Beatko, Majko, Kasiek, dziękuję. Musi być dobrze, bo królewny czekają na wiosenne "pieszczoty"
M posadził już róże, z raczej niewielką moją pomocą. Wkładałam tylko do dołka i trzymałam.
Muszę przyznać, że bardzo sprawnie to poszło. Posadziliśmy czternaście krzaków i śpią już zakopcowane.
Czekam jeszcze na dostawę trzynastu. Będą to same historyczne i renaissance.,
Ewo, na jesieni niczym specjalnym nie pryskałam. Pisałam tylko o oprysku z roztworu sody, który zastosowałam przeciwko mączniakowi. Trochę przyhamował jego rozwój.