Loki,
ja też chcę wiosny, ale najpierw przydałby się śnieg.
Jednak coś mi się widzi, że na razie nie ma najmniejszych szans na taki rozwój sytuacji.
Maryniu,
jakaś taka wiosenna ta zima, nie da się ukryć.
Mało tego, dużo wskazuje na to, że tak będzie aż do wiosny.
Oby potem w kwietniu i maju nie dało popalić.
Sabino,
niedawno przez cały dzień leżało całe dwa centymetry śniegu, był lekki mróz i świeciło słońce.
Do tej pory jestem pod wrażeniem

Nocne spadki temperatury o tej porze roku nie wyrządzają szkód.
Gorzej będzie, jeżeli zimno przypomni sobie o nas w kwietniu.
Agnieszko,
każdy ogród miał swój początek.
Może kiedyś wstawię zdjęcia z tamtych czasów.
Wawrzynki pomału zaczynają kwitnąć, to prawda.
Kompletnie nie wiem, o którego iglaka chodzi, musisz określić dokładniej.
Marysiu,
wszystko wygląda na to, że prawdziwa zima do nas raczej nie zawita.
Jednak trudno powiedzieć, co będzie wiosną.
Ta wiśnia to Accolade.
Często kwitnie pod koniec zimy, kwiaty są odporne na całkiem spory mróz.
Natalio,
nie mam pojęcia ile ważą te kamienie.
na pewno od cholery i jeszcze ciut, ciut;)
Ja na śnieg już przestałam liczyć.
Chyba nic z tego.
