Miejsce na ziemi -Ave cz.3
- ewkapaw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3610
- Od: 10 sty 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Witaj Ewa !!!
Ja w tą upalną pogodę wpadam do ogrodów , przelatuję , sprawdzam co nowego i lecę do siebie na działkę . U siebie zaczynam od obchodu wszystkich miejsc i do pracy lub leniuchowania . To zależy jaka pogoda i jak już wcześniej się napracowałam
Ja w tą upalną pogodę wpadam do ogrodów , przelatuję , sprawdzam co nowego i lecę do siebie na działkę . U siebie zaczynam od obchodu wszystkich miejsc i do pracy lub leniuchowania . To zależy jaka pogoda i jak już wcześniej się napracowałam

Pozdrawiam EWA
Spis linków
Spis linków
Ewuś mój śliczny klematis Mazury też uwiądł ale inny NN zakwitł-czyli równowaga zachowana.Pozdrowionka.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- ewkapaw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3610
- Od: 10 sty 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Mój Jan Paweł II też rośnie do góry . Mam go co prawda dopiero od czerwca , ale pąków nie widać , ale przyrost DUŻY
. Clematis BLUE LIGHT kupiony razem JPII już ładnie kwitnie i mogę cieszyć się jego kwiatami 


Pozdrawiam EWA
Spis linków
Spis linków
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Witajcie 
Isiu - bluszcz rośnie i ma się dobrze
Widać że z serca dany
Edytko - oglądałam ten powojnik w necie, ale Twoje zdjęcie to dopiero jest reklama - cudo, po prostu.
Ewciu jak Paw ;) - miło mi bardzo, że do mnie zaglądasz... Tak, działki powinny byc do leniuchowania, a to najlepiej wychodzi ... córeczkom i mojej suczce

ten pies chyba powinien być wodołazem... każda kropla wody to ekstaza


to miał być, teoretycznie, NASZ basen...

Nawałnica na szczęście ominęła moją działkę, za to dostało się nieźle miastu... i mojemu Połówkowi, który jechał wtedy samochodem...
An-iu, przykro mi z powodu powojnika... moja , już 1 pędowa Pillu, jeszcze żyje...
Hanuś - pomysł mariażu powojnika z jałowcem niezwykle mnie zaintrygował... chyba poszukam takiego clematiska, który zniesie trochę cienia i też tak ożenię swój jałowiec
Beatko - miejmy nadzieję, że jak powojniczki Ci podrosną, to nabiorą trochę "krzepy" i dadzą sobie radę z niekorzystną aurą...
Cynamonku, Lisku - sadzimy Viticellę - da da sobie rade sama
a my bedziemy miały zdrowe powojniki z kwiatami co roku 
Tu-ja - Izuś - ostatnio zrobiłam pomidorkom daszek, żeby choć trochę mniej wody na nie leciało... Niestety ciągle obrywam porażone liście, jak tak dalej pójdzie to pomidory będą rosły "na golasach"...
Uważam, że zasilanie pokrzywowym eliksirem, od początku posadzenia ich w gruncie, było dla pomidorów niezwykle pożyteczne i dało im sporą dawkę mocy obronnych... Pomimo wywalenia 3 krzaków (z powodu zbyt mocnego porażenia zarazą ziemniaczaną) może jednak spróbuję "swoich" pomidorów w tym roku...





Koktailowe mają się świetnie i żadna zaraza ich nie rusza



Isiu - bluszcz rośnie i ma się dobrze


Edytko - oglądałam ten powojnik w necie, ale Twoje zdjęcie to dopiero jest reklama - cudo, po prostu.
Ewciu jak Paw ;) - miło mi bardzo, że do mnie zaglądasz... Tak, działki powinny byc do leniuchowania, a to najlepiej wychodzi ... córeczkom i mojej suczce


ten pies chyba powinien być wodołazem... każda kropla wody to ekstaza




to miał być, teoretycznie, NASZ basen...


Nawałnica na szczęście ominęła moją działkę, za to dostało się nieźle miastu... i mojemu Połówkowi, który jechał wtedy samochodem...
An-iu, przykro mi z powodu powojnika... moja , już 1 pędowa Pillu, jeszcze żyje...
Hanuś - pomysł mariażu powojnika z jałowcem niezwykle mnie zaintrygował... chyba poszukam takiego clematiska, który zniesie trochę cienia i też tak ożenię swój jałowiec

Beatko - miejmy nadzieję, że jak powojniczki Ci podrosną, to nabiorą trochę "krzepy" i dadzą sobie radę z niekorzystną aurą...
Cynamonku, Lisku - sadzimy Viticellę - da da sobie rade sama


Tu-ja - Izuś - ostatnio zrobiłam pomidorkom daszek, żeby choć trochę mniej wody na nie leciało... Niestety ciągle obrywam porażone liście, jak tak dalej pójdzie to pomidory będą rosły "na golasach"...


Uważam, że zasilanie pokrzywowym eliksirem, od początku posadzenia ich w gruncie, było dla pomidorów niezwykle pożyteczne i dało im sporą dawkę mocy obronnych... Pomimo wywalenia 3 krzaków (z powodu zbyt mocnego porażenia zarazą ziemniaczaną) może jednak spróbuję "swoich" pomidorów w tym roku...







Koktailowe mają się świetnie i żadna zaraza ich nie rusza


- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Czy macie w swoich ogrodach podobne ciekawostki - czyli coś, co właściwie powinno kwitnąć np. wiosną (lub jesienią), a postanowiło pokazać się właśnie teraz ? u mnie tak zachowuje się sasanka... coś się jej pokićkało...

za to o czasie i niepodzielnie królują hosty

a niektóre nawet przepięknie pachną...
i lilie z liliowcami do spółki...




i róże...





za to o czasie i niepodzielnie królują hosty



a niektóre nawet przepięknie pachną...


i lilie z liliowcami do spółki...







i róże...



