarnią nie wiem do jakich temperatur w niej dochodzi gdy np. na zewnątrz w cieniu jest 38 stopni. Kolejna sprawa to trochę się martwię czy ta firanka jednak nie za bardzo ogranicza światło rośliną ? czy ty nie stosujesz w lecie np. siatek cieniujących z czym się spotkałem u wielu hodowców
Dzięki Tomek za pomoc
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 cze 2016, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Witam wszystkich,
proszę o diagnozę;
Kaktusa mam od lipca zeszłego roku; zawsze był jasno zielony i pełny;
Od jakiegoś czasu 2/3 tygodnie jego góra się zagęściła i przybrała ciemno zielony kolor; a także tak jakby zapadła (zmniejszyła); reszta nadal jest jasno zielona i widocznie szersza.
czy jest to powód do niepokoju?



proszę o diagnozę;
Kaktusa mam od lipca zeszłego roku; zawsze był jasno zielony i pełny;
Od jakiegoś czasu 2/3 tygodnie jego góra się zagęściła i przybrała ciemno zielony kolor; a także tak jakby zapadła (zmniejszyła); reszta nadal jest jasno zielona i widocznie szersza.
czy jest to powód do niepokoju?



- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Wg mnie kaktus wygląda normalnie, ale doniczka jest za duża w porównaniu do jego wielkości.
Może to powodować zbyt wolne przesychanie ziemi w doniczce i możliwość zagniwania korzeni. Konsekwencją jest ograniczone pobieranie wody przez korzenie.
W jakiej rośnie ziemi?
Może to powodować zbyt wolne przesychanie ziemi w doniczce i możliwość zagniwania korzeni. Konsekwencją jest ograniczone pobieranie wody przez korzenie.
W jakiej rośnie ziemi?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta