Basiu, Natalio - dziękuję.

Dla mnie to ogromna radość, taki malutki pączek.

Ale to właściwie wszystko dzięki wskazówkom, które znalazłam tu na Forum. Stosowałam się dosyć mocno do tego, co tu zalecają (głównie Mieczysław i Jerzyk) i efekty są jak widać bardzo zadowalające.
A u mnie wciąż coś kwitnie, co jest balsamem dla duszy w ten okropny czas.
Rozkwitł pierwszy kwiat Kamelii 'Nobilissima' zakupionej wiosną. Jest piękny, bardzo duży - mniej więcej dwukrotnie większy od mojej różowej, którą mam od kilku lat. 'Nobilissima' ma jeszcze 8 pąków, mam nadzieję, że choć kilka rozkwitnie w tym samym czasie, bo widok będzie na pewno zachwycający.
Druga w kolejności do kwitnienia będzie Kamelia 'Bonomiana'. Pąk wygląda, jakby kwiat miał być biały, a powinien być niby jasnoróżowy. Zobaczymy.
Rozkwitła też w końcu
Crassula 'Hottentot'. Kwiatuszki są tak mikroskopijne, że najlepiej byłoby je chyba pod lupą oglądać... Jeden kwiatek jest mniejszy od łebka zapałki.
Ale kwiaty to kwiaty. Są urocze.
