Jak miło tylu Gości widzieć
Niestety nie mam zbyt wiele czasu na FO. Żałuję bardzo, bo jest co czytać i oglądać.
Spróbuję wszystkim odpowiedzieć w skrócie.
Kocico wygląda na to, że nie można być dobrym we wszystkich dziedzinach. A w wielu już jesteś mistrzynią

A tak na marginesie czy nadal sprzedajesz swoje nadwyżki i młode sadzonki?
Gosiu przypołudniki są jednoroczną rośliną w naszym klimacie. Posiane w doniczce miałam w zeszłym roku. W tym roku też planuje je wysiać w donicę. Podobnie jak Ty z heliotropem ja miałam z kobeą. W końcu zaczęłam kupować gotowe sadzonki by cieszyć się tą cudną rośliną.
Ewo sianie kobei nie bardzo mi wychodziło. Na pewno kupię sadzonkę jeśli gdzieś trafię. Pogoda przez 2-3 dni była bajecznie wiosenna. Dzisiaj od rana pada deszcz.
Krysiu szczerze współczuję, bo z nornicami też mam potyczki. Wiele różnych metod stosowałam. Ostatnio sypię im w te dziury ostre przyprawy typu pieprz, chili i muszę przyznać, że to pomaga. Zobaczymy tylko na jak długo. Szafirków mogę Ci ciut dołożyć do paczki.
Agness u Ciebie bałagan?! Nie wierzę

Jestem pewna, że szafirki szybko stworzą niebieskie bukieciki na rabatach. Ta azalia to według przywieszki
Toucan. Chociaż pewności nie mam. Podziwiam Cię za to przesadzanie i przerabianie rabat. Mi trudno się za to zabrać. Może dlatego, że wciąż mam kilka miejsc do zagospodarowania. A azalii szkoda
Justynko pamiętam, że tak jak ja wolisz sadzonki

Pierwiosnki odmianowe z nasion to prawdziwy sukces - gratuluję. A na nasionka lnu białego chętnie się zapiszę u Ciebie. Z orlikami nie będziesz miała problemów. To chyba mocno żywotna roślina. Orliki wysiewam co roku, ale od razu do gruntu przy roślinie matecznej. Siewek zawsze jest dużo. Mogę Ci podesłać nasiona trojeści
Grażynko trzymam kciuki za Twoje wysiewy. U Ciebie prawdziwa wiosna już. Nie dziwię się, że masz tyle ogrodniczej energii by siać. A cebulki mają dużą szansę by przeżyć i kwitnąć. W zeszłym roku jedna doniczka z tulipanami zupełnie zapomniana stała za altanką całą zimę. Odkryłam ją dopiero wiosną gdy zaczęły wychodzić liście na wierzch
Marysiu w zeszłym roku to Ty mi przypomniałaś o przypołudnikach, a w tym roku ja Tobie

Cieszę się, że pomysł z donicą przypadł Ci do gustu. Liliowce wysiewałam kilka lat temu ze swoich nasion. Nawet widziałam już kwiaty. Nie są to żadne cuda natury, ale moje i cieszą. Pokażę zdjęcia jak znajdę, bo obiecałam to już też Krysi-Ignis.
Przez 2-3 dni było tak pięknie - słonecznie i wiosennie, że można było uwierzyć w rychłe przyjście wiosny choć dopiero luty.
W niedzielę zrobiłam mały obchód działki. Niestety pąki na ciemiernikach w większości przemarzły. Szczególnie te większe. Tulipanki botaniczne pod winobluszczem też straciły liście. Jednak na wielu roślinach ta 2 tygodniowa zima nie zrobiła większego wrażenia.
Tak było w niedzielę:
U mnie zawsze tak jest - pół działki pod śniegiem, a pół zielonej. Zaskoczył mnie kolor trawy. Jest soczyście zielona. Jeszcze po żadnej zimie nie wyglądała tak dobrze.