ganio4 pisze:Mamba, czekałam na to od pierwszych twoich postów. Gratuluję i pamiętaj, jeżeli naprawdę będzie ciężko to akupunktura pomoże ci fizycznie, bo psychikę już (chyba?) pokonałaś.
Tak, pewnie skorzystam, jeszcze nie byłam. Chyba ważne, żeby wielu ludziom oznajmić, że się rzuca, wtedy (w początkowej fazie) ma się kontrolę otoczenia (w przypadku postów na forum otoczenie jest wirtualne, ale zawsze). Na początku wcale nie ma tej pewności, że naprawdę się rzuca, taka kokieteria, jak przy tekstach: "nie, dziękuję, odchudzam się" i czekanie, aż ktoś spyta: "z czego?". Rzucasz palenie, no coś ty, TY???????STARA PALACZKA???????? Fajnie tak wychodzić na bohatera wśród znajomych, ale to kicha, duma mija w samotności, wtedy mi ten "e" pomagał, teraz, bez wspomagacza, ciężko jest. Chociaż na końcu "paliłam" samą parę wodną.
Plastrów nie przykleję, bo to o tego sztacha chodzi, o sam gest, "połaskotanie" gardła, nie nikotynę. Ha, w sumie plastry są odwrotnością "e" - dostarczają nikotynę, niwelują odruch.
No cóż, nie poszłam tą drogą, teraz trzeba się skupić na utrzymaniu efektu, a jeśli akupunktura pomoże zwalczyć i ten odruch, to będzie naprawdę ok, i to wielkimi literami OK.
Może nawet będę z siebie dumna
