Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2

[lojka 63]

Cześć Loki,cześć Martuś

Loki nie bądź taki surowy dla siebie wiadomo że wszyscy żartujemy i tak jest fajnie,ja mam dokładnie takie samo podejście a nawet zbyt czarno widzę i M. mnie za to beszta bo wszystko mogę brakiem optymizmu zepsuć a szczególnie mam tak do siebie zresztą już wiecie.Sami mnie nie raz do pionu stawiacie i "uwierz w siebie Jolka uwierz. " Masz racje to działa bo jak jednak wyjdzie coś to dwa razy większa radocha. Od 40 lat M mnie pochwalił,jak mu uszyłam dwie koszule z resztek flaneli,jak urosłam?! Tak że jesteśmy coś warci jednak,nie ma tak źle,a co do boleści to normalka,też nie jesteś z gumy,chyba że jesteś bo nie widzę? Powodzenia i bardzo dziękuję za miłe słowa

Martuś wszystko tak szybko przekwita szachownica już jest wspomnieniem a miałam jeszcze żółtą i pomimo śmierdzącej cebulki coś ją zeżarło,a tę co widzieliście zdjęcie coś w nocy poszarpało dołem tak jeden pęd że leżał co to może być?Mam mało zdjęć w tym roku bo żeby wysłać muszę pisać z telefonu i z niego brać zdjęcie a czasami nikną i ani wpisu ani zdjęcia.Tak jak Loki tej nocy prawie nie spałam tak bolał kręgosłup chociaż w ogrodzie wczoraj nic nie robiłam ale za to dzisiaj pierwszy dzień jak tylko poczułam się lepiej troszkę poszalałam jak to można nazwać szaleństwem To ciekawie będzie i tej nocy Pozdrawiam serdecznie

[kasia74]

Jolu, piękne żółte postrzępione tulipany, i barwinki takie fajne kepki masz.
Kolory ogrodu wiosną zachwycają.
Miłego weekendowania

[lojka 63]

Witaj Kasiu miło cię gościć w moich skromnych progach,dziękuję za pochwały,zaraz bardziej chce się dbać jak ktoś doceni.Powoli kończy się okres kwitnienia tulipanów,szafirków i narcyz.Teraz pojawiają się pąki piwonii,róż tylko te to jeszcze muszą nabrzmieć ale mszyca już buszuje.Jutro chyba wysadzę pierwsze aksamitki,orlaja gdzieniegdzie już pokazuje zawiązki pąków.Trawsko u mnie wielkie bo kosiarkę M.wywiózł i muszę się męczyć a trawa sieje się na potęgę.Nie mogę się doczekać kiedy miną zapowiadane chłody bo już bym chciała wszystko wysadzić.Jutro wysadzamy dalie zanim wyjdą pierwsze pędy może będzie już cieplutko.Pozdrswiam serdecznie i zapraszam częściej.

[marta64]

Jolu, piękne kępy tulipanów .
Floks kanadyjski kwitnie? Ciekawe co stało się z moim? Jakoś go do tej pory nie zauważyłam!
Nie szalej z sadzeniem dalii, żebyś mogła spać w nocy!

[lojka 63]

Cześć Martuś floks to masz na myśli ten niebieski?Ja go bardzo lubię ale nie zawsze się uchowa bo zanika miałam go dużo więcej ale jak plewię a on jest w zaniku to pewnie zniszczę sobie część korzonków dosadzając np.aksamitki. A że u mnie nie utrzymają się znaczniki bo koty i taki duży na dwóch nogach kudłaty niszczą mi te znaczniki M jak zobaczył dalie to zaraz mi mówi nie będziesz sadzić wywale bo ledwo łazisz! Cieszyłam się że mi pietruszka ładnie wzeszła w skrzyni a dzisiaj już widzę całe kępki padniętej bo mrówki wysysają wszystkie soki z korzonków i się zastanawiam czy czymś nie prysnąć żeby przegonić te mrówy.A tak się plenią wszędzie że po domu to co rusz jakaś pojedyncza lata.Dzisiaj byłam na spotkaniu z koleżanką z dawnych lat ,Martuś musimy my jeszcze się kiedyś spotkać tak blisko aż grzech tego nie zrobić,ja już nawet na rowerze teraz się za daleko nie wybiorę bo mi nie wiadomo kiedy nogi usztywnia.Jak tylko trochę ogarnę wokół domu to bym cię zgarnęła do mnie na kawę i pogaduchy.Jutro mają być przelotne deszcze ale może da coś jutro zrobić a jak posadzę to od razu podleje Udanego dnia Martuś.

[Locutus]

Ja zawsze jak ktoś mnie beszta za mój pesymizm, tłumaczę jak w poprzednim poście dlaczego to postawa, która zapewnia większą radość z życia, i zazwyczaj ludzi zatyka i nie wiedzą co powiedzieć.

Brak pewności siebie to jednak trochę inna sprawa… W moim środowisku zawodowym jest to przypadłość tak powszechna, że nawet doczekała się swojej nazwy: „syndrom oszusta”. Sam mam z tym sporo problemów – i obwiniam za to moich rodziców i to jak mnie wychowywali.

Muszę Ci się przyznać, że trochę mnie przeraża to jak człowiek sztywnieje z wiekiem. W tym roku skończę czterdziestkę i już mnie niemile zaskakuje fakt, że jak po całym dniu pracy zawodowej położę się na pół godziny, to jak mam z powrotem wstać z wyrka, to boli mnie absolutnie wszystko – a przecież ja nie pracuję fizycznie. Po pracy w ogrodzie jest oczywiście niepomiernie gorzej. To jak to będzie jak będę miał lat sześćdziesiąt?

Pozdrawiam!
LOKI

[lojka 63]

Cześć Loki to ty "dzieciach"jeszcze jesteśale spoko moja córka w twoim wieku to też tak ma praca umysłową,siedząca też bardzo męczy a jak głowa zmęczona to czuję całe ciało,nic co nie jest normalne z Tobą się nie dzieje.ALE trzeba glówce powtarzać że lekki ruch i Świerże powietrze to lek na całe zło.Ja miałam pracę gdzie trzeba było się skupić bo kasa duża i na kompie,jedno kliknięcie źle i kłopoty gotowe,a jednocześnie dźwiganie,schylanie,przesuwanie i szukanie możliwego ukrytego towaru na wuzku palenisku,do tego czasami trudny klient,drażliwy i kolejka i masz esensję pracy,przychodziłam skonana,stawałam od razu do gotowania bo... .Obydwie pracę bardzo męczą a młodzi trochę silniejsi ale mię każdy wytrwały.Co do wychowania to podobni jesteśmy,szacun dla wszystkich ale zero zdolności do samoobronyteż mi to wpoili przez co cierpię.Zeby nie było bez tematu roślinnego to dobre z nas roślinki,kwiatki gagatki i takie tam.oznaczenia na daliach zrobilam

[cyma2704]

Jolu ładna ta rabata z prymulkami i kolorowymi cebulowymi.
Różowy tulipan śliczny.
Niedługo będziemy podziwiać daliowe piękności.
Ciekawe rozmowy o czterdziestolatkach. Moje dzieci też po czterdziestce, ale nic o zmęczeniu nie mówią.
Miłego odpoczynku.

[marta64]

Jolu, tak, o ten niebieski mi chodziło. Znalazłam go u siebie, ale zostało ledwie dwa pędy , zarósł mi go aster tongolski , muszę go z niego uwolnić!
Może i moją pietruszkę zjadają mrówki? Tylko moja, po prostu znika w całości, nie leży podgryziona, ale mrówek w ogrodzie mnóstwo!
Szkoda, że nie widziałaś mojego ogrodu, od razu pozbyłabyś się kompleksów! Już mogę eMa zostawić po obiedzie na dłużej samego, to po prostu daj znać, kiedy znajdziesz czas dla mnie, to wpadnę.

Loki, jak będziesz miał sześćdziesiąt lat, to będziesz w lepszej formie niż teraz, bo masz 20 lat na nabranie dobrych nawyków i zamiast kłaść się, wybierz się na półgodzinny spacer, a nic nie będzie Cię bolało przy wstawaniu!
Sprawdzenie poziomu potasu i żelaza, też nie zaszkodzi.

[Locutus]

@ Lojka – z tym wychowaniem raczej miałem na myśli to, że w oczach rodziców ciągle to, co udawało mi się osiągnąć, to było zbyt mało, a ja sam nie dość dobry. I potem takie myślenie już zostaje na całe życie.

@ Marta – mieszkam o 2200 metrów od stacji kolejowej, więc zapewniam Cię, że ten półgodzinny spacerek mam obowiązkowo co wieczór i to niezależnie od pogody. Przychodzę, zjadam obiadokolację, a potem kładę się na pół godzinki odpocząć – i jak wstaję, to sztywny niczym pal na który Azję Tuhajbejowicza wbili.

Pozdrawiam cieplutko!
LOKI

[lojka 63]

Cześć Martuś ja także muszę swojego przesadzić w lepsze szczególne miejsce ale dobrze zaznaczyć bo moja skleroza jest niesamowita,gdzieś przesadziłam liatrę i zabij mnie nie wiem gdzie a nie pokazuje się z ziemi,dobrze że w starym miejscu zostały jakieś resztki to sobie rozmnożę bo bym już jej nie miała wcale.To tylko dowód na to że jedno na drugim i nie wiadomo gdzie co i kiedy Wyczaimy kiedy będzie większy okres na pogodę i się umówimy,jak M miałby ochotę i siły to jak się uda żeby mój nie miał grubszej roboty,pojechali byśmy po was a potem odwieźli nie martwiła byś się o męża zostawiając go samego.Miłej niedzieli i stabilnej pogody bo dzisiaj to raz wichura raz deszcze a za chwilę słoneczko.

Loki ale porównanie dałeś aż mam ciarki na skórze ale spokojnie każdy ma inne potrzeby i wytrzymałość ważne żebyś nie przesadzał z wysiłkiem a i nie daj Boże nie stał się "kanapowcem" z tego co piszesz to drugie ci nie grozi. Zejdźmy już z naszych zalet a wejdźmy na zalety roślin ,np mój powojnik jak go odkryłam z buszu zaczyna się wreszcie powoli rozrastać jak się uda za chwilkę prześlę zdjęcie z telefonu,powodzenia i dużo zdrowia Loki.



















Jeszcze nie poplewione ale za szybko wszystko przekwita więc nie zwracam uwagi na chwasty,Soniu czy te gwiazdki białe to z nazwy irysy,mają podobne listki jak te od ciebie.

[Locutus]

Powiem Ci szczerze, że naprawdę się cieszę, że mam te 2,2 km do stacji, bo dzięki temu – tak jak piszesz – nie ma ryzyka, że zostanę ziemniakiem kanapowym, jak to określają w pięknym idiomie Amerykanie. Codziennie pięć kilometrów na butkach do przejścia jest obowiązkowo.

Pozdrawiam!
LOKI

[lojka 63]

Cześć Loki ,jak człowiek jest jeszcze silny i nie przemęczony to tak bardzo tego nie odczuje ale jak już zmęczenie daje się we znaki i jeszcze świadomość że w domu się nie usiądzie tylko od razu trzeba się za coś brać to nie jest wesoło.Ja przez 15 lat robiłam 6 km.dziennie w drodze do i z pracy,tzn 1,5 km autobus 1,5 km,praca na nogach 1,5.kl do autobusu,jazda i 1,5 km do domu.Jak miałam na 5 rano to wstawałam 0 3,00 ale wtedy to M.mnie wiózł do pracy ale już z pracy był autobus.A że wiesz autobus nie czeka aż się zjawisz tylko czasami 40 min trzeba było poczekać na niego tak że byłam w domu na 16,00.Tylko się przebrałam i gary bo M wracał głodny i trzeba było jeszcze coś wokół domu zrobić .powiem ci że miewałam ze zmęczenia i niewyspania zawroty głowy.Dlatego bardzo dobrze cię rozumię Na osłodę troszkę zielonego ale żeby było szybciej to z archiwalnych zdjęć bo z telefonu czasami nie przechodzą,dużo siły Loki .

[cyma2704]

Jolu pięknie masz obsadzoną ścieżkę.
Cudny powojnik. U mnie odrodził się po trzech latach, ale sarnom smakował.
Białe gwiazdki to śniedek baldaszkowaty. Też cebulki, ale malutkie. Lubi być ekspansywny.
Pozdrawiam

[kuneg]

A już myślałam, że to świeże zdjęcia, Jolu